lek. Marek Zawadzki

Bardzo polecam tego Specjalistę. Do Doktora trafiłem po nieudanym zabiegu ureteroskopii wykonanym w innym szpitalu (próba usunięcia dużego–12mm-kamienia w moczowodzie). Doktor po wnikliwej analizie dokumentacji medycznej zakwalifikował mnie do kolejnego zabiegu , który wykonał już 3 dni później! Przed i po zabiegu doktor wykazał bardzo duże zaangażowanie w zapewnienie mi wyczerpujących informacji oraz komfortu podczas pobytu w szpitalu.
Doktor zadbał o moje bezpieczeństwo podczas zabiegu – kamień po wstępnym skruszeniu w moczowodzie został cofnięty do nerki, gdzie laserem został rozbity na małe fragmenty, aby nie uszkodzić moczowodu. Zabieg w pełnym znieczuleniu miałem o 10 rano, a o 8 wieczorem zostałem już wypisany! Kolejnego dnia wróciłem już do normalnych obowiązków. USG po 4 tyg. od zabiegu wykazało, że nerka, moczowód i pęcherz moczowy są jak nowe! -żadnych śladów po kamieniu i wykonanym zabiegu. Jestem wdzięczny Doktorowi za skuteczne i profesjonalne rozwiązanie mojego problemu.

Jestem bardzo wdzięczny dr. Markowi Zawadzkiemu i jego zespołowi za wyleczenie (zabieg HoLEP) i opiekę pooperacyjną. Oto moja historia. Zatrzymanie moczu miałem 8.02.2023. Nie zgodziłem się na założenie cewnika na stałe. Okresowo sam się cewnikowałem jednorazowo (cewnik Tiemann CH 10). Wielkość prostaty 112 ml w badaniu MRI. Posiew moczu prawidłowy. Wiek 69 lat. BMI 22. Procedura przyjęcia do szpitala 12.04.2023 sprawna. Sala 2-osobowa z łazienką. Pielęgniarka, w celu pobrania krwi na badania, zakłada Venflon, który zostaje w żyle aż do wypisu ze szpitala (niecałe 2 doby). Rozmowa z anestezjologiem konkretna i profesjonalna. Zrezygnowałem z leku nasennego wieczorem i premedykacji przed zabiegiem. Operację HoLEP (przezcewkowe wyłuszczenie gruczolaka stercza laserem) wykonał dr Marek Zawadzki 13.04.2023. Na sali operacyjnej przed zabiegiem podszedł do mnie, powiedział kilka słów otuchy i uścisnął moją rękę. Znieczulenie podpajęczynówkowe.

Witam. Niestety, ale po ostatniej nagłej wizycie która miała miejsce w przychodni lekarskiej "Medycyna Analizy PLNZOZ" w Grójcu jestem zmuszony wystawić negatywną opinię Dr. Markowi Zawadzkiemu. Wizyta miała miejsce w dniu 28.12.2022r. zapisałem się przez infolinię powyżej przychodni z nadzieją że lekarz przeprowadzi ze mną wywiad dotyczący mojej dolegliwości jaką była kolka nerkowa i 2mm kamień zalegający w przewodzie moczowym. Podczas zadawania pytań Doktor nawet nie próbował mi pomóc i bez odpowiedzi na żadne z zadawanych mu pytań pozostawił mnie na pastwę losu z bólem i z jakimś śmiesznym kwitkiem wysłał mnie do szpitala bo tomografię komputerową jamy brzusznej, której opis miałem przy sobie lecz skierował mnie tam po nagranie z tego badania. Wszystko udało mi się załatwić, po powrocie do przychodni okazało się że lekarz jest w sąsiedniej przychodni no normalnie cyrk. Upomniałem się do Pani która przyjmowała pieniądze o to że nic nie zostało zrobione w mojej sprawie a pieniądze za wizytę zostały uiszczone. Po skierowani mnie do drugiej przychodni wypełnieniu ankiety doktor przyjął mnie ponownie, zobaczył nagranie z płytki cd i stwierdził że płytka została źle zgrana, po zadaniu kilku pytań te zostały przez doktora ominięte, nie miałem przeprowadzonego żadnego badania gdzie przy takich dolegliwościach robi się USG i sprawdza się w jakim kierunku ten kamień jest i czy w ogóle jeszcze jest. Niestety lekarz przepisał mi tylko leki przeciwbólowe i z kolejnym kwitkiem wysłał do domu. Następnego dnia byłem zmuszony jechać ponad 150km od domu do Kliniki Urologii w Łodzi gdzie zostały mi zrobione szczegółowe badania tzn. USG itp i została mi udzielona fachowa pomoc.
Bardzo nie polecam tego lekarza.

Przeszedłem operację typu HOLEP u cieszącego się opinią znakomitego chirurga dra Zawadzkiego w szpitalu EMC w czerwcu 2022, operacja udana, prostata usunięta, ale mam kilka uwag i wskazówek dla przyszłych pacjentów.
1. W informacji dla pacjenta rozsyłanej przez szpital przed operacją jest brak informacji o konieczności zabrania ze sobą pieluchomajtek lub wkładów anatomicznych czyli po prostu pieluch dla dorosłych. Głównym problemem po operacji jest nietrzymanie moczu. Warto jest wziąć z sobą zapas kanapek i napojów. Standard żywienia pacjentów, zarówno prywatnych jak i NFZ-etowych jest podobny jak w byle szpitalu powiatowym.
2. Informacja udzielana przez dra Zawadzkiego po operacji była bardzo zwięzła: przez tydzień po operacji należy się spodziewać krwi w moczu a przez 3 tygodnie kłopotów z nietrzymaniem moczu. Są to wyniki o wiele lepsze od podawanych przez zagranicznie kliniki. Te piszą: krew do sześciu 6 tygodni a nietrzymanie do trzech miesięcy. Mój przypadek wychodzi poza te statystyki, erytrocyty miałem jeszcze po dwóch miesiącach od operacji a problemy z nietrzymaniem moczu mam do dzisiaj, czyli po ponad pięciu miesiącach. Obawiam się, że tak już będzie do końca życia. Gdy zgłosiłem w trakcie teleporady tę sytuację doktorowi Zawadzkiemu, ten przepisał mi lek na zmniejszenie napięcia mięśni pęcherza i dodatkowo lek antydepresyjny (na poprawę samopoczucia). Najważniejsze jednak jest to, że wykryto u mnie w posiewie bakterię Klebsiella oxytoca, jako wynik zakażenia szpitalnego. Jestem po 8-dniowej terapii w szpitalu zakaźnym, na szczęście skutecznej.

Masakra, lekarz skwitował że to nic poważnego i przepisał mi tą samą maść która powodowała wysuszenie skóry. Okazało się że mam łuszczyce i infekcje. Leki które dostałem były praktycznie tylko przeciwbólowe.

Najlepszy Doktor w Polsce. Do doktora mój mąż trafi z diagnoza,, lity guz pęcherza moczowego,, rąk pęcherza moczowe, wykonana była cystoskopia i kolejnych 2 lekarzy we Wrocławiu to potwierdziło (w tym profesor). Znalazłam doktora na stronie int. Jako jeden z nielicznych w Polsce przeprowadza zabiegi laserowe usuwania guzow. To było dla nas jak zbawienie bo normalny zabieg wypalania powoduje nawroty. Doktor podczas tej całej pandemii zakwalifikował męża do operacji przez teleporade za co jesteśmy bardzo wdzięczni ponieważ do Warszawy mamy daleko. Doktor jest bardzo sympatyczna osoba, potrafi wszystko wytłumaczyć. Doktor po wykonaniu operacji postawił nas na nogi słowami,, to nie był guz pęcherza,,.To niewiarygodne jak lekarze z Wrocławia się mylili. Dodam że mąż był operowany na fz. Dr Zawadzki to profesjonalny urolog i cieszę się że do niego trafiliśmy. Prawdziwy lekarz z powołaniem. Z całego serca dziękujemy Doktorowi za wszystko i polecamy go innym osobom co mają problemy urologiczna.

Bardzo nie polecam Pana Zawadzkiego. W marcu 2019 zglosilem sie do szpitala sw Anny w Piasecznie z silnymi dolegliwosciami dolnych drog moczowych. Do szpitala i dr Zawadzkiego nie trafilem przypadkowo polecil mi ta placowke inny lekarz. Niestety go posluchalem. Dr Zawadzki wykonal mi operacje HOLEP bez wlasciwej diagnozy i szczegolowej konsultacji przed zabiegiem. Nie poinformowal mnie o mozliwych powiklaniach i niebezpieczenstwach zwiazanych z taka operacja. Wkrotce nastapily powiklania o charakterze nawrotowym w postaci krytycznego zwezenia szyi pecherza moczowego. Juz pare dni po zabiegu mialem duze zaleganie moczu w pecherzu, pomimo ze lekarz powiedzial mi po operacji ze zaleganie bedzie zerowe. Przed operacja prosilem w mailach do koordynatora zabiegow w szpitalu sw Anny w Piasecznie o konsultacje i pelna diagnostyke: USG ukladu moczowego ze sprawdzeniem zalegania , uroflometrie, cystoskopie...aby wlasciwie okreslic co stanowilo przeszkode podpecherzowa. Moje prosby o cystoskopie i konsultacje przed operacja zostaly zignorowane. Lekarz zademonstrowal brak zaangazowania, lekcewazacy stosunek do pacjenta. Calkowity brak profesjonalnego podejscia. W wyniku powiklan po prawidlowej diagnostyce i cystoskopii w innej placowce musialem wykonac pilna ablacje blizny szyi pecherza aby nie nastapilo zatrzymanie moczu. Ponioslem ogromne koszty finansowe. Holep wykonany przez dr Zawadzkiego nie przyniosl poprawy. Wszystko to maksymalnie skomplikowalo moje zycie. Jeszcze raz nie polecam tego lekarza.

Najlepszy specjalista jakiego spotkałem w swoim życiu. Empatyczny, konkretny i świetny specjalista. To przyjemność mieć kontakt z taką osobą. Dziękuję za uwolnienie mnie od kamieni nerkowych.

Obecnie mam 30 lat. W X 2016r. miałem operacje żylaków powrozka nasiennego, które od dłuższego czasu utrudniały mi normalne funkcjonowanie. U p. Zawadzkiego miałem sporo wizyt przed sama operacja. Weryfikowaliśmy badania wstępne które miały potwierdzić moje zaniepokojenie. Zostałem "zaproszony" na zabieg w ramach NFZ do Grójca, gdzie nie ma ogólnego oddziału urologii a Chirurgii. Warunki jak to w szpitalach NFZ - nie będę jednak się rozpisywał na ten temat bo nie jest to główna sprawa. Przed sama operacja jak i na konsultacjach upewniałem się u lekarza prowadzącego (p. Zawadzki) czy jest to bezpieczny zabieg, który nie spowoduje większych komplikacji. Bylem wtedy zapewniany ze jedynie może być nawrót żylaków.
W dniu przed operacja poznałem pacjenta z pokoju obok, który jak i ja miał ta sama dolegliwość (pomijam obecnych w pokoju ze mną), ale u niego prowadzącym lekarzem był ktoś inny.
Leżąc na stole operacyjnym bylem już po "tabletce" czekając aż zasnę. Zanim wszystko się zaczęło, powstał wielki chaos, podczas którego podano mi szybko papiery do podpisu - czytać w takim momencie?--wiadomo jak jest.
Pamiętam tylko moment przebudzenia- ktoś zaczął walić mnie po policzkach żebym się przebudził. Ledwo widziałem przez oczy. Słyszałem jak kazali mi przesiąść się do łóżka obok - towarzyszyła mi podczas tego wszystkiego maska z rurką w gardle, przez która nie mogłem złapać oddechu. W tle jedynie odgłosy i krzyki żebym oddychał i przeszedł na łóżko. W końcu zorientowali się, że mam nie lada trudność z wykonaniem danego zadania.
Następnego dnia rano p. Zawadzki miał obchód. Na każdego pacjenta poświęcił 30 sek. Nie miałem czasu o wszystko się wypytać. Jedynie dostałem informację, że opuchnięte jądro oraz brak czucia w pachwinie jest normą i przejdzie –wyglądał jakby się gdzieś spieszył.
Trzy lata po zabiegu:
1. Nie jest lepiej. Żylaki powróciły (jednak nie w takiej ilości jak było to na początku), ale największym problemem jest to ze samo najądrze jest bardzo opuchnięte i bolesne.
2. Codziennie zmagam się z bólem i dolegliwościami z tym związanymi.
3. Brałem 4 różne antybiotyki - żaden nie pomógł.
4. Do p. Zawadzkiego zapisanie się na wizytę graniczyło z cudem a jak już mnie przyjął to ostatnie co pamiętam to - "takie przypadki zdarzają się w 1%" i niestety, ale nie poradzi mi nic na to. Szkoda, że nie powiedział o tym przed operacją.
6. Odczekałem parę miesięcy w nadziei, że mi się polepszy. Od tego czasu nie miałem żadnych innych wizyt u tego doktora. Gdy zbliżał się umówiony termin, aby dalej możliwie coś wymyślić okazało się, że p. Zawadzki nie przyjmuje danego dnia i mogą zaoferować inny termin (ok. 2 tyg. Później)-nie było mi to na rękę bo nie miałem już możliwości spotkania się ze względów osobistych. W trakcie, konsultacje prowadziłem z lekarzami w innej klinice. Niestety, nic nie pomogli. Jednak u nich poczułem, że do sprawy podchodzili z pełnym zaangażowaniem i chęcią pomocy. Koniec końców polecili wizytę u lekarza operującego, aby to jednak on rozwiązał ten problem.
Według mnie - lekarz może dobry. Potrafi interpretować wyniki. Jednak jako chirurga/urologa nie polecam. Nawet nie ma jak się z nim umówić na wizytę. Nie czułem, aby był jakoś przejęty moją sytuacją i poważnie podchodził do problemu. Według mnie brakowało indywidualnego/zaangażowanego podejścia jak i przekazania pełnych informacji o możliwych wszystkich powikłaniach pooperacyjnych.
nie polecam!

Doktor Zawadzki jest nie tylko bardzo skutecznym lekarzem operującym najnowszymi technikami, lecz też troskliwym i pełnym empatii człowiekiem. Bardzo polecam!