Piotr Kaczkowski

Znakomity lekarz i przecudowny człowiek! To jest osoba, która przywróciła mi wiarę w ludzi i życie. Bardzo dziękuje

Trafiłam do dr Kaczkowskiego z bólem prawej ręki. Obie wizyty były krótkie, ale treściwe. Po wysłuchaniu mnie, orzekł, że mam problem z kręgosłupem, co potwierdziło się po badaniu RTG. Wcześniej byłam z tym problemem u innego lekarza, jednak skupił się on na leczeniu skutków (a właściwie to ich nieleczeniu, ponieważ zalecił mi tylko nie obciążać prawej ręki, co przy byciu praworęczną i pracy przy komputerze jest średnio wykonalne - nic dziwnego więc, że problem powrócił). Tymczasem dr Kaczkowski zdiagnozował przyczynę i wydał stosowne zalecenia. Jestem za to wdzięczna, bo przynajmniej jestem świadoma problemu i mogę próbować zatrzymać pogarszanie się stanu kręgosłupa. Gdybym do niego nie poszła, tylko "nie obciążała ręki", to problem pogłębiałby się i pewnie za kilka lat byłoby już naprawdę źle.

Jestem po pierwszej wizycie i leczenie jeszcze się nie zaczęło, ale jestem mile zaskoczona, ponieważ Pan doktor przyjmował mnie w poradni przy szpitalu, gdzie było mnóstwo ludzi, a on jeden. Mimo to cierpliwie odpowiadał na moje pytania i wyjaśnił mi wiele rzeczy. Bardzo duże zaskoczenie wiąże się z tym , że nie wyginał mi nogi na wszystkie strony, aby sprawdzić stabilność kolana, ponieważ - jak sam powiedział - mógłby naruszyć to, co już się zagoiło w trakcie dwóch tygodni w ortezie. W zamian dostałam skierowanie na rezonans, który wykonano mi już na drugi dzień!!! Czekam na wynik.

Do doktora Kaczkowskiego trafiłam w 2005r w Dąbkach koło Darłowa. Mój wtedy 11-letni syn od 5 lat łamał nogi z prędkością ferrari. Zerwał też wiązadła. Chodził już o kulach … Leczyło go wielu lekarzy. Pięcioletnia diagnoza była zawsze taka sama – gra w piłkę, biega, bawi się więc się łamie. Jest w okresie dojrzewania i rośnie intensywnie itd.
Przy pierwszej wizycie u doktora czekając w poczekalni usłyszałam wiele historii Jego pacjentów. Było ich wiele. Każdy z nich kończył swą opowieść ,, przez wiele lat żaden lekarz nie postawił mi trafnej diagnozy dopóki nie trafiłem (-łam) do Pana Piotra…,, Dostał przydomek Dr. House.
Kiedy przyszła nasza kolej, weszliśmy z synem do Jego gabinetu. Wziął do ręki wszystkie zdjęcia rentgenowskie i w chwilkę usłyszałam -,,Choroba Osgood-Schlattera,, Wróciłam do Koszalina by potwierdzić, że możliwe jest, by w pół minuty można postawić prawidłową diagnozę gdy inni nie umieli jej postawić przez 5 lat ! Z opuszczonym wzrokiem potwierdzili. Usłyszane historie z poczekalni były faktem.
Kilka lat Pan Kaczkowski prowadził syna. To była piękna współpraca.
Dziś dorosły już syn od wielu lat funkcjonuje normalnie za co jesteśmy mu dozgonnie wdzięczni…

Bardzo dobrze zostałem poinformowany oraz świetnie przyjęty przez tego Pana. Miły sympatyczny z pozytywnym nastawieniem i mocnym zaangażowaniem do swoich wykonywanych zadań.

Do doktora Kaczkowskiego, trafiłem z bólem kręgosłupa odcinek szyjny, który bolał mnie od kilku miesięcy. Doktor na początku wysłał mnie na rezonans magnetyczny, po którym stwierdził że nic nie mam. Następnie dał skierowanie na tomografię komputerową po której również stwierdził że z kręgosłupem jest wszystko dobrze, a ból był nie do zniesienia. Kolejne wizyty i kolejne badania pod wzgledem zakażenia bakteryjnego miedzy innymi boleriozą i dalej błędne diagnozy lekarza. Na ostatniej wizycie dostałem skierowanie na rozszerzone badanie krwi, mówiąc że to może być rak!,z wynikami ma przyjść do bety i panie z recepcji mają zadzwonić i przez telefon podać wyniki bo idzie na urlop. Wyniki wyszły dobre a lekarz przez telefon poinformował że mam okleić się taśmami!!!, i już nie przychodzić bo nic mi nie jest. Ból się nasilał do tego stopnia że nie mogłem wstać z łóżka.
Trafiłem do lekarza na południu Polski który stwierdził oglądając ten sam rezonans magnetyczny!!! złamanie wyrostka kolczystego kręgu C7 i przepuklinę międzykręgową. Jestem po operacji ból ustał całkowicie, przestała drętwieć ręką i wróciłem do normalnego życia a doktor Kaczkowski nie potrafiąc odczytać rezonansu naraził mnie na bardzo duże niepotrzebne koszta i olbrzymi stres.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Po pierwszej wizycie wygląda na konkretnego gościa. Widać, że ma chęć mi pomóc. Jest czwartym specjalistą, do którego przyszedłem z bólem barku i wydaje się najkonkretniejszy.

Zawsze jak sobie coś zrobię (skręce, złamię czy wybiję) to chcę iść tylko do niego. Jak do tej pory jestem bardzo zadowolona z jego "obsługi". Dobrze stawia diagnozy, jak trzeba wysyła na rehabilitacje. Żaden problem dostać od niego zaświaczenia (nieodpłatnie) czy zwolnienia. Swoją drogą zawsze się pyta czy chcę zwolnienie, sam proponuje długośc zwolnienia, jeśli chcę krótsze czy nawet tylko na jeden dzień, który straciłam na stanie w kolejce by się do niego dostać, nie ma problemu. Nie dziwie się, że zawsze są do niego takie kolejki. Do tego jest miły i usmiechnięty, zawsze wysłucha do końca, co i gdzie mnie boli.
Stwierdzenie, że on leczy, a inni tylko przyjmują jest trafne w 100 %.

Świetny diagnosta, bardzo dobry lekarz. Dzięki niemu chodzę, a groziła mi w najlepszym przypadku proteza stawu kolanowego lub w najgorszym wózek. Stojąc w dłuuugiej kolejce do chirurga usłyszałam coś co najlepiej charakteryzuje Pana Kaczkowskiego. Do kolejki podszedł młody człowiek i zdziwiony spytał: "Dlaczego u Kaczkowskiego taka kolejka, a w innych gabinetach pusto". Odpowiedział mu starszy pan:" Bo widzisz chłopcze, Kaczkowski leczy, a inni tylko przyjmują". Naprawdę polecam!!!

Szkoda gadać. Nie zainteresowany pacjentem. Zainteresowany za to zapłata za wizytę. Ból kolan zdiagnozowal nawet ich nie oglądając. Nie słucha pacjeta. Wcześniej były robione przeswietlenia i wykryto zwyrodnienia ale pan doktur stwierdził pryczyne w stopach. Pomimo ze pacjet przez wiele lat uprawiał lekkoatletyke zawodowo. Nie polecam tego pana !

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz