Maria Mrozińska

Długi czas oczekiwania na dworze z bardzo małym dzieckiem , brak kontaktu z lekarzem z domu

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani dr. Od ponad trzech lat prowadzi moje dzieci w klinice Arka w Komorowie , nie jest może osobą wylewną ale jeszcze nigdy nie pomyliła się z diagnozą, zawsze jest skuteczna jeśli chodzi o leczenie moich dzieci.Polecam

Pani doktor Mrozińska jest jednym z najlepszych lekarzy internistów jakich znam , a znam ich trochę bo chorowałem swego czasu bardzo ciężko.... Od wielu lat Pani dr skutecznie pomaga mi , mojej żonie i moim dzieciom w różnych problemach zdrowotnych. Będąc na wizycie , pani dr uwaznie i cierpliwie słucha ,dokładnie pyta , bada żeby w końcu rzeczowo i trafnie postawić rozpoznanie i wytłumaczyć pacjentowi co mu dolega , dając czytelny rozpis kuracji itp. itd. Mam ogromne zaufanie i poczucie bezpieczeństwa w związku z powyższym. Bardzo polecam Panią doktor Mrozińską.

Z calego serca odradzam !! Wczoraj z mezem tylko najedlismy sie strachu co sie dzieje z naszym polrocznym synkiem, po spelnieniu zalecen lekarskich dr. Mrozinskiej.
Poszlam z synkiem na kontrole, gdyz mial delikatny katarek, noc wczesniej stan podgoraczkowy. Dr stwierdzila, ze nic mu nie jest, ale skoro mamy w domu inhalator to mozemy go inhalowac. Przepisala nam ampulki efedryny, ktora mielismy mieszac w podanych proporcjach z sola fizjologiczna. Godz po inhalacji nasz synek dostal ataku placzu. Padl po pol godz ze zmeczenia.
Gdy usnal napisalam do przyjaciela , ktory jest na 5 roku studiow medycznych czy to moglo byc przez ta efedryne. On w szoku, ze lekarz mogl cos takiego przepisac dziecku ! Jest bezwzgledny zakaz dawania tego dzieciom do min lat 3, ze to ma dzialanie zblizone do adrenaliny, ze poszerza oskrzela, przyspiesza akcje serca itp konsultowal sie z paroma lekarzamo, w tym pediatrami, ktorzy rowniez byli w szoku, kazali mi obserwowac synka czy jest wszystko ok i jak najszybciej wywalic to lelarstwo i nigdy wiecej go nie dawac. Lek podawany dozylnie doroslym. Dr przepisala pol rocznemu dziecku. Bogu dzieki skonczylo sie tylko nerwami.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

rewelacja. Bardzo miła, kompetentna, bardzo dociekliwa i wniklawa. Zadeje mnóstwo pytań ale dobry wywiad to podstawa aby postawic dobra i trafna diagnozę. Dwa raszy byliśmy w ciagu dwóch lat w szpistalu z dzieckiem i dwa razy błędna diagnoza a Pani doktor jakby różczke miała wszystko wiedziała. W przychodni dwa razy równiez żle zdiagnozowane dziecko. Ja i mój dwu letni sy jestęmy nia zauroczenie z reszta mąz rownież chętnie tylko do niej chodzi. Szczepionki dziecko mialo tak robione że nie odczuło żadnego zastrzyku. Po prostu mega mega wspaniała osoba. Jeżeli komuś się nie podoba ilość zadawanych pytań lub ilość leków przepisywanych niech zmieni lekarza i tyle w końcu leczymy nasze dzieci najważniejsze istoty na ziemi dla nas. A że może nie mieć dnia swojego to pamietajmy że to jest też człowiek który może mieć gorszy dzień jak każdy z nas.

Szczerze odradzam. Mojemu rocznemu bratankowi zapisała lek na woskowinę w uszkach, który pediatrzy onkolodzy stosują w przypadku grzybicy mózgu (sic!) - potwierdzone przez onkologa. Lek bardzo obciąża wątrobę i źle znoszą go dorośli a co dopiero dzieci. Farmaceuta odmówił sprzedaży tego leku rodzicom z powodu wieku dziecka!!
Mojemu synkowi zaleciła szereg niepotrzebnych badań a także analizę kału pod kątem lambri - po konsultacji z innymi pediatrami (czynnymi zawodowo, pracującymi w szpitalu na Litewskiej) okazało się, że nikt o takiej metodzie nie słyszał, wystarczy zbadać krew matki...
Dodatkowo podczas badania synka była bardzo niedelikatna i przy przekładaniu go z pleców na brzuszek mocno uderzyła jego nogami o metalowe pręty przewijaka...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Polecam gorąco świetny specjalista o wielu specjalizacjach oraz dużym i wrażliwym sercu i trafnej diagnostyce. Pomocna w każdej sytuacji w wielu przypadkach ofiaruje drogocenne rady jeśli ktoś potrfi słuchać. Nasza córka urodziła się w 34 tyg ciąży i od tego momentu zaczeły się choroby i problemy kolki , bakterie w układadzie moczowym , alergie i brak odporności . Jeździliśmy z nią do różnych pediatrów i profesorów ale jednak tylko dr n Maria Mrozińska po długim wywiadzie o zachowaniu się dziecka w ciągu całej doby potrafiła postawić trafną diagnozę i zlecić odpowiednie badania. Od tego momentu gdy tylko coś nas niepokoji w zachowaniu dziecka jedziemy do Pani Marii i zawsze stawia trafną diagnozę. Jest bardzo miła w stosunku do dzieci i rodziców okazując przytym dużo serca , nasza mała córeczka bała się lekarzy a do Pani Marii jedzie z chęcią ok 50 kilometrów. Dziś córcia ma już ukończone dwa latka a my rodzice cieszymy się że przypadkiem w w jednym z warszawskich szpitali ktoś polecił nam Panią Marię. Jasteśmy jej bardzo wdzięczni że pomogła i pomaga dalej naszej córce.

Pani doktor o wszechstronnej wiedzy i wielkim doswiadczeniu !!!.Od kilku dni pracuje jako ordynator oddzialu pediatrycznego w Piasecznie, gdzie trafilam z coreczka . Natalka miala 40,7 C goraczki duszności i wymiotya dodam jeszcze ze mala skonczyla 9 miesiecy. Pani doktor zlecila wszystkie potrzebne badania oraz po dlagim osluchaniu mojej niuni stwierdzila podejrzenie zapalenia płuc, oprocz tego mala sie odwodnila wiec nie bylo mozliwosci wklucia sie by zalozyc welflon , swietna i konkretna wspolpraca z anastezjologiem . Z godziny na godzine stan mojej corci poprawiał sie ,po 9 dniach leczenia roznymi lekami {wystapily problemy bo po 3 dniach corka odmawiala zarzywania lekow doustnych} jej stan byl bardzo dobry i wyszlismy do domu bez koniecznosci podawania corce lekow i antybiotyku, dostala tylko inha;lacje z beradualu jako dzialanie zapobiegawcze nawrotowi choroby . dzisiaj jestesmy juz 5 dzien w domku i wszystko jest w jak najlepszym porzadku.

Przez pierwszy roczek zycia mojej córeczki dr Mrozińska leczyła ja ciagle antybiotykami próbujac zwalczyc bakterie w moczu (to chyba jej ulubiony temat bo dzieci wielu naszych znajomych takze na to leczyła). Jako niedoswiadczona matka wierzyłam ze stuprocentowa analize moczu daje złapanie go w kubeczek i tak meczyłam niemowlaka woreczkami, kubeczkami...az do czasu kiedy inny lekarz polecił mi zrobienie pobrania moczu szpitalnie za pomoca cewnika. Zrobiłam, w szpitalu, w sterylnych warunkach.Wynik: zadnej bakterii, podczas kiedy kilka dni wczesniej wykryła je analiza moczu córki z kubeczka.
Skonczyłam wiec wizyty u pani doktor, skonczyły sie antybiotyki które uwazam bardzo zachwiały prawidlowy rozwój mojej córeczki w pierwszym roku zycia.
A miła to była na pierwszej wizycie, później traktowała nas bardzo "z góry".
I jak na prywatny gabinet organizacja na zerowym poziomie - po godzinie spedzalismy w poczekalni.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Zbyt mechaniczna. Niemila. Traktuje pacjentow zbyt przedmiotowo. Stosuje wyswichtane formuly. Przereklamowana w okolicy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz