dr n. med. Wanda Komorowska-Szczepańska

Pediatra, pomimo złego wyniku badania posiewu moczu, nie zadzwoniła na teleporadę . Otrzymaliśmy informację, że wizyta się odbyła , co jest kłamstwem. Nie polecamy.

Przede wszystkim zero empatii, natomiast to nie jest najgorsze. Pani zbadała syna z dużymi problemami, jednakże najgorszy był pomiar pulsymetrem- dziecko się ruszało itd wiec wynik był nieadekwatny, natomiast wyszło 79 wiec pani zdziwiona ze dziecko ma prawidłowa temperaturę i jest energiczne, stwierdziła ze pomiar 79 jest adekwatny i wystraszyła nas informacja iż z dzieckiem (9 miesięcznym) należy udać się do szpitala (wystawiła skierowanie). Po wyjściu z gabinetu zaczerpnęliśmy informacji, okazało się ze badanie pulsyksometrem na dziecku które się rusza należy wykonać w fazie spokoju czyli Np snu. Moja zona się rozpłakała, kupiliśmy pulsyksometr i zrobiliśmy badanie sami w domu - wyszło 96… dla pewności pojechaliśmy do pediatry prywatnie. Jak inny pediatra (z bardzo dobrymi opiniami) usłyszał diagnozę tej pani, to nie mógł uwierzyć, iz była koszmarna. Powiedziano nam, ze jeśli wynik badania wyniósłby 79 to dziecko leżało by już pod tlenem… syn cały, wynik 97, lekarz masakra

Recepcja pokierowała pod zły gabinet. 3 razy schodziłam do recepcji pytać gdzie lekarz przyjmuje. Doktor z gabinetu zaczęła krzyczeć na mnie,że po całej przychodni mnie szukają, że mam nie opowiadać głupot i to moja wina. Krzyczała na mnie. W trakcie wizyty 3 razy powtarzała,że zaraz kończy pracę i mamy się pospieszyć z badaniami. Dodam,że byłam z 4.5 miesięcznym nienowleciem z covidem. Na pytanie o inny problem z dzieckiem kazała się później na dzieci zdrowe zapisac bo ona się tym nie zajmie bo kończy pracę. W trakcie wizyty informacje dot. leczenia brzmialy "czekam na ten", "musze zrobic ten"- cokolwiek to znaczy. Po teście od razu skierowanie do szpitala bez zaleceń. W szpitalu po zbadaniu dziecka odesłali do domu ze względu na brak wskazań do hospitalizacji. Okropna osoba, bezczelnie odpowiadająca na pytania i do tego krzyczy na pacjenta.

Byłem na 2 wizytach z dzieckiem, brak empatii, brak dokładnego zbadania. Z góry założona diagnoza. Niestety błędna, dziecko trafiło finalnie do szpitala. Nie polecam

Polecam z czystym sumieniem. Pani Doktor bardzo zaangażowana w leczenie małego pacjenta. My jesteśmy bardzo zadowoleni.

Pani Doktor z dużą wiedzą, zaangażowaniem. Nie daje od razu antybiotyku, szuka przyczyny, badania krwi, prześwietlenie, wszystko co potrzebne do diagnozy. Dzieci ją uwielbiają :) ma świetny stetoskop o którym w domu jest opowiadane :) Polecam serdecznie

Byłam u Pani doktor z trzyletnią córką już na 3 wizytach. Pani Doktor wykazała za każdym razem bardzo duże zaangażowanie. Nie jest to lekarz, który z marszu daje antybiotyk. Próbuje pomóc innymi,mniej inwazyjnymi sposobami, co bardzo doceniam. Jest bardzo zadowolona i na pewno nie raz jeszcze wrócę !

Jestem zachwycona Panią Doktor - z dziećmi korzystałam już z pomocy wielu pediatrów i do większości miałam zastrzeżenia. Pani Doktor ma cudowne podejście do dzieci, jest bardzo miła, skupiona na pacjencie - i co najważniejsze jako jedyny ze wszystkich lekarzy, do których wielokrotnie chodziliśmy, nie przepisała antybiotyku bez zrobienia stosownych badań. Inni lekarze tylko przepisywali tony leków i antybiotyki, a Pani doktor jako jedyna pomogła mi z częstymi infekcjami syna bez sięgania po ogromną ilość leków czy antybiotyki.

Jestem zdziwiona opiniami o Pani Doktor i jej braku podejścia do dzieci, braku kompetencji czy wiedzy. Mój 1,5 roczny syn był zachwycony wizytą, Pani Doktor od razu wypisała receptę i wysłała męża do apteki zanim zostanie zamknięta, wypisała błyskawicznie dostępny na miejscu zamiennik aby podać synowi lek jak najszybciej. Dzien później dzwoniła zapytac jak syn się czuje. Widzieliśmy wielu pediatrów ale Pani Doktor to jeden z niewielu lekarzy, którzy po prostu wiedza ci robić żeby postawić dziecko na nogi w dodatku bez antybiotyku. 5 gwiazdek to mało.

Pani Doktor bez podejścia do dzieci. Płacz dwulatk nie pozwolił Pani doktor na przeprowadzenie badania bilansowego. Mało tego brak jakiegokolwiek wywiadu z rodzicem. Na moje pytania uslyszlam że syn się tak drze że nic nie słyszy, po czym opuściła gabinet. Po sprawdzeniu wagi, brzucha i osluchaniu bilans się zakończył. Cała wizyt trwała 4 minuty. Początkowo pogodne i współpracujące dziecko wyszło rozhisteryzowane. Nie polecam. Jako rodzic nie wiem nic po bilansie czy syn jest w normie rozwojowej, centylowej. Bardzo słaba komunikacja.