dr hab. n. med. Zbigniew Pasieka

Pragnę serdecznie podziękować prof. Z. Pasiece za udaną operację - usunięcia gruczołu tarczowego, która odbyła się 28 lipca 2017r. w Klinice Chirurgii Endokrynologicznej Szpitala im. M. Kopernika w Łodzi. Doktor jest człowiekiem bardzo życzliwym, pogodnym i zawsze zainteresowanym stanem zdrowia pacjenta. Polecam
Wdzięczna pacjentka. Izabela Jagodzińska

trafiłam do Pana doktora przypadkiem, zależało mi na czasie, bo nie podobały mi się wyniki tarczycowe - 8 - krotnie podwyższone anty TPO. Po obejrzeniu ich Pan doktor stwierdził, że nie widzi nic dziwnego, nic się w organizmie nie dzieje, a objawy które przedstawiłam są spowodowane czym innym. Wizyta kosztowała mnie 120 zł, a spotkałam się z nieuprzejmością i nie kompetencją. Inny endokrynolog od razu stwierdził zapalenie tarczycy i przepisał odpowiednie leki.

Bardzo dobry fachowiec. Miły w kontakcie z pacjentem zarówno przed jak i po operacji.
Osobiście mogę jeszcze raz tylko powiedzieć- bardzo dziękuję Panie Profesorze !
Blizna to szczegół kosmetyczny, a to w jaki sposób przeprowadził Pan wycięcie tarczycy, świadczy o Pana "złotych" rękach ! Jeszcze raz DZIĘKUJĘ ;-)

Ja miałam operacje jakiś czas jako 15letnia dziewczyna i musze przyznać ze jako endokrynolog i chirurg spisuje sie bardzo dobrze. To nie prawda ze jest interesowny bo w moim przypadku nie chciał nic przyjąć...często zaglądał do mnie po operacji w porównaniu do innych lekarzy.Blizny tez prawie nie widać.Osoba która nie wie ze miałam operacje to jej nawet nie zauważy.Ja polecam pana profesora wszystkim którzy szukają naprawdę dobrego lekarza. Ja też mam przepisany letrox 75 i profesor powiedział ze nie musze do niego co pól roku przychodzic z wynikami i płacić za wizytę tylko jak tsh będzie poza norma to wtedy należy przyjść a od 3lat wszystko jest ok.Pozatym kawał mi kupować 150 i przełamywac na pol by byla dawka 75 bo wtedy to mnie taniej kosztuje.,tak więc dba o dobro pacjenta. Monika Ch

Bardzo dobry specjalista, a w tym szpitalu co on pracuje jest bardzo dużo ludzi o dobrym sercu sama sie przekonałam :)

Zdecydowanie odradzam lekarza to co napisała Magada to jest prawda i jeszcze wiecej szkoda słow,wstyd i hańba.Jestem po operacji i na bieżąco.

Nie opisałam swojego przypadku, ponieważ portal ten w moim rozumieniu ma służyć ocenie fachowości lekarzy oraz ich stosunku do pacjentów, a nie analizie przebiegu leczenia poszczególnych przypadków medycznych. Nawiązując do Twojej wypowiedzi Andrzeju, nie wstydzę się swojej choroby - jest to rak tarczycy. Jak z pewnością się orientujesz zdiagnozowanie i leczenie raka zróżnicowanego tarczycy wymaga wiedzy z dziedziny chirurgii, endokrynologii jak również z onkologii endokrynologicznej. Byłam dwukrotnie operowana przez Pana profesora i pierwsza operacja tarczycy standardowa. nie dawała by mi podstaw do bardzo pozytywnej oceny Pana profesora jako chirurga. Jestem mu szczególnie wdzięczna, iż w wyniku drugiej operacji, w której usuwano resztki tarczycy oraz węzły chłonne, nie było porażenia nerwu krtani, strun głosowych, ani uszkodzenia przytarczyc, co jest bardzo częste w przypadku takich zabiegów.
Odnośnie odczuć o podejście prof. Pasieki do mnie jako pacjentki, to wierz mi "pacjenci onkologiczni" mają to do siebie, iż w sposób bardzo emocjonalny odbierają wszystko co jest związane z ich sytuacją zdrowotną. Ja jetem wdzięczna prof. za to, iż w sposób fachowy, ale również życzliwy potrafił zawsze ze mną szczerze rozmawiać na temat raka. To, iż teraz po 5 latach leczenia wyniki i rokowania są świetne zawdzięczam z pewnością w dużym stopniu Panu Profesorowi.

Natalio być może ty chwalisz Pana doktora ponieważ byłaś u niego z krostą.Przypadek Magdy,który opisała jest innej natury dlatego ona opisała swoje odczucia o podejściu lekarza do niej jako pacjentki.Ty Natalko nie opisałaś swojego przypadku,może się wstydzisz,więc trudno jest określić na co praktycznie byłaś leczona,i tak naprawdę trudno o wniosek co do fachowości lekarskiej tego Pana.

Byc może jest kompetentny ale jeżeli liczysz na bezinteresowność Pana dr Pasieki to możesz się przeliczyć. Jeżeli nie "załatwisz" sobie opieki jak trzeba to wiele ryzykujesz i Pan dr zamiast pomóc może Ci zaszkodzić. W moim przypadku po operacji tarczycy przez 2,5 roku miałam przepisywany "Letrox 150" pomimo wyniku TSH np. <0,005 czy 0,017. Ostatniej recepty na Letrox 150 którą P.dr Pasieka wystawił przy TSH 0,017 - nie wpisał do "Historii choroby".(Receptę zatrzymałam na pamiątkę). Po dwóch dniach inny lekarz u którego byłam prywatnie zmniejszył mi dawkę Letroxu ze 150 na 125. Nie będę pisać jakie były skutki leczenia przez Pana dr Pasiekę, ale niech się cieszy że nie wystąpiłam na drogę sądową z oskarżeniem o narażenie mojego życia.

Bardzo dobry chirurg, a co ważniejsze bardzo życzliwie nastawiony do pacjentów.
Specjalista godny polecenia nie tylko ze względu na duże doświadczenie z zakresu chirurgi i endokrynologi, ale również jako lekarz, dla którego ważny jest los pacjenta.