Mario Smętek

Super lekarz bardzo komunikatywny dociekliwy zawsze wszystko dobrze wytłumaczy i co najważniejsze skuteczne leczenie

Bardzo polecam dr. Smętka za świetne podejście do dzieci! Nasza wizyta poszła bardzo sprawnie, doktor szczegółowo wyjaśnił na czym polega problem i leki, które przepisał przynoszą świetny efekt!
Jeszcze raz dziękujemy!

Pierwsza wizyta, to szczegółowy wywiad na temat przebiegu choroby i przebytego leczenie. Moje problemy na pierwszy "rzut oka" nie wyglądają poważnie i dlatego poprzedni lekarze przepisywali Zineryt, który dawał efekt krótkotrwały.
Doktor dobrał odpowiednią terapie i co wizytę dostosowywał dawkę leku i sprawdzał wyniki badań. Również służył pomocą w dobrze preparatów do pielęgnacji i suplementów.
Wizyty bardzo konkretne, doktor również z bardzo dużym poczuciem humoru.

Trafiłam do p.Smętka z powodu nawracającego trądziku. Kuracja była dość kosztowna, w moim odczuciu drastyczna i trwała w sumie 3 miesiące. Skóra piekła i schodziła wielokrotnie, ale w 100% stosowałam się do wytycznych pomimo dyskomfortu. Pierwszy miesiąc był najgorszy, ale pod koniec miesiąca widoczna była już różnica. Dwa kolejne miesiące jeszcze poprawiły stan skóry. Musiałam zmienić na stałe kilka rzeczy, ale to niewielki koszt za skórę bez pryszczy. Bardzo polecam tego lekarza.

Mam niepochlebne zdanie względem tego lekarza. Otóż zachęcona dobrymi opiniami w internecie postanowiłam udać się z moją przypadłością czyli krostami na głowie i zmianami ropnymi, które to mocno swędziały, a także nieestetycznie wyglądały. Doktor zamiast skierować mnie na badanie poprzez posiew, użył w gabinecie lampy powiększającej i stwierdził "na oko", że to trądzik... Zasugerowałam delikatnie żeby może spróbować badania skóry celem upewnienia się w diagnozie. Usłyszałam że trądziku się nie bada, że nie ma takiej potrzeby, doktor doskonale widzi co to jest i już. Zatem dostałam antybiotyk na trądzik, który przyjmowałam przez 6 miesiecy!! Nie muszę chyba pisać jak mój organizm czuł się i funkcjonował po tej kuracji... Nadmienię tylko że krosty tylko zostały podsuszone i 2 tyg po tej 6 miesięcznej kuracji powróciły jeszcze większe. Udałam się do innego lekarza (rodzinnego), który skierował mnie od razu na posiew skóry. Dostałam wyniki z antybiogramem że jest to gronkowiec złocisty. Teraz mam odpowiednie leki dostosowane do mojej choroby. Nie można było tak od razu?!
Piszę to ku przestrodze innych, żeby zastanowili się czy warto opierać się na opinii jednego lekarza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Fantastyczny dermatolog, który potrafi słuchać i dokladnie analizuje przekazane informacje. W wieku 33 doświadczyłam potwornego trądziku. Po 2 miesiącach leczenia u Pana doktora po trądziku nie ma już prawie śladu, natomiast włosy wypadające w wyniku podwyższonych androgenów po mału odrastają. Doktor zlecił szerszy zakres badań, aniżeli endokrynolog, dzięki czemu w porę wykryto nieprawidłowości i umożliwiło to szybką ich normalizację.

Z początku wydawal sie konkretnym i rzeczowym specjalista. Zdiagnozował u mnie grzybice i ponad 3 mce faszerował silnymi tabletkami i masciami. Nie dawało to rezultatów wiec zasugerowałam, ze może to jest np. Alergia. Oburzony tym ze podważyłam jego opinie przepisał i siatkę leków i odesłał do domu. Poszłam wiec do innego dermatologa i zastosował leczenie na alergie i w ciągu miesiąca zapomniałam o problemie.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Mój problem to łysienie w młodym wieku, bo zaczęło się w wieku 18 lat. Przez tego Pana straciłem tysiąc złotych i... wiele kolejnych włosów... Kuracja którą mi przepisał okazała się nie być przeznaczona do leczenia łysienia androgenowego, które sam zdiagnozował. :) Dowiedziałem się o tym dopiero w trakcie stosowania, gdy już zakupiłem produkt. Po prostu tragedia...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Straciłem pieniądze, a co najważniejsze bardzo dużo czasu i zdrowia na tego Pana. Konsekwentnie odmawiał mi zrobienia wycinka skóry, bo twierdził, że on doskonale wie co to jest, a poza tym nie robi się wycinków na twarzy, bo nie chce zostawiać mi brzydkiej blizny. Mimo, że bardzo nalegałem, że chcę wiedzieć dokładnie co to jest, bo fatalnie ten rumień wyglądał i tłumaczyłem, że mnie ewentualna blizna kompletnie nie robi!!! I zamiast mnie konkretnie zdiagnozować, testował na mnie leki, które nic nie dawały. Od początku twierdził, że to co mam to ŁZS. W końcu poszedłem do innego doktora, który z miejsca stwierdził, że z moim obrazem nie da się nic zdiagnozować bez pobrania wycinka i jeśli się na niego nie zgodzę, może on tylko strzelać... bez słowa o wycinku z mojej strony sam stwierdził, że jego pobranie jest KONIECZNE!!!! Co najlepsze pobrano mi dwa wycinki w celu potwierdzenia... Nie zostawiły one praktycznie żadnego śladu!! Więc to tłumaczenie blizną było jedynie jakimś absurdalnym tłumaczeniem, które okazało się zupełnie niesłuszne. I co najważniejsze - wyszło, że mam TOCZEŃ!! A to jest bardzo poważna choroba zagrażająca życiu i zdrowiu jeśli nie jest leczona. Ja straciłem bardzo dużo cennego czasu i zdrowia, przez to, że Pan Mario wolał bym przychodził na kolejne wizyty, na których zalecał mi okresowo miejscowe stosowanie kortykosteroidów, które chwilowo usuwały schorzenie, które wracało ze zdwojoną siłą po odstawieniu. Jak wiadomo steroidy usuną chwilowo objawy każdej praktycznie dolegliwości skórnej, ale toczeń wymaga przede wszystkim leczenie immunorepresyjnego. Przez testowanie leków, bez podjęcia ŻADENEJ (dosłownie: ani jednej), próby badań diagnostycznych, przez długi czas nie wiedziałem co mi dolega. A w moim przypadku może to mieć tragiczne konsekwencje. Jeżeli ktoś idzie do tego Pana z jakimiś drobnymi dolegliwościami, to pewnie radzi sobie z tym jak każdy normalny dermatolog. Ale jeżeli dolega Ci coś trochę choćby poważniejszego, rozważ kogokolwiek innego. Tego Pana nie tylko "nie polecam"... Wręcz przestrzegam przed nim!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Osobiście nie wiem, czy mogę polecić... na pewno pomógł i wyleczył z trądziku, z którym długi czas się zmagałem. Ale to było ze strony Pana doktora pójście na łatwiznę: najsilniejszy lek na rynku. Terapia była długa, ciężka i kosztowna (nie tylko pod względem finansowym)... niby skuteczna, ale o ile wcześniej nie robiły mi się blizny, to teraz mam ich sporo. Doktor wspomniał, że skóra będzie sucha, że będzie pogorszenie, ale o tym, że zostanę z mnóstwem blizn już nie było mowy - i teraz muszę przejść kolejne zabiegi, które trochę poprawią stan cery, a (bardzo) mocno zepsują stan portfela, do tego nie ma gwarancji, że poprawa będzie znacząca... Także jest i źle, i dobrze.
Dodatkowo po terapii, organizm baaardzo długo do siebie dochodził (o tym akurat dr. mówił, więc byłem na to gotowy), ale pewne powikłania (wysuszenie błon śluzowych przy terapii izotretynoiną naraża organizm na wiele infekcji...) leczę do dzisiaj (2 lata po zakończeniu leczenia u Pana doktora).
Zaufałem lekarzowi, który nie zlecił żadnych badań szukających przyczyny trądziku (poza obowiązkowymi, do rozpoczęcia terapii, stwierdził że nic innego nie ma sensu) i nie wiem, czy było to dobre - gdybym dzisiaj mógł cofnąć tamtą decyzję, na pewno próbowałbym najpierw innych, mniej drastycznych środków. Wtedy tej wiedzy nie miałem i dzisiaj mimo pozbycia się trądziku, nie jestem wcale "szczęśliwszy". Wszystkim doradzam ostrożność, mimo tego że Pan Doktor na pewno nie jest lekarzem złym, czasami chyba wybiera najłatwiejszą dla siebie opcję, a niekoniecznie jest to dobre dla pacjenta... Odniosłem też wrażenie, że po przejściu z wizyt prywatnych, na NFZ poziom troski o pacjenta nieco się zmniejszył (już ktoś o tym tu wspomniał)...