Małgorzata Zahorska

Pani Doktor poradziła nam żeby psa z którego leje się krew od prawie doby, zawieźć z powrotem do domu, umyć go tam i wrócić jutro. Dodam tylko, że rana była ogromna, cały bok psa krwawił ( rana okolicy grzbietu i pośladka). Pani Doktor zmierzyła jedynie temperaturę i podała antybiotyk, nie została zrobiona morfologia, rana nie została sprawdzona. Mimo że pies był w ciężkim stanie, leżący bólowy, Ona kazała nam jechać do domu.

Ostatecznie wybraliśmy się w inne miejsce, gdzie pies wjechał na noszach, przeszedł komplet badań, gdzie oczyszczono ranę, podano mu kroplówki, miał usg, rtg itp.
Pies nadal walczy, może być rożnie, ale każdy ma prawo dostać szansę, ta Pani Doktor chciała mu tę szanse odebrać.
Wystawianie negatywnych opinii nie jest fajnym zajęciem, ale czasami niestety trzeba..

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo kompetentne, uprzejme i z doskonałym podejściem do zwierząt. Moje koty i psy są pacjentami od lat i za każdym razem były otaczane w najwyższym stopniu opieką troskliwą i uważną. W kwestii sterylizacji zwierząt obie lekarki informują o zagrożeniach i wadach tego zabiegu i chociaż same nie wykonują tych zabiegów, to uczciwie przekazują pełnię informacji pozostawiając wybór właścicielom czworonogów, niczego nie tuszując i nie ukrywając. To istotna różnica w porównaniu z "klinikami", w których masowo przeprowadza się zabiegi sterylizacji, które przynoszą największy zysk i nie informuje się klientów o wszystkich znanych nauce zagrożeniach i następstwach wspomnianych zabiegów. Sama zdecydowałam się na zabieg sterylizacji kotki, tym bardziej jestem wdzięczna obu Paniom Zahorskim, że niczego nie ukrywały i zachęciły mnie do skonsultowania się też z innym lekarzem weterynarii. Jestem ogromnie wdzięczna za każdym razem, kiedy moim zwierzakom przytrafia się jakaś dolegliwość, bo za każdym razem mam pewność i spokój, że są w dobrych rękach.

Bardzo dobra Pani lekarz , zależy Jej na wyleczeniu zwierzaka a nie tylko na kasie jak to jest w zwyczaju wielu innych lekarzy w Zielonej Górze.

jest to najlepszy wet w ZG i okolicach, lekarz z pasją i wielkim oddaniem dla czworonogów.A to, ze leczy z sercem, to chyba świadczy o tym, że Co którzy odeszli do innych lekarzy wte.do Pani Zahorskiej wracają.W duecie z córką stanowią najlepszy zgrany zespól weterynaryjny. Zawsze uśmiechnięte i potrafią doradzić w sytuacjach b.kłopotliwych do leczenia chirurgicznego.Dziękuję za uratowanie mi piesków przed zabiegani u innych pseudo-chirurgów weterynaryjnych.

Ocena zmieniona przez moderatora na "dobry".

O Matko to byla najgorsza wizyta, z jaką miałam do czynienia podczas 17 lat od kiedy w ogole mam psy .AKtualnie mam Yorka suczkę. Od dwoch dni zauwazylam zminimalizowanie apetytu, dzisiaj rano i wczoraj wymioty żółcią. Dzis jako ze moje ukochany wet nie mogl mnie przyjac z powodu wyjazdu z ZG , pojechalam do niej! O zgrozo. To ma byc KLINIKA? Klinika w tak obskurnych warunkach? Male drzwiczki wejsciowe, recpecja jak za czasow komuny i ta lekarz.... Pani "po przebiegu" a jej wiedza w ogole nie adekwatna do wieku- weterynarz starej szkoly . najpierw stwierdzila ze zrobilam najwiekszy blad ze wysterylizowalam suczke, bo Suka przynajmniej raz powinna miec mlode - ciekawe czy ktoś w ówczesnych wetów by to potwierdzil. Nauka idze do przodu a ona wciaz tkwi w sredniowieczu. Potem nawet nie raczyla podbrac krwi- moja mala miala kiedys zle wyniki ALT i APT chgcialam sprawdzic czy znow sie nie pogorszyly . Wet zmierzyla tem i podala NO-SPę i tyle!!
Zalecenia byly komczne- mianowicie podawac surowe zoltko 2 razy dziennie i rumianek i len- to mialo jej pomc na problemy watrobowe.

ZGROZA!!!!
Potem skonsultowalam te wszystkie "złote rady" z innym wetem i totalnie wysmial wszystko. Zapisal leki, podal glukoze , zbadal krew- kompetentny. U zahorskiej zaplacilam 60 zl za wizyte -zmierzenie temp i "zlota recepta zalecen" na podawanie lnu i rumianku z zoltkiem.

Niektorych trzeba by wyslac na Uniwersytety III wieku!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Z mojej strony moge tylko powiedziec w samych superlatywach.Bardzo dobra wiedza teoretyczna u Mamy jak rowniez
u mlodszej pani doktor(corki).Z mojej strony moge polecic innym wlascicielom czworonogow.
pozdrawiam