Wyjątkowy specjalista, zaangażowany. Polecam z całego serca.

Całkowity brak empatii, okropne podejście do pacjenta jak o rodziny.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pan Doktor to najlepszy chirurg onkolog na jakiego mogłam trafić. Dwie operacje przeprowadzone perfekcyjnie. Opieka profesjonalna i przeprowadzenie przez diagnozę raka naprawdę na najwyższym poziomie. Gdy słyszy się diagnozę rak nie wiadomo gdzie iść, co dalej a w tym przypadku czułam się zaopiekowana. Polecam te ręce bo czynią cuda.

Pani doktor jest lekarzem z powołanie.Bardzo dobry przyjaciel chorego i rodziny ciepla sympatyczna oraz bardzo kompetentną i pomocna

Szczerze polecam. Poprostu MISTRZ.
Po operacji gruczolaka przytarczycy nie miałem żadnych problemów, bólu czy dyskomfortu. Następnego dnia można wracać do domu. Jestem trzy tygodnie po i idę jutro na basen. Dziękuję.

Wizyta opóźniona ponad 3 godziny - pacjenci wzywani losowo do gabinetu. Brak wywiadu medycznego, lekarz nie zapytał o przewlekłe choroby. Lekarz stwierdził, że zmianę którą mam na piersi można usunąć, ale on nie da mi wskazań do usunięcia jej w Instytucie Onkologii, jeżeli chce to mogę sobie ją "usunąć prywatnie na mieście". Dostałam skierowanie do wykonania USG w Instytucie - wiec powinnam być przecież zadowolona. Poradą było odesłanie mnie do placówki prywatnej w celu rozwiązania problemu, bo przecież jestem "szczęśliwym pacjentem onkologicznym". Stracony czas.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

dr n. med. Michał Kunkiel

Dzień dobry , Pani Katarzyno została Pani zbadana w trakcie wizyty oraz zostały omówione Pani wyniki dotychczasowych badań obrazowych wykonanych poza instytutem do których miała Pani wątpliwości.Zmiana w piersi ma charakter łagodny, otrzymała Pani skierowanie na usg w ośrodku referencyjnym , które zdecyduje o ewentualnej konieczności wykonania biopsji i możliwym dalszym postępowaniu chirurgicznym. Należy wówczas w Instytucie zgłosić się do chirurga onkologa , a nie w pierwszej kolejności do onkologa klinicznego , pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.

Doktor to bardzo dobry urolog, chirurg . Bardzo dobry specjalista, super podejście do pacjenta, naprawdę godny polecenia! ... kompetentny lekarz , wszyscy lekarze powinni brać z niego przykład.
Z poważaniem. Starosta Edward

lek. Bernard Adamowicz

Bardzo dziękuję za pozytywną opinię. W razie potrzeby proszę o kontakt. Pozdrawiam Bernard Adamowicz

Z pełną odpowiedzialnością polecam doktora Gałczyńskiego! Zaimponował mi wiedzą, podejściem do pacjenta, szybkością działania i pozytywną aurą, która jest na wagę złota w przypadku choroby nowotworowej. Dzięki postawie doktora wszystko wydawało się łatwe, po prostu do zrobienia. I tak właśnie było. Dr Gałczyński to lekarz z powołania, empatyczny, normalny, dobry i uśmiechnięty. Oprócz wiedzy medycznej dla mnie liczy się czynnik ludzki, i w tym obszarze dr Gałczyński zasługuje na złoty medal wysadzany diamentami!

Miałam dwie wizyty, lekarz zaimponował profesjonalnym podejściem do pacjenta, prawidłową diagnozą, teraz czekam na operację (11.06) mam nadzieję , że Pan doktor będzie operował. Pozdrawiam.

Czytając inne opinie, sama się zastanawiam o co chodzi? Gorszy dzień? Zmęczenie? Zresztą nie powinno to decydować. Do dr Gałczyńskiego trafiłam jako pierwszą wizytę w Centrum Onkologii. Spanikowana, zestresowana, bo w biopsji zobaczyłam słowo nowotwór! Samo miejsce, umówmy się, też jest dość przygnębiające i wydaje mi się, że chociaż lekarz powinien starać się tę wizytę jakoś "umilić". Wizyta trwała 2-3 minuty podczas których nie dowiedziałam się nic, lekarz nawet nie chciał odpowiedzieć na moje wątpliwości. Jedyne co wiem, to, że na operację trzeba czekać do roku, bo, cytuję, "ludzie uparli się na usuwanie tych trójek i czwórek" (określenie skali guzów tarczycy, przy czym IV to już podejrzenie nowotworu)! Powiedziałam doktorowi, że mam kilka pytań, na co z westchnieniem powiedział żebym pytała. Zaczęłam od tego, że w mojej najbliższej rodzinie zmarło wiele osób na nowotwór... Nie zdążyłam dokończyć zdania, bo dr niemiłym tonem stwierdził "czekam na pytanie!" A chciałam tylko powiedzieć, że mam dokładnie tyle lat co mama gdy zmarła, że jej siostra też zmarła na nowotwór i babcia również. Więc zarówno obciążenie, jak i ogólny lęk przed chorobą jest u mnie wysokie. I naprawdę wystarczyłoby minimum empatii!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz