Marcin Majsterek

Przyszył mi obcięty drzwiami palec. Dziś palec działa jak nowy. Polecam i dziękuję za pomoc.

Jak na razie ten lekarz pomógł mi skutecznie przy kilku sportowych kontuzjach. Więc nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Ma swoje specyficzne czasami poczucie humoru ale mi to nie przeszkadza ;)

Doktor, po wielu latach problemów ze stawem skokowym w końcu dobrze zdiagnozował mój problem, dał skierowanie na badania i polecił kilku specjalistów w Polsce do których powinnam się zgłosić, mówiąc szczerze, że na zabiegi jakie jest on w stanie wykonać jest już za późno.
W tym momencie czekam w długiej kolejce na operacje, ale dzięki doktorowi w końcu moja sytuacja się polepszy (a mogłabym czekać kolejnych wiele lat).

Rewelacyjny lekarz. Oprócz tego że sympatyczny, rzeczowy, z dużą wiedzą to jeszcze bardzo uczciwy. Naprawdę z ręką na sercu mogę polecić.

Doktor przyjął mnie dodatkowo (tu plus) w momencie kiedy mijało jakieś 9 tyg. od mojego złamania kości strzałkowej. Wcześniej na SOR sugerowano operację, późniejsza konsultacja prywatna wizję operacji oddaliła. Poszłam z nadzieją na prześwietlenie, które wykaże zrost i będzie pozytywnie.
Było tak: jak lekarz usłyszał z czym przychodzę i że sama odmówiłam zostania w szpitalu pod kątem domniemanej operacji, to stwierdził że tylko jego czas marnuję. Po prześwietleniu tylko potwierdził że on mi nic nie pomoże (wracając z rentgenem w ręku zastałam go w drzwiach, bo właśnie wychodził, gdyż o mnie już zapomniał). Cała rozmowa była w kategorii "co mi pani głowę zawraca, skoro to się operuje". Odesłał do szpitala, w biegu wypisał zwolnienie i skierowanie (co było w zasadzie nieczytelne). Zostałam z poczuciem, że nie wiem co mam robić i tylko dostałam ochrzan.
Późniejsze konsultację z innymi lekarzami potwierdziły że operacja nie była konieczna.
Ogólnie byłam uprzedzana że doktor ma cięty żart. To się potwierdziło, i nie byłabym o to zła, gdyby cała wizyta nie przebiegła w sposób 'oby jak najszybciej do domu' i gdyby lekarz mnie nie wystraszył tym opiniowaniem, że mi się noga sama nie zrośnie.
Wierzę, że w innych wypadkach sprawdza się jako ortopeda, bo chodzi do niego choćby moja mama.
Ale w moim przyznam, że nigdy tak zbita z tropu od lekarza nie wychodziłam.
No różnie to bywa, wizyty polecam tylko tym bardziej asertywnym i z dobrymi ripostami ;)

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Zdecydowanie odradzam Pana Doktora. Nieprofesjonalne i nieetyczne podejście do pacjenta, błędna diagnoza. Po skręceniu stawu skokowego stwierdził zerwanie więzozrostu na podstawie tylko jednego zdjęcia RTG (powinno porównać oba stawy skokowe), po czym wysłał na rezonans w celu przeprowadzenia operacji. Uświadomił mnie także, że w moim przypadku zacznie wysiadać kolano, biodro i kręgosłup.W innym ośrodku tę diagnozę potraktowano z uśmiechem i niedowierzaniem, gdyż ewidentnie uszkodzenia nie było. Na szczęście trafiłem do świetnego specjalisty, który rozwiał moje wątpliwości i odpowiednio pokierował na dobrą drogę leczenia.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Zdziwiłabym się, gdyby lekarz nie wysyłając pacjenta na rezonans tłumaczył co mu jest, Ja bym na miejscu p. Doroty byłą wdzięczna, że lekarz wysyła mnie na to badanie, które jest drogie i lekarze niechętnie je zlecają. Jeśli o mnie chodzi mam jak najlepsze zdanie. Dzięki p. doktorowi nie pamiętam co to ból barków i polecam go gorąco!

Wspaniały Lekarz! Umie podejść do pacjenta, zna się na rzeczy.
Trafnie stawia diagnozę, chociaż sam nie umie czegoś wytłumaczyć, ale wtedy mówi gdzie się udać, i jak to zrobić żeby było dobrze.

Bardzo nie polecam.
Udałam się do niego po skręceniu kolana, jako do drugiego lekarza po wizycie na pogotowiu.
Nawet nie spróbował zobaczyć mojego kolana, nie wyjaśnił co mi może być, nie powiedział co mam robić ani czego nie robić. Jedyne co zrobił to dał mi skierowanie na rezonans. Gdy go uświadomiłam, że na rezonans się czeka kilka tygodni i zapytałam co mam robić w tym czasie, to powiedział, żebym poszła do internisty po zwolnienie i tyle. Na koniec dodał, że nie wie czy ja się przejmuje, bo w moim zawodzie kolano nie jest potrzebne.
Gdyby nie fakt, że od razu od niego zapisałam się do innego lekarza, który powiedział mi co i jak, to pewnie teraz moje kolano miałoby się dużo gorzej.

Ocena zmieniona przez moderatora na "neutralny".