Krystyna Karlińska-Kubik

Bardzo cierpliwie od wielu lat prowadzi mnie ,starzejąca sie emeryyke,u męzczyzny czułam sie wczesniej ja.k "zabytek". Robi mi wiele badań ,bo niektóre sie wahają.....Ma ogromna cierpliwośc i miły uśmiech Pozdrawiam też pielęgniarki z gabinetu

Choć nie mam zwyczaju wypowiadać się na forach to jestem tak wstrząśnięta poprzednią opinią i będę bronić Pani doktor, ponieważ to właśnie dzięki niej mam dwójkę super dzieciaczków. Od zawsze miałam problemy kobiece a Pani doktor nauczyła mnie jak postępować aby je zminimalizować, kontroluje, leczy, od kiedy jestem pod jej opieką jest dobrze. Kolejna sprawa: problemy z zajściem w ciążę... odpowiednia kuracja spowodowała błyskawiczne zapłodnienie. Ciąże zagrożone, zawsze doprowadzone do szczęśliwego końca. Poza tym Pani Doktor jest osobą kontaktową, z dużą wiedzą fachową nie tylko w ścisłym temacie ginekologii i zdarzały się sytuacje, w których dawała mi porady także na inne tematy - naprawdę dobre.
Ja z całą odpowiedzialnością polecam Panią Karlińską, traficie w dobre ręce!

Do Pani Dr Karlińskiej-Kubik chodzę regularnie od 10 lat i z czystym sumieniem mogę Ją polecić! Jest bardzo miłym i uprzejmym lekarzem (o co w obecnych czasach ciężko...) a przede wszystkim jest świetnym fachowcem! Jestem Jej bardzo wdzięczna, gdyż gdyby nie Ona, moja Niunia nie przyszłaby na świat, a zostałaby wyskrobana jako "puste jajo płodowe"...ale dobry nosek i fachowość Pani Doktor podpowiedziały, aby poczekać ;) I MOJA NIUNIA JEST Z NAMI! :)))

nie polecam Pani Karlińskiej- Kubik... Nie wiem, może niektóre pacjentki są zadowolone z wizyt u niej, ja osobiście odradzam... Kartę ciąży założyła mi dopiero w 19 tygodniu ciąży, na moje pytania odpowiadała zdawkowo (o ile w ogóle odpowiadała), nie zleciła mi wszystkich badań które powinna, więcej o stanie zdrowia i dziecka "dowiedziałam się" słysząc z pokoju przygotowawczego co mówiła położnej, w karcie ciąży brakuje wielu informacji. Pani doktor traktowała mnie "jak głupią", i naśmiewała się z moich niektórych obaw. Ogólnie jestem bardzo na nie...

Chodziłam do wielu lekarzy, ale Pani Dr.Karlińska jest jedynym lekarzem z powołania, która zaczęła mnie leczyć tak jak należy i jestem jej bardzo wdzięczna. Serdecznie pozdrawiam Panią Dr. pacjentka Klaudia.

Ze swojej strony ….. osobiście jestem bardzo zadowolona z wizyt u Pani Doktor Karlińskiej. Zawsze cierpliwie wysłucha , doradzi , kieruje na badania - stara się zrozumieć PO LUDZKU drugą kobietę. Potrafi wspierać.....Bez zastrzeżeń prowadziła moją pierwsza ciążę. Teraz, kiedy zaczęły się moje niepowodzenia z kolejną ciążą to właśnie Pani Doktor była i jest jedynym lekarzem, który nie bagatelizuje tego tematu, angażuje się i stara pomóc na wszystkie możliwe sposoby, za co jestem Jej bardzo wdzięczna. Jeśli chodzi o mnie to polecam z czystym sumieniem.

JA TEŻ DAJE PANI DOKTOR TAKA OCENĘ.
podejrzewała u mnie raka macicy szyjki,ale zamiast zbadc mnie dokładnie i poczekac na badanie kolposkopowe zaczeła wypisywac skierowanie do szpitala na usunięcie szyjki macicy..........oczywiście nie poszlam i na koszykowej więcej się nie pokazałam.

jest ciepla i wyrozumiala...emanuje dobrymi pradami...ale przedewszystkim znakomity znawca tematu...ustawila mi wspaniale hormony,zawsze przyjmie nawet jak niema numerkow do przychodzni...wesola,fantazyjna...wspaniala..znmam ja od 10 lat

Rok temu zgłosilam się ze skierowaniem do endokrynologa do przychodni przy Koszykowej 78.Zostałam zapisana na wizytę, odczekalam swoje i ........dzień przed wizytą otrzymałam telefon, że pani endokrynolog nie będzie bo jest chora i muszę się zapisać ponownie co uczyniłam. Niestety scenariusz powtórzył się......cóż za słabe zdrowie ma ta Pani Tu muszę dodać,że wtedy jeszcze nie wiedziałam o jakiego lekarza chodzi, nie znałam nazwiska. W sierpniu tego roku z kolejnym skierowaniem ponownie zgłosiłam się do przychodni i zostałam zapisana na 16.09 br do pożal się Boże Pani doktor Karlińskie tak jak przed rokiem........15 września otrzymałam telefon, że Pani "chorowitej" dr Karlińskiej nie będzie....trzeba się zapisać po raz kolejny....na 25 listopada. Tak też zrobiłam. 25 listopada udałam się do przychodni(tym razem nawe nikt nie zadzwonił) dowiedziałam się, że bidulka znowu zaniemogła.Kiedy poszłam przedstawić sprawę Panu dyrektorowi do spraw medycznych to wyjaśnił mi (osobiście), że przyjmuje w sprawach skarg i wniosków we wtorki i czwartki (niestety była środa)..................to jest po prostu skandal.A MOŻE TO JA JESTEM NIENORMALNA?

bardzo dobry lekarz, zawsze z chęcią odpowie na pytania, wytłumaczy, da poradę.