dr n. med. Krzysztof Powajbo

Nie polecam dzisiaj byłam z córką na wizycie u doktora na Łagiewnickiej w Salve zależało mi na najszybszej wizycie córka od września męczy się z zatokami . I co usłyszałam od doktora że córka lat 2 musi wydmuchiwać nos w chusteczkę. Zero jakiejkolwiek porady jak dziecku pomoc. Nadąsany i zero empatii

Byłam w salve i dla mnie super. Szczegółowy wywiad, dokładne badanie, przepisanie leków. Pan Doktor w kontakcie bardzo sympatyczny.

Miałam okazję wizyty dziś na spornej w Łodzi.
Dowiedziałam się że dziecko lat 5 będzie chorowało dopóki nie nauczy się dmuchać nosa.
Na moje stwierdzenie że dziecko głośno mówi. Pan zapytał dziecka: dobrze słyszysz? Dziecko powiedziało tak.
Zajrzał w uszy gardło i koniec wizyty która trwała może 5 minut.
Pomijam fakt że był gburowaty i nie miły dla pacjenta.
Czepiał się zsunietej maski z mojego nosa o około 1cm( nos nie był caly zakryty)
Teraz przynajmniej wiem czemu tak szybko udało mi się zapisać na NFZ z dzieckiem do laryngologa niecałe 5 tygodni....chętnych pewnie brak.
Na pocieszenie powiedział, że mamy przyjść w maju. Tylko po co?

Pan doktor niemiły w kontakcie, byłam z synem 3,5 letnim, który jest po wielu przejściach zdrowotnych, boi się lekarzy. Lekarz komentował moje zachowanie jako niewspolpracujace (próbowałam rozmawiać z dzieckiem, żeby je trochę uspokoić), stwierdził, że taką rozmową to nic nie uzyskam, że mam wziąć dziecko na kolana i trzymać. Poczułam się oceniona, a reakcja lekarza jeszcze bardziej stresowała mnie i moje dziecko. Lekarz przyjął syna w Szpitalu dziecięcym na ul.Spornej! Pracując z dziećmi, raczej można się spodziewać, że niektóre mogą nie być chętne do współpracy! Krytyka rodzica oraz zachowania dziecka, nie pomaga podczas wizyty! Warto o tym pamiętać panie doktorze! I mówię to nie tylko z perspektywy matki, ale również psychologa i psychoterapeuty!

Trochę bałam się wizyty u Pana Doktora ze względu na taką ilość negatywnych opinii. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie. Pan doktor bardzo miły, sympatyczny, z bardzo dobrym podejściem do dziecka i rodzica. Kompleksowo wszystko sprawdził i skierował na dalszą diagnostykę. Szczegółowo wyjaśnił wszystko, bardzo dobrze przygotował dziecko do badania. Moim zdaniem profesjonalizm w każdym calu.

Trafiłem do Pana dr. Z synem, który miał w tym czasie trochę ponad rok i problemy z nawracajacym zapaleniem ucha, które próbowali leczyć inni lekarze. Pan dr bardzo się przejął stanem jego zdrowia i zaproponował swoje leczenie. Udało się dość szybko wyjść na prostą. Bardzo cierpliwy lekarz, wysłuchał dokładnie co się działo do tej pory. Spokojnie wszystko wytłumaczył. Zostawił do siebie numer telefonu i powiedział, żeby dzwonić o każdej porze gdyby działo się coś niepokojącego. Na każdej wizycie bardzo życzliwy, nie ważne czy byliśmy na spornej na planowanej wizycie, spotkalismy sie przypadkiem na izbie przyjec czy prywatnie w salve. Zawsze znalazł czas, żeby przyjąć syna, nawet gdy miał dużo pracy. Mam do Pana dr. pełne zaufanie i jesteśmy u niego profilaktycznie pod opieką.

Stanowczo odradzam tego człowieka. Na samym początku wizyty usłyszałam, że powinnam zgłosić się gdzie indziej( byłam w szpitalu na spornej), bo jestem w nieodpowiednim wieku ( nie skończyłam 18 lat, a więc nadal tam należę). Gdy się uśmiechnęłam naskoczył na mnie mówiąc, że jestem niepoważna! Łaskawie przeprowadził badanie. Wniosek : „jeżeli boli cię ucho to znaczy, że coś jest nie tak”. Następne 5 minut spędziłam na słuchaniu jak to on ma dużo pracy i jak to ma źle. Na koniec oburzony stwierdził, że skoro mojemu życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo to nie rozumie czemu przyjechałam. Stanowczo nie polecam tego Pana.

Ukochany lekarz mojej córki. Świetny fachowiec, uchronił ją przed utratą słuchu. Miły, życzliwy człowiek.

NIGDY NIE KONSULTOWAC SIE Z TYM CZLOWIEKIEM!!!! Niekąpetętny nie miły!! CHociaz minely 4lata od kontaktu z tym "lekarzem" robi mi sie słabo na samą myśl o tym jak mdlelejac w trakcie 4 punkcji zatok(pierwszy raz robionej przez Pana Krzysztofa ,porosil o przytrzymanie mnie pielegniarke która pomagala innemu dr wyciagac szwy pacjetowi...gdy moja mama znalazla innego lekarza w innym szpitalu i porosila o umowienie kosultacji (Pani dr,mial podpisana umowe z tym oddziałem)powiedział ze jest na urlopie a lekarz ktory mial mnie przyjac nie wiedziałkim jestem i o co chodzi,a Pani dr krora rzekomo byla na urlopie tego dnia mnie przyjeła i odrazu skierowała na tomografie komp, i powiedziała ze nie wie jak mozna bylo mnie do akiego stanu doprowadzic (silna anemia,duza utrata wagii ,grzybica ukl pokarmowego i zespol zatokowo oskrzelowy nie zapominajac o gronkowcu zlocistym)w trakcie od listopada do maja.wyniki tomografii odrazu pokazaly diagnoze i w ciagu miesiaca(ze wzgledu na anemie i moje inne problemy zdrowotne) zostalam zoperowana w innym szpitalu i bylam tam cale 3 dni a nie 22 dni łacznie z wizytami na odziale chirurgicznym (jelita po antybiotykach).Okazalo sie ze mam zebeba wrosnietego w zatoke do gory nogami ,co wykrylo badanie tomografrm czego wczesniej nawet nie zasugerowano...

Witam.
Zgadzam się ze wszystkimi. Oskarża wszystkich o złe wychowanie. Dowiedziałem się telefonicznie od żony że jestem złym ojcem bo pracuję w delegacji. A moi rodzice są złymi dziadkami bo czekali zbyt długo z przyjazdem do szpitala. Po czym lekarz stwierdził że dziecko musi położyć się do szpitala aby stwierdzić co jest nie tak, teraz przepisze antybiotyk. Na pewno nie obędzie się bez skargi pisemnej. Po co taki lekarz??? Może gdyby przyjść do niego osobiście do Zgierza było by inaczej!!!! NIE POLECAM_____!!!