lek. Agnieszka Rybarczyk

Chodziłam do Pani doktor regularnie na "przegląd" co roku myśląc, że jestem pod dobrą opieką. Zaufałam, jednak się zawiodłam, m.in. dlatego, że został zignorowany kiepski wynik mojej cytologii. Po 2 latach od nieprawidłowego wyniku cytologii, z którym Pani doktor nie zrobiła kompletnie nic, leczę się ze stanu przednowotworowego. Dodam, że wizyty nie należały do najtańszych.

Na wstępie chciałam powiedzieć, że pani dr stara się, aby badanie było delikatne, jednak to tyle z plusów.

Pani dr nie próbuje nawiązać kontaktu z pacjentem. Mimo kilku wizyt w krótkim odstępie czasu, dr nie zapamiętała ani mnie, ani mojej historii choroby. Dr nie wie, kto powinien następny wejść do gabinetu, woła pacjentów na ślepo, nie po imieniu i nazwisku - o te pyta dopiero w gabinecie. Nie zapoznawała się z kartą pacjenta przed wizytą, co skutkowało niezręcznym milczeniem, a następnie powtarzającymi się na każdej wizycie pytaniami.

Po zakończonej wizycie pacjent nie otrzymuje ani pisemnego, ani ustnego podsumowania wizyty. Leki bez recepty i skierowania na badania np. krwi są wypisywane ręcznie, przez co często trzeba się domyślić, co pani dr miała na myśli. Pani dr jest małomówna i właściwie nie informuje o przebiegu badania (o tym, że mam nadżerkę dowiedziałam się na 3ciej wizycie i to przez przypadek). Na pytania odpowiada zdawkowo, doświadczyłam również ignorowania moich pytań.

Atmosfera w gabinecie jest tak gęsta, że człowiek po pewnym czasie traci chęć na zbudowanie relacji z lekarzem czy właśnie dociekliwe zadawanie pytań. Badania, jak i sama wizyta przebiegają bardzo szybko i moim zdaniem są wykonywane bez dokładności (szczególnie USG). Mimo, iż wizyta potrafi się zakończyć po 7miu minutach, nigdy nie weszłam do gabinetu zgodnie z umówioną godziną. Kiedyś czekałam 10 minut, mimo, iż w gabinecie była sama dr, a drzwi do niego otwarte, nie wiem, co dr robiła w tym czasie, ale na pewno nie zapoznawała się z moją kartą. Dwie wizyty były przekładane - dzień przed planowanym terminem.

Na wspomaganie płodności dr przepisała mi lek, który zaproponowany w dawkowaniu przepisanym przez Panią dr zablokowałby owulację. Początkowo myślałam, że jest to niedopatrzenie, jednak kolejne wizyty przynosiły więcej obaw niż nadziei z mojej strony, dlatego zrezygnowałam z usług dr.

Jako przysłowiową kropkę nad i dodam, iż w czasach pandemii dr nosi maseczkę zsuniętą na brodę bądź odsłania nos. Na żadnej z wizyt dr nie miała poprawnie założonej maseczki.

Bardzo żałuję, iż trafiłam do dr i że tyle czasu płaciłam za jej usługi. Już po pierwszej wizycie u dr umówiłam się do innego, bardzo dobrego specjalisty, jednak mimo prywatnej wizyty, musiałam czekać 2 msc na wolny termin. Do dr Rybarczyk można się umówić z dnia na dzień, a nawet tego samego dnia. Jeżeli nie musicie Panie odbyć wizyty u specjalisty natychmiast, to polecam poczekać dłużej i umówić się do innego lekarza ginekologa.

Pani Doktor jest przemiłą osobą. Odpowiada na wszystkie pytania bardzo szczegółowo. Była to moja pierwsza wizyta i na pewno nie ostatnia.

Polecam Bardzo dobry lekarz z doświadczeniem ! Pani doktor prowadzi moja ciążę i jestem bardzo zadowolona

Bardzo polecam Panią Doktor. Przemiła, przesympatyczna.
Byłam u tej Pani Doktor pierwszy raz, ale już na pewno nie ostatni.

Polecam bardzo!

Pani Doktor prowadziła moją pierwszą ciążę i jestem bardzo zadowolona. Chyba nie mogłam lepiej trafić! Regularne wizyty podczas których wszystkie obowiazkowe badania zostały wykonane. Pani Doktor zawsze wszystko dokladnie tłumaczyła, chętnie odpowiadała na moje pytania i rozwiewała wszystkie moje wątpliwości. Nigdy nie lekceważyła żadnych niepokojących objawów.
W razie jakichkolwiek dolegliwości czy pytań zawsze mogłam do Pani Doktor zadzwonić, niezależnie od pory dnia i nie było z tym żadnego problemu.


Miła, kompetentna, bardzo polecam :)

Nie polecam, zwłaszcza kobietom, które spodziewają się pierwszego dziecka.

Pani doktor jest bardzo oschła, czasem wysilała się na jakiś grymas, który chyba miał być uśmiechem. Pomimo wielu wizyt w trakcie ciąży nie nawiązałam z nią pozytywnej relacji i bardzo żałuję, że do niej trafiłam. Nie zmieniłam lekarza, bo za każdym razem chciałam dać jej szansę, myślałam, że może z każdą kolejną wizytą będzie lepiej. Niestety pomyliłam się.

Pani doktor nigdy nie powiedziała, że mogę do niej zadzwonić jeśli będzie coś się działo, jeśli będę miała pytania. Nie czułam się zaopiekowana, nie mogłam liczyć na jej wsparcie. Miałam wrażenie, że pani doktor po prostu odhacza moje wizyty. Byłam kolejną pacjentką, jedną z wielu.

Wizyty przebiegały w większości w ciszy, ewentualnie pani doktor odpowiadała na moje pytania, ale też niezbyt wylewnie.

Na KTG mnie nie skierowała, zapytała tylko czy już byłam, bo wypadałoby iść. Byłam, ale z własnej inicjatywy. Gdyby nie inne osoby, od pani doktor nic na ten temat bym się nie dowiedziała.

Wisienką na torcie była ostatnia wizyta, w trakcie której pani doktor bez mrugnięcia okiem wypisała mi skierowanie na cc. Powiedziała, że mam iść do szpitala i umówić się na operację (!) jakby to było usunięcie pieprzyka. Moją chęć poczekania do samoistnego rozpoczęcia porodu i dopiero wtedy pójścia do szpitala na cc określiła jako kaprys, czym całkowicie postawiła kropkę na przysłowiowym "i". Wskazania do cc były, owszem. Nie było natomiast wskazań, żeby cc obyło się już teraz, natychmiast. Jedynym wskazaniem było to, że jakiś kalendarzyk wyliczył, że tego i tego dnia mam termin porodu. Wystawiając mi skierowanie pani doktor miała mnie z głowy.

Cesarka "na zimno" nie jest dla pani doktor problemem. Oksytocyna zamiast naturalnych skurczów też.

Nie polecam. Nie mogę zapomnieć jak mnie potraktowała.

Lekarz z powołania, dba o pacjenta, zawsze wszystko szczegółowo wyjaśni, odpowie na każde zadane pytanie.
Wizyty w bardzo miłej atmosferze, badania przeprowadzone bezboleśnie.
W każdej chwili mogę do Pani Doktor zadzwonić z problemem, aby się poradzić. Będąc pod opieką Pani Doktor czuje się bezpiecznie.
Jeżeli ktoś szuka dobrego ginekologa z całego serca polecam Panią Doktor.

Pani Rybarczyk wykonywała mi usg połówkowe w Enelmedzie w Poznaniu. Podczas badania niemal nie odezwała się słowem, a moje pytania wprost zbywała. W efekcie wizyty otrzymaliśmy wydruk, który w żaden sposób nie został omówiony. Zdecydowanie odradzam, jedyne czego się dowiedziałam to, że usg jak najszybciej powtórzę. Absolutnie nie mam zaufania, że badanie zostało wykonane poprawnie.