Nie polecam nikomu. Mój lekarz rodzinny założył mi kartę DILO do domniemanego nowotworu, ponieważ nie jest fachowcem ale ma podejrzenie. Miał tylko moje bardzo dobre wyniki z krwi (co było dziwne), mój wywiad oraz niepewne USG. Wysłał mnie do człowieka aby sprawdził hormony i Tomog.Komp. Gawron zrobił kortyzol i powiedział, że wszystko w normie ale co jest na nadnerczu nie interesuje go, bo nic poważnego. Nie dałem się zwieść i poszedłem do szpitalnego urologa, która wykryła w tej zagadce od razu nowotwór. Niestety, nikt się nie spodziewał jego najgorszej wersji. Od razu wylądowałem na oddz.endokrynologi w Nowej Soli a po badaniach i konkretnych wynikach na oddz.chirurgii onkologicznej. Stworzono zespół 3 lekarzy i przeprowadzono udany zabieg w 4 godziny. Dziękuję w tym miejscu fachowcom ze szpitala w Nowej Soli i mojemu lekarzowi rodzinnemu.

Pełen profesjonalizm i zaangażowanie. Długotrwałe wynikające z mojego stanu, ale bardzo skuteczne leczenie, oparte na wnikliwej diagnozie i dogłębnych badaniach, które doprowadziły do doskonałego efektu. W trakcie leczenia bardzo dobry kontakt w przypadku zaistnienia potrzeby. Wszystkim, którzy mają problemy dermatologiczne serdecznie polecam.

Lekarz lekceważy objawy, omdlenia to taki mój urok, wyniki w normie więc nie widzi problemu.

Kompetencja, empatia, dogłębna diagnoza, skuteczne leczenie. Pomimo ogromu pracy spowodowanej dużą ilością przyjmowanych pacjentów, nie zauważyłam nigdy oznak zniecierpliwienia ani lekceważenia, każdy pacjent jest dla niego ważny , wszystko każdemu dokładnie wyjaśnia.
Bardzo polecam Pana Doktora

Czytając komentarze trochę obawiałam się wizyty. Nic bardziej mylnego. Pani doktor przeprowadziła konkretny wywiad, dokładne badanie, wszystko wyjaśniła i przepisała odpowiednie leki. Lekarz jest od leczenia, a nie od bycia miłym. Chociaż i tu nie mam nic do zarzucenia. Polecam tego lekarza!

No niestety nie była to miła wizyta. Pan doktor na pierwszej wizycie nie obejrzał wyników badań jakie dostarczyłam, nawet na nie nie zerknoł. Przypisał mi lek i stwierdził że tarczyca jest zdrowa. Nie wyjaśnił mi dlaczego skoro jest zdrowa przypisuje lek. Po wizycie u lekarza, udałam się do innego endokrynologa, który potwierdził ze mam zanik tarczycy, a więc nie jest ona zdrowa. W sumie prawie jej nie mam.

Bałam się tej wizyty po przeczytaniu tylu negatywnych komentarzy ale sprawa bylam pilną i szczerze cieszę się bardzo że byłam z synem szczegółowo wszystko wyjaśnione uszka sprawdzone przeczyszczone sluch zbadany polecam nie ma co się negatywnie nastawiać

Po latach leczenia tarczycy prywatnie, w ciąży udało mi się dostać w szybkim terminie wizytę na NFZ. Za pierwszym razem po wizycie naiwnie pomyślałam że zapomniał mi wypisać skierowania na badania krwi. Wróciłam się do gabinetu, bez słowa wypisał skierowanie na TSH. Kiedy wspomniałam o FT3 i FT4 to powiedział że wystawił mi skierowanie na TSH wiec „czego jeszcze chce”. Kolejnym razem, poprosiłam o skierowanie na badanie krwi żebym miała co mu przedstawić na następnej wizycie (nie dość że to podstawa oceny zdrowia, to dodatkowo zmieniał mi dawkę leku). Odpowiedział mi że mogę iść prywatnie, skoro do ginekologa chodzę prywatnie. Powiedziałam że co to ma do rzeczy skoro leczę tarczyce na NFZ i on przyjmuje mnie na NFZ, to skwitował że niech mi ginekolog wystawi. Więcej nie wrócę i nie polecam.

Bardzo polecam doktora , rzeczowy lekarz , wyjaśnia wszystko powoli i dokładnie ,diagnoza oraz leki dobrane idealnie.

Na wizytę (pilną ) poszłam z dwuletnim Synem w celu sprawdzenia krtani i usunięcia korków w uszach, Syn był wtedy chory i gorączkował. Odmówiono mi zbadania dziecka ponieważ był chory ... a podobno laryngolog może zagladac w uszy i nos kto dzieciom zdrowym W gabinecie zostałam potraktowana jak blondynka i dosłownie zostałam splawiona. Wizyta trwała może 3min ...