lek. Maria Grim

Zaangażowanie,empatia , życzliwość. Dziękuję jestem szczerzę zadowolony.

Nie polecam. Zgłosiłam się w wieku 24 lat z bólami w okolicy pleców i klatki piersiowej nasilającymi się od pół roku. Bóle tak silne że uniemożliwiały funkcjonowanie. Zgłosiłam się już z wynikami badań. Badania zrobilam prywatnie w innym miejscu, bo termin był szybszy, a ja nie moglam żyć z bólu, więc każdy dzień miał dla mnie ogromne znaczenie. Zależało mi na omówieniu rezonansu i znalezieniu przyczyny. Pani skrytykowała mnie, badania, że po co robiłam, że badania nie są od niej, była atakująca. Rezonansu nie obejrzała cyt "nie umiem, musze opis" Objawy zlekceważyła mówiąc, że jestem młoda i nie mogę być chora. W gabinecie prawie płakałam z bezradności, prosiłam o pomoc farmakologiczną, a pani z cynicznym uśmiechem powiedziała, że widocznie mnie przewiało albo jestem za gruba i mam schudnąć. Moja waga jest prawidłowa i takiego chamstwa od lekarza się nie spodziewałam. Inny lekarz zlecił mi różne badania, znalazł 2 guzki uciskające na nerw, jestem już po zabiegu usunięcia, ból zniknął.

Nie polecam i odradzam wizyt u Pani dr. Od ponad 20 lat biorę leki przeciwpadaczkowe. Choruję na padaczkę pourazową. Pani Doktor powiedziała, że mogę odstawiać leki. Po fakcie okazało się, że jest to zabronione (konsultacja z innym specjalistą) . Po schodzeniu z leków miałem atak. Kiedy wróciłem do leków przestały one działać. Od tamtego roku cyklicznie męczę się z atakami padaczki. Nowe leki też nie działają. Tamte leki brałem od ponad 20 lat. Jestem naprawdę wściekły, omijać szerokim łukiem.

Na wizytę do Pani doktor umówiłam się z silnym bólem głowy. Pani doktor po usłyszeniu ze byłam 8 godzin w pracy stwierdziła ze skoro wytrzymałam to nie może mnie bolec aż tak bardzo i pewnie przyszłam po L4. Gdy powiedziałam ze ból nie mija od 2 tygodni stwierdziła ze da mi skierowanie na tk mówiąc z łaska „dam skierowanie to się Pani uspokoi”. Tk nie doczekałam, gdyż kilka dni później wylądowałam w szpitalu z diagnoza guza mózgu.

Nie nie zdecydowanie nie polecam Pani Neurlog. Podczas porady telefonicznej miałem wrażenie ze Pani Maria wogle nie słucha co już było robione przeze mnie w celu rozwiązania tego problemu tylko powtarzała swoja wersję leczenia + użycia metod leczenia (o których już wspomniają że nie działy). Więc jeśli chcesz korzystać z poardy neurloga w Medicover w Katowicach to wybrałbym innego lekarza.

Odradzam zdecydowanie. Lekarz ma swoją wersje leczenia nie słucha o co prosi pacjent. Na pytanie o skierowanie na rezonans odpowiedz brzmi to nie na 1 spotkaniu. Po 15 minutach dialogu skończył się czas i Pani wyprosiła mnie z gabinetu. Zdecydowanie odradzam strata czasu.

Lepiej nie mogłam trafić. Decyzja o wizycie u Pani Marii Grim była najlepszą jaką mogłem podjąć. Pani doktor była bardzo miła. Otrzymałem skierowanie na tomografię, kilka cennych rad i fachową pomoc.

Lekarka nie miła.. Problem zbagatelizowała, a samą wizytę rozpoczęła stwierdzeniem: "to już tacy młodzi ludzie przychodzą do neurologa?". Poszedłem do innego neurologa, który zalecił dalsze badania. Wyszło stwardnienie rozsiane. Także nie polecam.

Niestety, również nie polecam. Byłam na wizycie w związku ze schorzeniem okulistycznym, lekarz prowadzący potrzebował konsultacji interdyscyplinarnej. Pani doktor zamiast skupić się na tym problemie również skupiła się na mojej „tuszy” :D (BMI 28, modelka ze mnie żadna, ale też bez przesady) i zaleciła zwiększenie aktywności fizycznej. Gdy zaoponowałam (na wypisie wyraźnie zapisano, że mam unikać nadmiernego wysiłku) odpowiedziała, że nie ma się co zżymać, tylko spacerować :D udałam się więc spacerkiem do innego neurologa, który poważniej podszedł do sprawy. :) Na tej wizycie straciłam tylko czas.

Bardzo, bardzo odradzam. Lekarka jest nieuprzejma, nie słucha, nie zwraca uwagi na zgłaszane objawy. Zamiast pomóc zaleca sposoby jak dla zdrowej osoby.
Przyszedłem z podejrzeniem narkolepsji a lekarka uznała, że moja senność i zmęczenie, które nie pozwalają mi normalnie funkcjonować, są spowodowane rozlegulowanym trybem życia, gdy rozregulowany tryb jest skutkiem a nie przyczyną. Uczepiła się, że senność jest wywołana nieregularnymi posiłkami i nadwagą ("tuszą" jak to określiła) i sugerowała cukrzycę, mimo że informowałem, że wszystkie badania krwi mam w normie. Gdy zgłaszałem m.in. że zasypiam podczas pracy, zaproponowała mi pracę na stojąco zamiast siedząco (!). Badanie fizykalne wykonała niechętnie, stwierdzając, że i tak nic nie wykaże.
Niepotrzebnie poszedłem i zmarnowałem czas, bo porady "proszę regularnie jeść i chodzić wcześniej spać" to mogę sobie w internecie przeczytać. Oczekiwałem konsultacji neurologicznej i poważnego podejścia do moich problemów, a nie słabego couchingu.
Dodatkowo lekarka używa przestarzałego nazewnictwa jak "padaczka" zamiast epilepsja czy "czuje się pan mężczyzną" w kontekście transpłciowości.