lek. Monika Ziemiańska

Zmiana typu liszaj.Szczegółowo przygotowałam się do wizyty pokazując zdjęcia przebiegu rozwoju zmiany skórnej, wykazałam wszystkie spostrzeżenia na temat okoliczności powstania zmiany, pokazałam lek, który nie pomógł. Pani dermatolog przez sekundę spojrzała na moją twarz, nie wnikając w szczegóły takie jak „czy coś się sączy, czy powstają strupy, czy coś boli”, ah przepraszam zapytała czy swędzi... Kolejne 5 min siedziała w ciszy googlując coś i wypisując receptę. Zapytała się mnie o przeszłość medyczną i czy posiadam aplikację, ponieważ tam będzie wszystko napisane. Zapytana o szczegóły zaleceń Pani Monika została wzburzona, że jak śmiem pytać jaki lek został mi zapisany i jak go używać, skoro wszystko będzie w aplikacji. To są jakieś nieśmieszne żarty. Rozumiecie? Musiałam się prosić o podanie informacji tu i teraz, na jaki lek dostałam receptę i jak go stosować oraz jaka jest diagnoza.W odpowiedzi dostałam informację, że ciężko jednoznacznie stwierdzić :) Reszty już nie skomentuję.

Być może trafiłam na gorszy dzień tej Pani ale od wejścia brak uśmiechu, atmosfera bardzo oschła. Odniosłam wrażenie, że w czymś przeszkadzam. Używana przez Panią nomenklatura stricte lekarska, sama musiałam dopytywać o coś co powinno mi być wyjaśnione. Gdy po tym jak Pani doktor zniechęcała mnie do wykonania zabiegu uznając go za bardzo bolesny, wyszłam z gabinetu i umówiłam się do innego dermatologa. Ta Pani nie wzbudziła mojego zaufania. Według mnie lekarz powinien wyjaśniać i leczyć a nie straszyć. Życzę Pani doktor dużo uśmiechu i większego zaangażowania w pacjentów.

Podczas wizyty z dzieckiem, kiedy zapytałem o zmianę na (mojej) skórze dostałem tylko informację, że Pani nic mi nie powie dopóki nie zapiszę się na osobną wizytę, dodam że chciałem się tylko dowiedzieć, czy powinienem to leczyć czy raczej to nic poważnego. Nawet o ustalenia Pani doktor odnośnie mojego syna, które potrzebne nam były dla innego lekarza musiałem się prosić

Ok. rok temu Pani doktor pomogła mi wyleczyć trądzik. Teraz wróciłam niedawno w sprawie wysypki oraz wypadania włosów. Była bardzo pomocna, dokładnie mnie zbadała i pomogła mi uporać się z wysypką. Skierowała mnie do endokrynologa, który zrobił badania hormonalne, i okazało się wypadanie włosów najprawdopodobniej było związane z zaburzeniami hormonalnymi. Doktor Ziemiańska poleciła mi do tego świetne produkty (wcierki do włosów, specjalną odżywkę i napary ziołowe) i dzięki temu stan moich włosów bardzo się poprawił. Bardzo polecam, zwłaszcza, że Pani Doktor jest osobą ciepłą i otwartą w kontakcie.

Jestem bardzo zawiedziona wizytą u tej lekarki. Przyszłam doniej z problemem łysienia androgenowego, które stwierdziła u mnie inna dermatolożka. Chciałam dowiedzieć się czy rzeczywiście jest to łysienie androgenowe czy inny rodzaj i jaki jest stopień zaawansowania i oczywiście otrzymać leczenie. Nie uzyskałam takich informacji, ani żadnego leczenia poza wcierkami z tym samym składnikiem co loxon, o którym mówiłam że boję się go stosować ze względu na potencjalne skutki uboczne. Oczekiwałam, że przepisze mi leki antyandrogenne, bo mam problem z ich nadmiarem, a ona stwierdziła, że " nie zna się na hormonach " i odesłała mnie do swojej kolezanki, która z kolei wcześniej poleciła mi ją... Z tego co wiem dermatolodzy mogą przepisywać takie leki więc zachowanie tej pani jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe i nieprofesjonalne. Skasowala 170 zł za nic, nawet nie zbadała porządnie mojej skóry głowy i włosa, tylko przyłożyla na parę sekund jakąś lupę.

Miła, empatyczna, kompetentna osoba, na pewno wrócę w razie przyszłych problemów i na planowane zabiegi.

Pani doktor jest osobą przemiłą i kontaktową z holistycznym podejściem do leczenia. Przyszłam z powodu trądziku - dokładnie zbadała cerę i plecy, przeprowadziła szczegółowy wywiad lekarski, odpowiedziała na wszystkie moje pytania. Przepisała maści, które okazały się bardzo skuteczne i rozpisała dokładną rutynę pielęgnacji skóry na rano i wieczór (w tym ważne wskazówki dotyczące pielęgnacji skóry i diety) oraz trafnie odesłała mnie do innych specjalistów (w moim przypadku trądzik był spowodowany kumulacją wielu czynników, w tym hormonami, łagodnym zapaleniem migdałów oraz stresem). Widać, że skupia się na znajdywaniu i leczeniu źródła problemu, a nie tylko powierzchniowych zmian. Serdecznie polecam!

Nie polecam wizyty u pani doktor.
Trafiłam do gabinetu w związku ze zmianą na skórze. Po powierzchownym obejrzeniu
zmiany pani doktor poleciła mi stosowanie płynu antyseptycznego. Na kolejnej wizycie stwierdziła, że wszystko powoli wraca do normy. Dopiero na wizycie u innego dermatologa okazało się, ze zmianą jest zmianą poważną. Diagnoza pani doktor była błędna.

Wróciłam do pani doktor po paru latach i nie zawiodłam się. Otrzymałam maści, które zadziały na moją dolegliwość. Dodatkowo Pani doktor zaleciła wiele badań pod różnym kątem co rzadko spotykam u innych specjalistów. Świetny lekarz! Polecam z całego serca

Dystans między lekarzem, a mną wynosił ponad 4 metry. Badanie głowy to była jedynie mała lupa i podczas badania nie można się było odezwać. Za niespełna 15 minut, gdzie nie miałam nawet szansy zdjąć płaszcza czy szala, zapłaciłam 170 zł. Niestety lekarz nie miał wydać więc musiałam zejść 2 piętra niżej, żeby rozmienić pieniądze. Później znowu 2 piętra w górę, żeby zapłacić. Nie otrzymałam paragonu. Na e-receptę czekałam 3 dni z powodu”awarii internetu”. Nie polecam.