Nie rezygnuj ze zdrowia

Wybierz konsultacje online, aby rozpocząć lub kontynuować leczenie bez wychodzenia z domu. Jeśli potrzebujesz, możesz również umówić wizytę w gabinecie.

Pokaż specjalistów Jak to działa?

Adres

Przychodnia Weterynaryjna, Centrum Diagnostyczno-Hematologiczne.
Paczkowska 26, Krzyki, Wrocław

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych weterynarzy w pobliżu

Cennik

Brak informacji o usługach i cenach

Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach.

Moje doświadczenie

65 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie 100% zweryfikowanych opinii. Sprawdź jak działamy
A
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Przychodnia Weterynaryjna, Centrum Diagnostyczno-Hematologiczne. Inny

Do doktora Zbigniewa trafiłam z kotką prawie 25lat temu, przez całe jej życie (16lat) dbał o jej zdrowie i skutecznie leczył. Wyprowadził z nowotworów i chorób nerek. Teraz po latach trafiłam z nowym kotem. Dokładnie wysłuchał mnie i uspokoił. Po jego leczeniu i słuchaniu się zaleceń nie mam już problemów z moim zwierzakiem. Doktor jest może bezpośredni, ale liczy się skuteczność i zdrowie naszych podopiecznych. Gdy czekałam w poczekalni na wizytę i słuchałam wypowiedzi niektórych właścicieli zwierząt, którzy doktorat z weterynarii zrobili w internecie to sama miałam ich dość. Więcej zaufania do specjalistów, mniej czytania internetu.

P
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Przychodnia Weterynaryjna, Centrum Diagnostyczno-Hematologiczne. Inny

Zabrałam kotki bez wykonania badań po uciążliwej dyskusji, po co w ogóle je chcę badać (chodziło o doroczny przegląd), oraz po tym jak jednej kotce ogolono 2 łapki (w tym przy jednej tak zahaczono o skórę, że poszła krew) i chciano trzecią, bo się szarpnęła przy wkłuciu.
Rzadko mi się udziela atmosfera, ale panująca w gabinecie wszechobecna nerwowość była aż przytłaczająca.
Chadzaliśmy do gabinetu Doktora od lat, świadomi jego temperamentu i specyficznych zachowań wobec ludzi, natomiast wszystkie niezręczności kompensowała wiedza ogólna i niezwykła empatia wobec zwierząt. Wiedza być może nadal jest (choć wspomniana dyskusja może na to nie wskazywać), zaś empatii dziś zdecydowanie zabrakło.

A
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Przychodnia Weterynaryjna, Centrum Diagnostyczno-Hematologiczne. Inny

Niestety nie polecam wizyt w tym gabinecie. Do doktora trafiłam sugerując się znakomitymi opiniami w Internecie w sobotę 07.01.2023 zgłosiłam się do gabinetu z chorym psem. Na początku pokrótce opowiedziałam o problemach psa i aktualnych objawach. Pan Doktor nie wykonał badania zwierzaka ani nie zmierzył temperatury. Od razu przystąpił do pobierania krwi. Niestety, cała procedura przebiegła w nerwowej atmosferze, bo choć pies jest niewielkich rozmiarów, to miałam problem by go utrzymać na czas pobrania. A lekarz zamiast pomóc to jeszcze podnosił głos.
Badanie krwi wykazało, że pies ma zbyt niski poziom leukocytów. Podano jej kroplówkę oraz preparat na odporność. W momencie, gdy zapytałam co jest przyczyną takiego stanu psa, Pan Doktor odparł, że mam dać święty spokój, bo nie ma pojęcia. Po czym podsunął mi do przeczytania stronę z książki, gdzie były podane przyczyny niedoboru leukocytów. Pobrano także krew na rozmaz i kazano mi czekać do poniedziałku. Wizyta kosztowała mnie 271 zł i do domu wróciłam z niczym.
Tego samego dnia około godziny 20-stej stan psa uległ pogorszeniu. Natychmiast pojechaliśmy na ostry dyżur weterynaryjny, gdzie Pani Doktor, która nas przyjmowała stwierdziła, że oprócz niedoboru białych krwinek pies ma także anemię oraz niedobór płytek krwi (o czym Doktor nie wspomniał na naszej wizycie). Ostatecznie okazało się, że pies ma parwowirozę. Wyniki krwi były na dramatycznym poziomie. Dodatkowo utrudnieniem był fakt, że Pan Doktor nie wydał mi karty informacyjnej z wizyty, a więc przyjmujący nas lekarz na dyżurze nie wiedział co zostało podane.
Na drugi dzień skontaktowałam się z Doktorem Łukaszewskim, by zasięgnąć informacji co do podanych dzień wcześniej leków, gdy powiedziałam, że u mojego psa zdiagnozowano parwowirozę Pan Doktor stwierdził, że mu przykro oraz że wczoraj nie posiadał w lecznicy testów na parwowirozę. To tak jakbym poszła do fryzjera a on powiedziałby, że nie zetnie mi włosów, bo nie ma nożyczek. Jest to niedopuszczalna sytuacja, gdyby Doktor wcześniej zdiagnozował psa, to nie doszłoby do tak dużego wyniszczenia organizmu. Nie rozumiem, dlaczego lekarz nie robi podstawowych rzeczy takich jak badanie psa, mierzenie temperatury, nie wydaje karty informacyjnej. Skoro nie posiadał testu w lecznicy, to mógł powiedzieć, że podejrzewa taką chorobę i odesłać nas gdzie indziej. Poza tym w gabinecie panuje dziwna, nerwowa atmosfera a co jakiś czas padają przekleństwa i wyzwiska.


R
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Przychodnia Weterynaryjna, Centrum Diagnostyczno-Hematologiczne. Inny

Do Doktora Łukaszewskiego trafiliśmy ponad 13 lat temu, gdy nasz Karat (golden retriever) był jeszcze młodym pieskiem. I tak związaliśmy się na całe życie naszego Karacika z dr Łukaszewskim. Począwszy od drobnych chorób/dolegliwości, gdy był młody, przez lata, gdy jeździliśmy tylko na coroczne szczepienia oraz “przegląd”, po czas kiedy nasz świat zatrząsł się z powodu nowotworu wątroby i ciężkiego stanu Karata. Półtora roku temu wydawało się, że jego dni są policzone i tak naprawdę każdy weterynarz skłaniałby się już do ostateczności. Ale nie Doktor Łukaszewski! Doktor obiecał, że zrobi wszystko, aby go jeszcze z tego wyciągnąć i dokonał tego jeszcze w kilku krytycznych sytuacjach. Dzięki zastosowanemu leczeniu Karat przeżył jeszcze półtora roku. Nigdy nie zapomnimy tego, co Doktor dla nas zrobił. Choć wydawało się, że Karat nie przetrwa nawet kilku dni … żył, był aktywny i cieszył się życiem razem z nami. I nawet, wtedy gdy doszła jeszcze niewydolność nerek, Doktor też się nie poddał. Walczył wraz z nami zaciekle i znów zyskaliśmy trochę wspólnego czasu.
Doktor Łukaszewski nie boi się wyzwań i nie boi się podejmować decyzji, a czasem nawet ryzyka - ryzyka, które jest wpisane w zawód weterynarza, ale nie każdy je podejmuje.
Doktor walczył o życie Karata, jakby to był jego własny pies (zresztą nieraz tak go określał).
Nie sposób również nie wspomnieć o zdolnościach dydaktycznych doktora, który wykształcił u siebie wielu wspaniałych młodych ludzi (dr Bogna, dr Adam, dr Kuba), którzy oddają serce i poświęcenie tej pracy.
Dr Łukaszewski to najlepszy weterynarz i jeśli kiedyś będzie nam dane jeszcze raz mieć psa - na pewno powierzymy go lekarskiej opiece Doktora Łukaszewskiego. Polecamy wszystkim, którzy chcą mieć fachową opiekę nad swoim pupilem, którzy chcą walczyć o zdrowie swych podopiecznych i godne odejście, całym sercem polecamy Doktora Zbigniewa Łukaszewskiego.
Doktorze - najmocniej dziękujemy za te wszystkie lata. Zawsze będziemy Pana ciepło wspominać, również za „pogaduchy” w trakcie wizyt.
Rodzina Karata


E
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Przychodnia Weterynaryjna, Centrum Diagnostyczno-Hematologiczne. Inny

Niestety nie polecam tego miejsca. Przez trzy tygodnie chodziliśmy tam z psem z podręcznikowymi objawami chłoniaka, nikt z załogi tego nie zauważył. Dr Łukaszewski rozmawia z pacjentami protekcjonalnym tonem, zapewnia, że "wie co robi", a leczył psa z agresywnym nowotworem antybiotykami i naturalnymi suplementami. Nie zalecił nawet biopsji czy USG. Gdyby nie wizyta u innego weterynarza po drugą opinię, pies by już nie żył.


Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Przychodnia Weterynaryjna, Centrum Diagnostyczno-Hematologiczne.

Lekarz z wielkim sercem, uratował nam Pabla- Maine Coona, który przeszedł już wielu weterynarzy i był w ciężkim stanie, to tutaj znaleźliśmy odpowiednich lekarzy i pomoc. Człowiek z pasja, charyzma, poczuciem humoru i ogromna wiedza. Życzymy doktorze dużo zdrowia i jesteśmy niezmiernie wdzięczni za Pabla. Pablo, Gosia i Tomek :)


Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Przychodnia Weterynaryjna, Centrum Diagnostyczno-Hematologiczne. wrzod

Witam,
Moj najukochanszy piesek ma 16 lat, zawsze byl zdrowy i nic mu sie nie dzialo. Jakis czas temu na jego pupie pojawil sie wrzod. Cala rodzina byla zmartwiona, bo po jakis czasie byl on ogromny i rana ciagle sie jatrzyla, wiec Borysek (imie mojego shih-tzu) mial dni kiedy bardzo zle sie czul i praktycznie caly czas spal. Z racji tego, ze mieszkamy w Norwegii, zabralam go do weterynarza. Uslyszalam, ze to rak i pieska trzeba uspic. Wpadlam w totalna histerie, ale sie nie poddalismy. Wzielismy Borysa do Polski i skontaktowalismy sie z dr Lukaszewskim (polecili nam go moi dziadkowie, ktorzy tez mieli pieska i doktor pomogl mu, kiedy juz wszyscy inni rozkladali rece). Doktor Lukaszewski przebadal Borysa i dal mu leki, po ktorych wrzod zniknal! Praktycznie nie ma sladu, piesek czuje sie bardzo dobrze, ma duzo energii, nie miewa juz kiepskich dni. Do tego wszystkiego doktor uspokoil mnie, wszystko wytlumaczyl, zeby sie nie martwic, ze on sie tak latwo nie poddaje i lek, ktory dostal Borys jest bardzo dobry. Dzieki doktorowi nasz piesek zyje i ma sie swietnie! Zawsze bede wszystkim polecac doktora Zbigniewa Lukaszewskiego. Ma swietnych stazystow, ktorzy rowniez maja ogromna wiedze, a sam Pan Lukaszewski jest najlepszym weterynarzem z jakim mialam do czynienia!


R
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Przychodnia Weterynaryjna, Centrum Diagnostyczno-Hematologiczne. duża narośl przy odbycie z otwierającą się rana

Jestem wlascicielka prawie 17letniego shih tzu. Trafilam do p.Lukaszewskiego z polecenia i nie zawidlam sie. Moj piesek mial ogromna gule przy odbycie z duza, ciagle otwierajaca sie rana. Mieszkam w Norwegii, Dwa razy bylismy w klinice weterynarii tutaj i dwa razy uslyszelismy, ze Borysa trzeba uspic. Dr Lukaszewski po prostu postawil diagnoze i przepisal leczenie. Po prostu. Po okolo dwoch m.cach po ranie nie ma sladu, gula jest malenka, a piesek w doskonalej formie.Powiedzialam, ze Borys czesto ma jakby kaszel. rtg, tabletki i kaszlu nie ma. Moje wrazenia w wielkim skrocie to objawy, diagnoza leczenie i efekt. P.Lukaszewski po prostu wie co robi. bardzo dziekuje. Polecam kazdemu, kto potrzebuje pomocy dla swojego pupila.


Profil zweryfikowany

pożywienie Doktor Zbigniew Łukaszewski - jest wspaniałym diagnostykiem, jest jedynym weterynarzem któremu ufam.Z moim jamnisiem odwiedziłam wiele gabinetów, diagnozy różne, propozycje leczenia różne... sprzeczne...traciłam grunt pod nogami, co dobre dla mojego psa, co mam zrobić....na co się zdecydować.. Na Paczkowskie w czasie pierwszej wizyty Pan doktor postawił zdecydowany, konkretny i uzasadniony sposób leczenia -trafił do mnie swoją wypowiedzią, wiedziałam że mojego pieska nie spotka tam krzywda lecz pomoc. Dziś mam zdrowego jamniora :) Dziękuję doktorze z całego serducha. Wiedza, przemyślane decyzje, determinacja, zaangażowanie w leczeniu - szacunek Panie Doktorze. Każdemu polecam opiekę medyczną na Paczkowskiej -gabinet wyposażony w profesjonalny sprzęt, badania przeprowadzane na miejscu. Dziękuję jeszcze raz , zawsze będę Panu wdzięczna... Ewa i czekoladowy Jamnik.


E
Profil zweryfikowany

Halina Janiszewska
Mam sukę – Sabę, labrador 12 lat. Na początku lipca rano nagle pies zaczął słaniać się na łapach a łeb z wyciągniętym językiem był mocno przechylony na prawą stronę. Zawiozłam Sabę do weterynarza. Pan doktor Łukaszewski po licznych badaniach stwierdził wylew i paraliż prawej strony ciała. Rozpoczął leczenie. Bardzo starannie i dociekliwie analizował przypadek Saby. Jego upór, determinacja i wnikliwe spojrzenie jak również dogłębna analiza podawanych leków i sposób ich łączenia, doprowadziły do sukcesu. Saba trzeciego dnia usiadła a następnie zaczęła samodzielnie chodzić. Obecnie pies jest na lekach , ma doskonały apetyt i bardzo dobre samopoczucie. Wszystko to zasługa doktora Zbigniewa Łukaszewskiego za co jestem mu bardzo, bardzo wdzięczna wraz z Sabą i polecamy wszystkim jego usługi.


Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Najczęściej zadawane pytania