lek. Waldemar Andrzej Michałowski

Bardzo odradzam! Na żadne z pytań pan nie odpowiedział że strony medycznej. Zglosilam krwawienia od dłuższego czasu z podejrzeniem polipa. Zapytalam czy w takim przypadku mogę stosować tampony. Pan doktor wysmial to jako wymysł dzisiejszych czasow i skoro już się tak przy tym upieram to skoro muszę to mogę. Zapytalam też o to czy w takim przypadku mogę współżyć. Pan doktor odpowiedział " A co za facet chciałby niby babrac się we krwi" Tu już mnie zamurowało. Pan doktor zamiast medycznych odpowiedzi to udzielał umoralniajace odpowiedzi. Mam podejrzenie PCOS. Zapytalam się jak to się diagnozuje, czy może badania czy usg. Tutaj również pan doktor nie zawiódł odpowiadając że takiej choroby to w ogóle nie ma, a jak już upieram się że to mam to mogę sobie kupić w aptece test owulacyjny i na to samo wyjdzie. Bardzo nie polecam!!!

Pierwszy raz pisze opinie ale nie mogę być obojętna ponieważ lekarz doprowadził mnie do łez. Teleporada odbyla się w ramach LuxMed. Zgłosiłam się z silnymi bolami miesiączkowymi prosząc o zwolnienie lekarskie na 1 dzień, podkreślam na jeden dzień. Lekarz krzycząc odmówił, twierdząc że nie badał mnie w gabinecie i nie wystawi zwolnienia bez wizyty w placówce. Podkreślam, że lekarz podniósł głos.

Jeszcze nigdy nie napisałam komentarza, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz. U doktora byłam, ponieważ chciałam założyć wkładkę domaciczną. Doceniam ogólnie podejście lekarza, jest miły, uprzejmy, udziela wielu informacji, ale niestety totalnie nie polecam tej pocedury u tego lekarza. Gdyby nie to, że wiedziałam, ponieważ miałam już wcześniej spiralę, że to może wyglądać inaczej, pomyśłała bym, że to jest największy dramat i nigdy więcej. Doktor nie był zbyt delikatny, bolało jak cholera, trwało długo a skończyło się tym, że spirali nie udało się założyć. Ja sama ledwo zeszłam z fotela... żeby nie było, 4 dni później u kogoś innego bezproblemowo założono mi spiralę, co chyba jednak mówi samo za siebie.

Polecam doktorze, miły, empatyczny, profesjonalny.

Byłam u Pana Waldemara w celu konsultacji po wszczepieniu implanonu. Miałam problem z uporczywym krwawieniem/plamieniem, w związku z tym zostałam skierowana przez innego lekarza na szereg badań. Pan Waldemar niestety nie był zainteresowany sprawdzeniem wyników tych badań, stwierdził, że on nie zajmuje się wszczepianiem implanonu, więc się nie wypowie na temat wyników. Zamiast tego, na wizycie Pan Waldemar przekonywał mnie o korzyściach wynikających z założenia wkładki, chociaż w ogóle nie pytałam. Tak więc lekarz nawet nie zerknął na moje wyniki, a skupił się na polecaniu kolejnej antykoncepcji. Na sam koniec odebrał przy mnie telefon, przerywając tym wizytę.

Zgłosiłam się w ramach rutynowej kontroli ginekologicznej po połogu. Nie uskarżam się na żadne dolegliwości i wizytę traktowałam jako formalność. Byłam oszołomiona komentarzami. Na moje stwierdzenie, że poród nastąpił przez cesarskie cięcie lekarz zapytał retorycznie "Już te kobiety w ogóle nie potrafią rodzić, co? Tylko cesarka i cesarka". Na moją naiwną i bezsensowną próbę wytłumaczenia, że chciałam rodzić siłami natury, ale spadło tętno (lekarz nawet nie spojrzał na kartę przebiegu ciąży ani wypis ze szpitala) i lekarze podjęli decyzję o CC, przerwał mi i kontynuował wywiad lekarski. Na moje pytanie o możliwość powrotu do intensywniejszej aktywności fizycznej stwierdził, że oczywiście, co samo w sobie było dla mnie bardzo dobrą wiadomością, ale dodał "najgorsze są te kobiety co rodzą i siedzą i tylko karmią i obrastają tłuszczem, jak księżniczki, przynieś-podaj". Nigdy nie spotkałam się z tak otwarcie pogardliwymi komentarzami. Doktora odczytuję jako mizogina, pozostał niesmak.

Straszna nie miła atmosfera zero empati lekarz mnie wyśmiał jak zapytałam z czego jest zrobiona wkładka domaciczna zgłosiłam ze mam uczulenie na srebro „ wkładka nie posiada srebra złota czy diamentów” naprawdę przez tego lekarza będę mieć traumę od tego lekarza dostałam receptę na w kładkę która posiada srebro i nie jest wskazana dla osób z uczuleniem. Co mogło by się wydarzyć jak by mi ją zaopiekowali?

Wiele pacjentek w Luxmed czekało na doktora, nie przyszedł, nie odbiera telefonów od recepcji.

Z czystym sumieniem polecam Dr Miachałowskiego. Wszystko wytłumaczone, szybka rekcja i podjęte działania na schorzenie.

Mam 24 lata, doktor nie zapytał mnie czy współżyłam, zorientowałam się dopiero gdy wkładał wziernik. Był oburzony że przyszłam zrobić cytologię będąc dziewicą. Podczas gdy ja leżałam przestraszona, doktor zadawał pytania podniesionym głosem „co pani tutaj robi? Pytam się: co pani tutaj w ogóle robi? Czy wie pani po co się robi cytologię? Zadałem pani pytanie, proszę odpowiedzieć”. Doktor nie zbadał mnie w należy sposób (przez odbyt), tylko w bardzo niedelikatny, gwałtowny sposób zrobił dopochwowe badanie ręką. Zasugerował, że może mi zrobić USG dopochwowe, bo w tym momencie moja błona dziewicza jest bardzo cienka i w sumie to żadna różnica czy jeszcze jest czy jej nie ma! Opisując mnie w komputerze kontynuował pytania, gdy odpowiedziałam „nie wiem, pan podobno jest specjalistą” odpowiedział „widzi pani? Pani ma 24 lata a pani jest taka głupiutka, może warto byłoby zainteresować się swoją fizjologią?”
Wyszłam z tamtąd z płaczem, nigdy nie zostałam tak upokorzona i skrzywdzona.