Mirosław Zagwożdżon

To ja chyba w takim razie trafiłam na innego Mirosława Zagwożdżona na oddziale ratunkowym w Staszowie, bo jak ja przyjechałam po wypadku na oddział ratunkowy kazał mi czekać aż podłoga wyschnie, bo akurat nie było innych pacjentów, a salowa świeżo umyła podłogę...!!! A gdy już wyschła podłoga i mnie obejrzał puścił do domu bez żadnych badań. Kilka dni później, kiedy już nie mogłam wytrzymać z bólu kręgosłupa w odcinku lędźwiowo-krzyżowym okazało się, że podczas wypadku wypadły mi 2 kręgi z dysku. "Nikogo nie ma oprócz Pani to już poczekamy aż podłoga wyschnie"- świetne podejście do pacjenta, że już nie wspomnę, że po wywiadzie ze mną nie zlecił żadnych prześwietleń tylko puścił do domu. Nie miałam rany otwartej więc może dlatego...!!! Nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Trafiłem pod opiekę Pana Doktora na oddziale ratunkowym w szpitalu w Staszowie gdzie trafiłem po wypadku samochodowym. Poczułem się jak w Leśnej Górze, stuprocentowy profesjonalizm. Dr.Zagwożdżonon pojawił się w niecałe 5 minut, zlecił komplet badań z tomografem włącznie a czkając na wyniki cały czas kontrolował mój stan zdrowia. Na koniec rzecz najważniejsza: stosunek do pacjenta. Ze świecą szukać lekarza w publicznej służbie zdrowia, który traktuje pacjentów z taką empatią i troską.