dr n. med. Tomasz Rokicki

Nie polecam. Wizyta trwała 6 minut, pan doktor nie byl przygotowany na wizytę, od wejścia od razu badanie, bez wywiadu, lekarz nie wiedział w jakim celu jestem u niego, na wyniki badań nawet nie spojrzał, na pytania odpowiadał bardzo ogólnie. Wyszliśmy z wizyty niezadowoleni i bez odpowiedzi na nasze pytania.

Wszystkie komentarze, zarówno dobre i złe, są trafne. Zawsze uśmiechnięty, ale nie notuje ustaleń, potem je zapomina, leci z szablonu, jest niechętny jeśli pacjent zadaje więcej pytań i chce odnosić się do swojego konkretnego przypadku niepłodności. Twierdzi, że to nie ma znaczenia... A w moim przypadku miało (endometrioza).
A jak popełnił w końcu błąd, bo nie prowadził porządnej dokumentacji, to nie tylko się nie przyznał, że pomieszał datę rozpoczęcia hormonwów (i w związku z tym transferu), ale na 1,5 doby przed transferem zażyczył sobie, żebym przyszła na dodatkową wizytę i na niej zaczął mnie atakować, bo w aptece wzięłam od farmaceutki tańszy odpowiednik leku, który mi przypisał. "To ja panią, leczę, czy pani leczy się sama?" Były tam pewne niejasności co do zastosowania tego zamiennika leku, ale dość szybko lekarz sam potwierdził, że ten zamiennik jest ok. Mimo to postanowił użyć tego w kontrataku do skargi, którą złożyłam na niego.
Poprosiliśmy o innego lekarza do transferu.

Trafiliśmy z partnerem do Pana doktora po nieudanym IVF w innej klinice. Pierwsza wizyta trwała nawet długo- Ok 20 min, z czego większość czasu na temat genetycznego badania zarodków EMBRACE ( o które nawet nie pytaliśmy). Badanie ginekologiczne z Usg- dłużej się rozbierałem niż trwało, jedyny komentarz- jest OK. Pan doktor nie zajrzał w żadne z przyniesionych wyników, nie zostały one nawet wprowadzone do konta pacjenta, musieliśmy donosić kserokopie. Stymulacja rozpisana z szablonu - czy chce Pani zacząć w kolejnym tygodniu? Zero diagnostyki, badan hormonalnych, ani przed ani w trakcie stymulacji. Na moje pytania czy mam zrobić badania hormonalne (w trakcie stymulacji) pan doktor odpowiadał ze nie ma takiej potrzeby. Uzyskaliśmy zarodki, 2 podane w 3 dobie (bo klinika oczywiście nie pracuje w weekend), transfer nieudany. Nie polecam. Cała procedura przebiegła bezosobowo, taśmowo, bez zaangażowania, z kompletnym brakiem diagnostyki i wglądu w historie leczenia. Szkoda nerwów.

Mam mieszane uczucia. Niby lekarz z humorem ale i brakiem zaangażowania w poważny problem. Wizyta krótka, a miała być godzinna. Badanie USG trwało kilka sekund, krótko. Ankiety nawet nie przejrzał, a wyniki to nawet nie chciał zobaczyć.
Ogólnie słabo, ale z humorem.

Byliśmy u dr Rokickiego na pierwszej wizycie, z wynikami badań i liczyliśmy, że ktoś się nami kompleksowo zajmie. Niestety straciliśmy w invimedzie ponad 1h, w tym w gabinecie dra max 10 min - nie zbadał mnie ginekologicznie, nie spojrzał na wyniki badań, zadał kilka pytań (na które odpowiedzi już były w kwestionariuszu, który wcześniej kazano nam wypełnić), zrobił mi najszybsze na świecie usg (1min). Kompletnie zignorował zgłaszaną przeze mnie infekcję. Po tym wszystkim powiedział że nie da mi na razie skierowania na sono hsg tylko sprawdzimy "jakość plemników po stosunku".
2x pytałam co to jest za badanie, nie chciał podać nazwy i wyprowadził nas z gabinetu. Dopiero od koordynatora odwiedziliśmy się, że to test wrogości śluzu - inni lekarze w invimedzie go nie zlecają, ma dużo fałszywie dodatnich wyników i jego wartość diagnostyczna jest wątpliwa. Nawet gdybym chciała zrobić to badanie to nie mogę, bo są tam pewne przeciwwskazania, o których doktor by wiedział gdyby zebrał wywiad.

Wszystkie komentarze są trafne. Miałam to samo przeżycie. Wizyta trwała 7minut, lekarz nie zerknal na moja dokumentację medyczną, która w tej jednostce chorobowej jest bardzo istotna. Próbowałam dopytać o jedną rzecz za każdym razem przerywal od raz zaproponował in vitro. Nigdy więcej nie wrócę do tego lekarza. Odpowiada ogólnikowo, obojętnie. Cała noc przepłakana.

Ten doktor to lekarz, który nie ma w sobie krzty empatii...Zacznę od tego, że 1 wizyta trwała ok 7 min, dr wydawał się na początku bardzo miły, od razu kazal nam zrobic szereg(jak sie okazłao pozniej niepotrzebnych badan) i przy kolejnej wizycie od razu kazał nam przystapic do in vitro..Wtedy sie zaczęło..wizyty trwaly ok 3-5 min, czlowiek traktowany był nieprzyjemne, nie jak potrzebujacy wsparcia pacjent (staraliśmy się z mężem o dziecko sześć lat). Oczywiscie 2 podejscia in vitro zakonczyly sie fiaskiem, dr nawet po - nie chcial sie z nami spotkac i porozmawiac- wyjasnic czemu tak sie stalo.Stracilismy przez tego Dr duzo nerwow, stresu nie mowiac juz o pieniadzach. Radze trzymac sie z daleka, nie polecam!!!!!

Pan Doktor Rokicki jest świetnym fachowcem. Wizyty są krótkie i rzeczowe. Mieliśmy jasno przedstawiony plan leczenia, a następnie prowadzenia ciąży. W efekcie jesteśmy szczęśliwymi rodzicami.

Nie polecam. Gdyby nie pytania męża wizyta trwała by 3min.na pierwszej wizycie przed in vitro. Lekarz nie pytal o nic. Totalny brak zainteresowania pacjentem. Procedura invitro jest bardzo trudnym przeżyciem dla pary. A lekarz nie ułatwia w ogóle. Miałam odczucie "oby szybciej".

Pan Doktor rozmawiał ze mną na wizytach w bardzo ogólny sposób, trudno było z tego cokolwiek zrozumieć, nie udzielał mi precyzyjnych odpowiedzi na pytania. Upierał się przy swoich propozycjach leczenia, uzasadniał je mówiąc „bo tak się robi”.