Krzysztof Rodziewicz

Moja wizyta u lekarza i współpracującej pielęgniarki z ul. Opolskiej była absurdem. Brak patrzenia na odczucia (ból) pacjenta - przyszłam ze szczelnym opatrunkiem z tamponem w otwartej ranie (4 dni wcześniej byłam operowana). Pielęgniarka wyjęła tampon bez żadnej delikatności, jakby pracowała z przedmiotem, a nie żywą tkanką. Po obejrzeniu rany opatrunek został zamieniony na gazik zaklejony plastrem. Nowy "opatrunek" nie był stabilny i odklejał się podczas ruchów. Lekarz nie wystawił mi zwolnienia lekarskiego mimo prośby. Miałam poczucie popędzania. Po wyjściu z gabinetu czułam strach o ranę i od razu poszłam do drugiego chirurga, który zmienił opatrunek z powrotem na ten zgodny z zaleceniami ze szpitala.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Polecam Pana doktora, bardzo dobre podejście, błyskawicznie rozwiązał mój problem. Szybki czas przyjęcia , jak też dogodne terminy. Zabieg wykonany błyskawicznie, a pozytywne efekty leczenia odczułem już drugiego dnia.

Konkretny, kulturalny, skuteczny lekarz - chirurg. Przyszłam z problemem i od razu była decyzja o usunięciu i wyznaczenie terminu. Dostałam odpowiedź na wszystkie pytania, które zadałam. Polecam!

Nie polecam. Lekarz ma sztywne schematy leczenia, ściśle się ich trzyma, zero rozmowy z pacjentem, zero współczucia. Stosuje inwazyjne metody leczenia, nie bierze pod uwagę skutków ubocznych (np. ból). Przyszłam do niego z oparzeniem, do pewnego momentu było ok, ale lekarz chciał odedrzeć strup, po oparzeniu, mimo tego, że było widać, że rana goi się prawidłowo (opinia innego lekarza), a odrywanie strupa powoduje ból i znaczne zaczerwienienie. Nie polecam

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz