dr n. med. Kazimierz Pietruszewski

Do pana doktora chodzę od wielu lat, jestem bardzo zadowolona, doktor jest bardzo cierpliwy i wyrozumiały, dobrze wszystko tłumaczy i dobiera wlaściwe leki.

Zdiagnozowano u mnie ciężką depresje i przyszłam na konsultacje.Pan psychiatra Kazimierz Pietruszewski stwierdził, że skoro mam wyższe wykształcenie to mogę pracować i co ja robię na zwolnieniu lekarskim. Wmówił mi, że kończy mi się zwolnienie lekarskie i że chce się zapisać żeby je ciągnąć. Wezwał przed tym jakaś inna Pania na świadka.
Że same leki powinny mi pomóc i po co mi psychoterapia. I że mam się sama prywatnie zapisać na psychoterapię jak chce. W trakcie wywiadu przekręcał to co mówiłam, musiałam mu powtarzać to co powiedziałam. I że przychodzę z żądaniem żeby mnie przyjęli i że byśmy się nie dogadali. Nie przeprowadził dobrego wywiadu lekarskiego, nie zadawał prawie pytań. Powiedział że mi nic nie jest że skierowanie mam od przypadkowego psychiatry.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Na wizytach spędzałam około 5 minut, Pan doktor wypisywał receptę, brał 100 zł i się żegnał. W kryzysiwej sytuacji probował pomóc, jednak z marnym skutkiem. Sympatyczny.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

U Pana Pietruszewskiego leczyłem się przez niemal cztery lata. Na początku było swietnie - odseparował mnie od toksycznego środowiska, wystawiając zwolnienie lekarskie, dobrane leki pomagały. Jednak z czasem, kiedy kuracja przestała działać, lekarz wydawał się coraz bardziej znudzony moimi wizytami. Raz nawet dostałem burę, kiedy przyniosłem zaświadczenie od innego specjalisty z prośbą o zmniejszenie dawki jednego leku ze względu na interakcje. Pan Pietruszewski przepisuje leki starej generacji, które mocno i szybko uzależniają, co nie wydaje mi się z żadnej strony korzystne dla pacjenta.
Dopiero nowa psychiatrka wytłumaczył mi mechanizm badania substancji, które polecał mi Pan Pietruszewski, pomogła mi w walce z potężnym syndromem odstawiennym i teraz, po dziewięciu miesiącach od zmiany lekarza czuję się jak nowo narodzony! Cieszę się, że odważyłem się na zmiany, a Pana Pietruszewskiego polecam raczej do spraw niewielkich rozmiarów, które można wyleczyć jedną tabletką.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Z całym sercem polecam Pana Doktora, pomógł mi gdy potrzebowałam pomocy, jako jedyny lekarz u których byłam.

Byłem bardzo zadowolony z wizyty, podejścia i życzliwości. Całość wpłynęła na mnie dobrze i na pewno będę polecał. Dziękuję

Pan Doktor jest zainteresowany pacjentem, pyta, próbuje zrozumieć problem, z którym się przychodzi, ciepły, zatroskany o chorego, dobrze dobiera leki. Wydaje mi się, że trudno mu być w kontakcie z osobami roszczeniowymi, atakującymi, z pretensjami, ale jeśli przychodzi się ze szczerością i otwartością, z naturalną ludzką pokorą (nie służalczością!) to Pan Doktor ma serce na dłoni. Bardzo mi pomógł! Bardzo dobry Człowiek!

Nie polecam Pana dr Piertruszewskiego.Wzięłam na wychowanie dwójke dzieci z domu dziecka 7 i 8 lat. Dzieci po dużych przejścich włącznie ze śmiercią rodziców i odrzucanie przez inne rodziny. Bardzo potrzebowały pomocy psychiatry.Naprawdę wizyty mogły bulwersowac. Małe zainteresowanie problemami dzieci. Otępiały wzrok wlepiony w podłogę,mało kontaktowy i mało zainteresowany pacjentami. Z dokumentacji przesłanej do ZUS dowiedziałam się, że opis dotyczący choroby chłopców zajmował może 10% a reszta poświęcona była mojej osobie. Czyli wynużenia Pana dr jak bardzo nie może mnie znieść, jak nie może na mnie patrzeć, że jestem namolna i tym podobne. Byłam bardzo zaskoczona kiedy lekarz na komisji pokazał mi ten wydruk z komputera dr Pietruszewskiego uważając ,że powinnam o tym wiedzieć..Zaznaczam,że chłopcom nic nie pomógł.Więcej razy do niego nie poszliśmy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wspaniały lekarz i człowiek. Wydobył mnie z "dna". Moja depresja była koszmarem. Uratował mnie. POLECAM.

Doktora Pietruszewskiego poleciła mi moja bardzo dobra koleżka. Bardzo pomógł jej i jej bliskiej osobie. Chwaliła go za umiejętność słuchania, zainteresowanie pacjentem nawet poza gabinetem, poczucie humoru, serdeczność. Umówiłam się na wizytę,jednak pierwsze wrażenie jakie zrobił na mnie pan doktor było bardzo negatywne. Sprawiał wrażenie osoby niekontaktującej, rozkojarzonej, niemalże śpiącej i ociągającej się. Nie zauważyłam niestety serdeczności w jego zachowaniu czy głosie, a raczej mechaniczne podejście i szalenie ogromny dystans między nim a pacjentem. Jego reakcja na wszystko to co mówiłam była bardzo sceptyczna, jakby mnie nie słuchał i chciał dodać " A czego Pani ode mnie chce". W momencie wizyty miałam już swojego lekarza, jednak chciałam zasięgnąć opinii innego. Nie potrafię sobie wyobrazić w najśmielszych snach, że mogłabym otwierać się przed tego usposobienia osobą. Nie wiedząc jaką ma specjalizację powiedziałabym, ze jest pochmurnym, znudzonym stomatologiem.Ostatecznie Pan doktor powiedział,że jeśli mam swojego lekarza to on nie widzi powodu, żebym się z nim konsultowała.

Ocena zmieniona przez moderatora na "słaby".