lek. Marek Nadolski

Prawdziwy lekarz z powołania. Zdecydowanie polecam Pana doktora jest bardzo pomocny, uczynny a przede wszystkim stara się jak może poradzić i pomoc. Ja trafiłam do Pana doktora przypadkiem i dzięki niemu jest jeszcze nadzieja dla naszej córki.

Bardzo dobry lekarz, wspaniale nam się współpracowało. Córka dostała utrafione leki dzięki bardzo dobrej diagnozie Pana doktora. Polecam. Mama Agnieszki:)

Świetny doktor oraz przesympatyczna osoba. Pan dr Nadolski pomógł mi dobrać odpowiednie leki i odpowiednią dawkę przez co żyję spokojnie i nie myślę o tym czy nie dostanę ataku padaczki.
Pozdrawiam serdecznie,
Klaudia G.

Niestety mam negatywne zdanie o tym lekarzu. A to dlatego, że pierwsza wizyta lekarza na oddziale u mojej córki była krótka. Podczas tej wizyty lekarz przyszedł, zapytał się co się działo z córką i poszedł sobie. Nie przedstawił się, nie powiedział, że będzie zajmował się córką, a sama wizyta trwała może 3 minuty. Dopiero od pielęgniarek dowiedziałam się kim jest ten człowiek i jak się nazywa. Poranne obchody lekarza nie były codzienne (piszę tu o obchodach od poniedziałku do piątku), a jak już przyszedł to nie trwały one długo, a córka nie była zbadana ani razu przez lekarza. Dyżur całodobowy prowadzony przez lekarza Nadolskiego, który był w sobotę był dyżurem spędzonym tylko tak sobie, tzn. nie zrobił żadnego obchodu (rano czy wieczorem), z tego co zauważyłam to tylko przyjmował nowe osoby na oddział. Z tego sobotniego dyżuru pojawił się dopiero w niedzielę rano i zapytał się: "Czy wszystko w porządku?". Jeśli chodzi o spotkanie p. doktora w gabinecie lekarskim to graniczyło z cudem, ponieważ co przychodziłam do gabinetu to go nie było (przychodziłam w godzinach kiedy lekarz ma dyżur w ciągu dnia 8-14). P. Nadolskiego spotykałam przeważnie na korytarzu, ale musiałam co jakiś czas sprawdzać czy jest na korytarzu czy w gabinecie. O wyniki badań praktycznie sama musiałam się dopytywać. Córka nie miała pobranych żadnych badań krwi ani żadnego badania neurologicznego przeprowadzonego przez lek. Nadolskiego (była przebadana przez innych lekarzy, którzy nie byli jej lekarzami prowadzącymi). Piszę o badaniu krwi, gdyż córka trafiła na oddział z zapaleniem płuc i branym od tygodnia antybiotykiem. O zbadanie przez pediatrę córkę sama musiałam poprosić, bo lekarz jakoś się do tego nie kwapił. O wyjściu ze szpitala dowiedziałam się od pielęgniarek, a od lekarza dopiero później (ale sam nie wiedział czy wyjdę z córką na 100%, gdyż dał mi do wyboru czy chcę wyjść z córką z lekami czy bez leków). Postanowiłam wyjść ze szpitala z córką po zrobieniu podstawowych badaniach neurologicznych, które były dobre i nie wskazywały żadnej choroby neurologicznej. Wypis z oddziału dla córki odebrałam tydzień po wyjściu ze szpitala. Po takim zachowaniu nie polecam lekarza, a w moim odczuciu (to jest tylko moje zdanie) to lekarz liczył na parę groszy z mojej strony.

Ten ,,lekarz"badał moje dziecko.W trakcie badania znalazł czas na prywatne rozmowy przez telefon.Zwlekał z decyzją o przyjęciu,twierdząc że CT głowy będzie możliwe prawdopodobnie po Nowym Roku czyli za ok.3 tyg.Te same informacje przekazał na oddziale patrząc w kalendarz na ubiegły miesiąc.Pragnę zaznaczyć że dziecko miało wykonane badanie za 2 dni wg.normalnych procedur diagnostyki.

byłam w szpitalu z moim 3 letnim synkiem,,ODDZIAŁ NEUROLOGIA prowadził nas doktor M.Nadolski powiem tyle ze ten lekarz to poprostu wspaniały ,wyrozumialy lekarz ..Sam przychodził do nas i pytał o małego,,sam przychodził a powiem wiecej nawet zdarzyło sie ze szukał nas po oddziale zeby z nami porozmawiac..Lekarz godny polecenia !!!! wydaje mi sie ze z lekarzem trzeba umiec rozmawiac i tyle....Moje dziecko ma padaczke ,,,leki dopasowane ,,,wszystko super rewelecja ...POLECAM POLECAM

Jestem po pobycie z dzieckiem w centrum, lekarzem prowadzącym jest dr. Nadolski. Super lekarz, miły, grzeczny, uprzejmy i rzetelny. Nie musieliśmy na niego czekać, sam do nas przychodził i dopytywał o dziecko.

Nie zgadzam sie z tymi opiniami. Lekarzem jest bardzo dobrym a wy pacjenci nie mozecie wypowiadac sie na temat tego ze bylo malo badan bo to chyba nie jego wina ze badania z przyczyn niezaleznych od niego zrobic nie moze. Ja leczylam sie u niego dlugo i naprawde polecam. a jesli chodzi o dyzury to lekarze maja je teraz na tym oddziale pod telefonem tzn ze moga byc caly czas w domu i zjawiac sie tylko na telefon ze szpitala ze sa potrzebni tak wiec nie widze problemu w tym ze ktos podczas dyzuru doktora nie widzial.

podczas wizyty z dzieckiem w poradni zamiast zajmować się córką ciągle pytał, czy przypadkiem ja nie mam problemu z nerwem twarzowym i dziecko go mniej interesowało, niż ja. Nie słuchał, co do niego mówiłem o objawach u dziecka i dyktował pielęgniarce do karty zupełnie inny wywiad, niż mu podawałem. W karcie zapisano lekkie bóle głowy, podczas, gdy córka płakała z bólu i nie mogła normalnie funkcjonować. Zdecydowanie mnie lekceważył. Nie pomógł w żaden sposób.

Nie zauważyłam,żeby dr.Nadolski był rzeczowym i dokładnym lekarzem.5,5 roku temu będąc w ciąży przebywałam na tym oddziale z 5 letnia córka.Od 5 rano do 22-23 w nocy siedziałam z nią na oddziale i szczerze mówiąc pana doktora widziałam tylko przechodzącego przez oddział.Siedzac kilka godzin pod pokojem lekarzy w końcu się doczekałam i po pobycie 6 dni zapytałam się kiedy córka w końcu bedzie miała jakies badanie.Wiecie jaka była odpowiedz? Jeszcze troche poczekajmy,bo narazie obserwujemy.Do tej pory zastanawiam sie,co obserwowali i kto ja obserwował JAK NIE JA!!!!!!Po 10 dniach wypisałam córkę na własne żądanie,bo z tym lekarzem nie szło normalnie rozmawiac.Teraz mam syna,ktory ma padaczke i jest pod opieką naprawde wspaniałej Pani doktor. Przebywajac na tym oddziale z synem widuje dr.Nadolskiego,ale tak samo jak 5,5 roku temu-m.in.jak idzie do domu.Mam uraz do tego lekarza i nie tylko ja,bo inni rodzice dzieci tez!!!!