lek. Marek Sikorski

Witam . Zjawiłam się u P. Doktora po nie udanym leczeniu u innego lekarza okazało się że leki które brałam przez 4 miesiące zupełnie nie były dla mnie . Teraz wszystko jest na dobrej drodze . Mam mieszane uczucia co do pana doktora widziałam człowieka schorowanego i potrzebującego dlugiego urlopu . I niestety tak się stało bo Pan doktor nie przyjmuje aż do odwołania ,niestety nikt nie wie kiedy wróci .Znowu musiałam szukac lekarza . Nie moge więc polecić pana doktora , ale chce podziękować za ludzkie podejście za dobrze dobrane leki za to że rozumie kobiety które mogą się żle czuć .Dziękuję panie doktorze i zyczę duzo zdrowia

do doktora Sikorskiego chodzę od 11 lat.Uwielbiam go,wyprowadził mnie z choroby a teraz prowadzi moją ciażę.Nie wyobrażam sobie chodzić do innego lekarza.

Uwielbiam tego lekarza :)
Polecam go każdej mojej koleżance.
Budzi respekt, bo jest duuuży i na pierwszy rzut oka ponury ;)
Ale nic bardziej błędnego.
Jeśli o mnie chodzi to idealnie uderza w moje poczucie humoru i ja też potrafię go zagadać (a można gadać na luzie).
Nie jest dla pacjentek, które uważają się za niewiadomo co i chcą żeby obchodzić się z nimi jak z jajkiem a do tego oczekują cudu po pierwszej wizycie.
Jest na 100% kompetentny, absolutnie nie weźmie za nic pieniędzy.
Leki przepisuje odpowiednie, niekoniecznie najdroższe.
Wychodzę zawsze zadowolona i wracam zawsze bez stresu.
Być może spowodowane jest to też tym, iż doktor nigdy nie robił żadnych durnych podtekstów, a zawsze traktuje pacjętkę jak "model" - ale nie przedmiot.
Jedyny minus (choć nie tak duży, bo można po prostu robić po swojemu) to delikatnie staroświeckie podejście do niektórych czynności w czasie ciąży - jak np. farbowanie włosów, smarowanie się specyfikami czy częste robienie USG).
Polecam z czystym sumieniem :)

moze jest troche dziwny , ponury i potrafi dowalic jakąs głupią gadką,,,, ale lepszego specjalisty nie znam... nie tylko w dziedzinie ginekolocgi mnie prowadzi ale z jkzdą inna chorobą ide do niego... nawet jak mi sie pojawiły potwornie bolące zylaki na udach... od razu wiedział co robic i mnie odpowiednio pokierował...
jesli kobiecie zalezy na zdrowu to bedzie go ignorowac i kozystac z wizyt :)

Świetny specjalista ,doskonały diagnosta ,człowiek o wszechstronnej wiedzy .Pan doktor jest człowiekiem bardzo kompetentnym i cechuje go opanowanie oraz to,że pacjentkę traktuje podmiotowo;dokładnie omawiając aspekty choroby oraz różnego rodzaje alternatywne wyjścia w jej leczeniu.Panie doktorze 100 lat życia i niech Pan dalej będzie sobą i leczy nas .

długoletnia pacjentka

Najbardziej ludzki(rzadko dzisiaj spotykane) i kompetentny ze wszystkich lekarzy z jakimi w życiu miałam do czynienia!!! Chodzę do niego od jakichś 8 lat... specyficzny człowiek, więc niektórzy mogą go błędnie odbierać, potrafi ochrzanić (w trosce o pacjenta, w moim przypadku nigdy bezpodstawnie) a i tak chwilę później najczęściej załagodzi to jakimś żartem... przewrażliwionych i bezkrytycznych względem siebie pacjentów, szukających dziury w całym może czasem bulwersować, ze względu na cięty język i czasem jakieś drobne humory przy wejściu, ale trzeba też zrozumieć, że ma w końcu swoje lata i choroby również, a i pacjenci często też nie są bez winy, a oczekują głaskania po głowie...
Owszem budzi respekt i może się wydawać niesympatyczny, ale to pozory - uciekać od niego po 1 wizycie to głupota...
Ponadto znajoma chciała mu dać łapówkę na co on do niej "schowaj to sobie dziecko, przyda ci się na coś innego", za co również wielki szacunek...
Uwielbiam go za to jakim jest człowiekiem i lekarzem, i nigdy nie zamieniłabym go na innego lekarza... Mam nadzieję, że będzie żył ze 140 lat i nigdy nie przejdzie na emeryturę :-) Moją opinię popiera spore grono koleżanek, kuzynek, ciotek itp. które również się u niego leczą...

Wizyt nie zliczę:) Zresztą samą mnie odbierał:)
Jest specyficznym lekarzem. Nie wszyscy będą zadowoleni. Ja sama mam czasami ambiwalentne uczucia co do niego aczkolwiek nie wyobrażam sobie innego lekarza prowadzącego w Zawierciu. Polecam ale każda z nas powinna sobie wypośrodkować na czym jej bardziej zależy.
Plusy:
*osobowość: konkretny, jajcarski gość bez podtekstów od którego wychodzi się często w wyśmienitym humorze
*dobry diagnosta (taki lekarz starej daty, który zleci wykonania badań, które są potrzebne, a nie z góry będzie zakładał, że leki tej a tej firmy pomogą)
*lekarz nie będący w szponach firm farmaceutycznych (nie wiem czy nie będący ponieważ z branży nie jestem, ale czuję różnicę z innymi lekarzami; zawsze oferował mi tańsze generyki sam od siebie.. czyż to nie ludzkie? jakaż to rozkosz iść do lekarza, który oszczędza twój czas pracy)
*jest to lekarz na NFZ, który przyjmuje pacjentki często lepiej niż prywatnie przyjmują inni (aspekt leczenia)
*
Minusy:
*osobowość: humor (potrafi tak dowalić wypowiedzią werbalną, że łzy napływają do oczu)
*nie tłumaczy w sposób laicki, co się tak naprawdę dzieje

Duże minusy i jestem wściekła, aczkolwiek w porównaniu z plusami to chyba nie pójdę gdzie indziej choć czasem dostanę w kość. Podejście podejściem ale liczy się chyba diagnoza, żeby pomóc.

Ostatnia wizyta u doktora to koszmar -oznajmił mi że nie życzy sobie abym do nie go przychodziła ponieważ dowiedział się ze po porodzie byłam u innego lekarza na wizycie (tego który był przy porodzie )ponieważ wystą02piły komplikacje

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Jeszcze trzy lata temu miałam o nim nienajlepsze zdanie, oparte nie na własnych doświadczeniach lecz zasłyszanych opiniach i plotkach. Kiedy więc pojawiłam się na oddziale położniczym i dowiedziałam się, że dr ma dyżur chciałam jak najszybciej uciec stamtąd. Nie było jednak takiej opcji, gdyż mój synuś spieszył się bardzo na świat. Trafiłam na koszmarną ekipę, młoda pan doktor była chyba jeszcze bardziej przerażona ode mnie, a położna rodem z koszmaru. Kiedy po 8 godzinach tętno mojego maluszka było ledwo wyczuwalne, a ja mdlałam na łóżku porodowym pani doktor zdecydowała się wezwac z ginekologii doktora S. To on zdecydował o natychmiastowym cesarskim cięciu, gdyż okazało się, że moje dzieciątko jest w złej pozycji i nie zdołam urodzic naturalnie. Nie przebierał również w słowach podsumowując poczynania "mojej ekipy". Po porodzie mój syn natychmiast miał podany tlen, był cały siny. Jestem mu bardzo wdzięczna. Może nie jest słodki, milutki i potrafi byc szczery aż do bólu ale nie o to chodzi. On uratował moje dziecko!!!

lekarz bardzo niesympatyczny, bez zadnego podejscia do pacjentki! Bylam u niego raz i juz na pewno nie pojde drugi. Zero u smiechu na twarzy...az strach sie odezwac...Stanowczo odradzam

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz