Piotr Pieńkowski

Bardzo dziękuję za pomoc, profesjonalizm i dobre serce! Pan lekarz przyjął mnie, zrobił badania, po ludzku do mnie się zachował i wszystko cierpliwie wytłumaczył. Jeszcze dużo mam przed sobą w procesie leczenia, ale z takim ciepłym podejściem do ludzi, jak ma doktor Pieńkowski, wszystkie obawy odchodzą i czuję się bardziej pewna w tym, że wszystko będzie dobrze.

Znakomity , niezwykle kompetentny lekarz. Trafnie zdiagnozował moje dolegliwości onkologiczne i prowadził skuteczną terapię. Mimo intensywnego zaabsorbowania obowiązkami zawodowymi poświęcał mi dużo czasu i przeprowadzał badania diagnostyczne i terapeutyczne. Pan Doktor posiada szczególny dar przeprowadzania rozmowy z pacjentem w sposób nie tylko merytoryczny, ale również wzbudzający u pacjenta optymizm odnośnie wyników leczenia. Wynik po roku mojego leczenia (operacja chirurgiczna węzłów chłonnych szyi, radioterapia i chemioterapia) jest bardzo dobry, co wykazało dwukrotnie kolejne badania PET. Serdecznie dziękuję Panu Doktorowi. Polecam wszystkim lekarzy o takich kompetencjach i empatii w stosunku do pacjenta.

Lekarz bardzo miły, przeprowadził dokładny wywiad oraz zbadał, na tej podstawie zaproponował konkretne leczenie. Wizyta przebiegła w życzliwej atmosferze.

Byłam, a pewnie nadal będę pacjentka doktora Pieńkowskiego. Jednym slowem odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu. Człowiek pełen empatii i zrozumienia. Wewnętrzny spokój i opanowanie emanują na zewnątrz. W czasie wizyty panuje atmosfera spokoju, nie ma miejsca a haos. Doktor wszystko jasno i skrupulatnie wytłumaczy. Pacjent może być spokojny bo odpowie na każde zadane pytanie. W moim przypadku był to guz ślinianki przyusznej. Doktor Pieńkowski takze przeprowadził u mnie operację. Jestem bardzo zadowolona i efektu końcowego. Nerw twarzowy został zachowany, choć doktor naprawdę musiał się natrudzic podczas operacji. Ponieważ guz silnie oplatał wspomniany wcześniej nerw twarzowy. Już po 2 tyg mogę powiedzieć że blizna pooperacyjna będzie bardzo mało widoczna. Szwy założone rewelacyjnie! Dusza czlowiek! Takich lekarzy nam trzeba. Za wszystko bardzo doktorowi dziękuję. Człowiek po prostu czuł wewnętrznie że jest w dobrych rękach.
Beata

Z tym lekarzem miałem do czynienia cały zeszły rok.
Miał przeprowadzić zabieg, do którego ostatecznie nie doszło-
termin zabiegu był w nieskończoność przesuwany.
Przychodziłem danego dnia rano do szpitala odwołując wszystkie prywatne sprawy
na rzecz 3- dniowego pobytu i dowiadywałem się dopiero od pielęgniarki, że
niestety są inne zabiegi i termin jest przełożony.
Pieńkowski nie odbierał telefonu, 0 komunikacji- wziął pieniądze za początkowe 2-3 wizyty
i praktycznie zniknął. Unikał mnie za każdym razem, byleby "wykręcić" się od odpowiedzialności.
Lekarz bardzo niekompetentny i nieuczciwy, UWAŻAJ NA NIEGO!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Świetny specjalista, podejście do pacjenta pełen profesjonalizm. Wykonał i zlecił wszystkie potrzebne badania. Naprawdę polecam

Znakomity specjalista. Miałam guza ślinianki przyusznej położonego na granicy z płatem głębokim, silnie oplecionego nerwem twarzowym. Zabieg był trudny, a Pan dr Pieńkowski włożył wiele wysiłku by zachować sprawność nerwu. Jestem ogromnie wdzięczna. Dziękuję Panie Doktorze.
Anna

Bardzo uprzejmy człowiek. Jego opanowanie jest bardzo cenne w stresowych sytuacjach. Badanie zawsze prowadzi bardzo dokładnie i zawsze tłumaczy wszystko prostym i zrozumiałym językiem. szczerze polecam

Bardzo dobry lekarz i świetny specjalista. Zoperował mojego brata, doświadczony w operacjach endoskopowych zatok. Zajmuje się też leczeniem dzieci, od trzech lat chodze do Niego z moimi Maluchami, zawsze pomaga i nie zapisuje od razu antybiotyków jak nasz lekarz rodzinny

Leczy moją mame chorą na raka, jest bardzo dobrym lekarzem, zaangazowanym, w pełni poświęcającym się swojemu zawodowi, jestem mu wdzięczny za troskę jaką otoczył swoją pacjentkę, a mnie osobę najbliższą memu sercu. Jest osoba zabieganą, chcącą pomóc wszystkim jak tylko potrafi. Spotyka się ze swoimi pacjentami, często po dyżurze. Za każdym razem, kiedy byłem w szpitalu, aby się z nim spotkać, zawsze wychodzi jako jeden z ostatnich. Nie dodzwonisz się do niego, czyta za to wszystkie smsy. Podziwiam go za to kim jest. Nie jest mu łatwo leczyć najtrudniejszą chorobę obecnej cywilizacji, kiedy wszyscy oczekują, że ich wyleczy, podniesie na duchu, poświęci całą uwagę o każdej porze i będzie na baczność dla każdego. Życzę mu powodzenia i coraz więcej pacjentów, którzy dzięki jemu będą mogli się cieszyć kolejnym dniem życia.

Panie Piotrze, dziękuje Panu za to co Pan robi dla naszej mamy.
Wojciech Grzybowski