lek. Kazimierz Głowacki

Przyznam szczerze, że trochę się obawiałam tej wizyty, naczytawszy się wcześniej negatywnych opinii. Niepotrzebnie! Doktor może i jest bezpośredni, ale tez bardzo zaangażowany i empatyczny. Wyszłam z wizyty z poczuciem, że mój problem został potraktowany z należytą uwagą, dostałam jasną diagnozę i zalecenia.

Jestem pozytywnie zaskoczona wizytą u pana doktora, zupełnie niepotrzebnie czytałam wcześniejsze komentarze, które tylko mocno wzbudziły mój niepokój. Pan doktor był bardzo miły i empatyczny a nawet razem pożartowaliśmy! Na wizycie byłam z nastolatkiem, który też podziela moje zdanie. Oczywiście dokładnie zajął się problemem. Polecam!

Dwójka dzieci przebadana w dobrej atmosferze, płukanie ucha u mnie przy ostrym stanie zapalnym - bez problemu. Zalecono dobre krople do ucha. Kompleks gabinetów laryngologicznych obok siebie w Scanmed - zabiegowy oraz badanie słuchu.

Lekarz po przedstawieniu mu w jakiej sprawie przyszedlem powiedział, że jestem 'dziwny' i uznał, że nię będzie prowadzil konsutlacji. W ciagu dalszej dyskusji zaczął podnosić głos i zachowywał sie agresywnie. Totalny brak profesjonalizmu. Ciężko to w ogole skomentowac.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wizyta bardzo mila, fajne podejscie dla dzieciakow 2 i 5 latka.
Pan doktor najpierw nawiazal kontakt z chopqkami a pozniej przeszedl do badania.
Posprawdzal dokladnie uszy, nos i gardlo i zalecil dalsze profilaktyczne badania.

Skrajnie niekulturalny, obcesowy lekarz. Nie fatyguje się aby zawołać czekającego pacjenta tylko siedzi cały czas za biurkiem. Gdy wszedłem kulturalnie pukając, usłyszałem "co się pan tak czai, głuchy pan jest? Wołałem przecież". Następnie gdy usłyszał, że mam przeciwskazania do płukania uszu, powiedział, że trzeba je mimo wszystko wypłukać i już. Powtórzyłem o swoich przeciwwskazaniach, na to usłyszałem "jak się nie podoba to proszę sobie szukać kogoś innego". Wizyta trwała może 3 minuty, wyszedłem z niezałatwionym problemem, potraktowany w sposób poniżający, z poczuciem zmarnowanego czasu i.. pieniędzy. Wizyta była przecież płatna.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pan doktor nie przeprowadził należytego wywiadu- gdy chciałam wytłumaczyć (może wg niego zbyt wylewnie) na czym polega problem, stwierdził "ale pani dużo mówi". Oczywiście od razu poczułam dystans i odechciało mi się całej wizyty. Próbowałam jednak w miarę obszernie odpowiadać na pytania, w końcu chciałam przecież by rozwiązał problem. Na koniec,gdy wychodziłam, jeszcze powiedział:" No, to nie mówić tyle tylko zacząć się leczyć". Do dziś mam niesmak po tej drogiej a krótkiej wizycie. Dodam, że miałam przytkane ucho, pan doktor zlecił RTG zatok po czym polecił skonsultować się z dentystą bo być może mam to przez zęba 6-tkę. Wszystkie zęby mam obecnie zaleczone... Pan Głowacki zapisał krople do ucha i tabletki na zatoki. Pomogło po jakimś czasie ale czy po tym, czy samoistnie- nie wiem. U dentysty dotąd nie byłam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Na ostre zapalenie ucha wewnętrznego po paciorkowcu pan Głowacki przepisał mi krople Cetraxal Plus, co według specjalisty, u którego byłem kilka dni później (oczywiście z powodu braku poprawy) było błędem. Wizyta trwała niecałe 5 minut (Centrum Medicover, ul. Podgórska, Kraków), doktor był szorstki i niekontaktowy. Gdyby nie odwiedzenie przeze mnie kolejnego laryngologa, najprawdopodobniej błona bębenkowa uległaby perforacji z powodu braku wdrożenia odpowiedniego leczenia.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Przyszłam na wizytę z bardzo silnym bólem ucha i gorączką. Dr Głowacki nie przeprowadził ze mną wywiadu, zajrzał do ucha, sprawdził słuch, cała wizyta trwała mniej niż 10 min. Lekarz zdiagnozował u mnie zapalenie ucha zewnętrznego i przepisał krople do ucha. Niestety postawiona diagnoza była błędna, w konsekwencji przez kolejne kilka dni nieznośny ból nie ustępował, doszło do perforacji błony bębenkowej (na pewien czas przestałam słyszeć na chore ucho) i porażenia nerwu twarzowego. Powrót do zdrowia wymagał intensywnej farmakoterapii (przyjmowania antybiotyków i sterydów) oraz rehabilitacji.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pan doktor wysłuchał mnie w miarę uważnie (problem z zatokami), finalnie skierował na rtg zatok, jednak długo się zastanawiał czy na pewno może, bo, uwaga: karmię piersią. Wg najaktualniejszych zaleceń nie ma żadnych przeciwwskazań do RTG, a jednak ten lekarz niestety nie miał o tym pojęcia i nie miał najmniejszych wątpliwości co do swojej racji. Na szczęście ja jestem bardziej świadoma aktualnych zaleceń, ale inna mama by go posłuchała i nie kp dziecka przez kolejna dobę - bo tak mi nakazał pan doktor... Natomiast muszę pochwalić panią radiolog, która przybiła mi piątkę że nie ma to wpływu na karmienie. Jednak idąc do lekarza fajnie byłoby mu zaufać, a tu proszę. Nie kłóciłam się z nim, bo po co, widać było, że wtedy po prostu nie dałby mi skierowania. Piszę tę opinie głównie ku przestrodze dla innych mam kp.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz