lek. Katarzyna Zięba-Mazurek

Psychiatra więcej

Śrem, Luboń 3 adresy

Nr PWZ: 6042977

11 opinii

Nie rezygnuj ze zdrowia

Wybierz konsultacje online, aby rozpocząć lub kontynuować leczenie bez wychodzenia z domu. Jeśli potrzebujesz, możesz również umówić wizytę w gabinecie.

Pokaż specjalistów Jak to działa?

Adresy (3)

Zespół Lekarza Rodzinnego Eskulap Śrem
Mickiewicza 5, Śrem

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Przyjmuję: dorosłych
Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychiatrów w pobliżu
W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychiatrów w pobliżu
W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychiatrów w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Popularne usługi


Mickiewicza 5, Śrem

Prywatna Praktyka Lekarska Katarzyna Zięba-Mazurek


Żabikowska 63, Luboń

Centrum Medyczne Lumedica

Moje doświadczenie

O mnie

Przez 10 lat pracowałam w Wojewódzkim Szpitalu Neuropsychiatrycznym w Kościanie gdzie zdobyłam I-wszy i II-gi stopień specjalizacji z psychiatrii. Zak...

Zobacz pełen opis

Leczone choroby

Pokaż wszystkie leczone choroby

Zakres porad

  • Psychiatria
  • Psychoterapia

Znajomość języków

  • Angielski,
  • Polski

11 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie 100% zweryfikowanych opinii. Sprawdź jak działamy
N
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: W innym miejscu Inny

Wspaniała Pani Doktor. Bardzo zaangażowana, pełna empatii. Za pierwszym razem trafiła z lekami. Miałam później wiele wizyt u psychiatry (pani doktor już nie przyjmuje tam gdzie byłam) ale żaden nie wykazał się takimi cechami jak Pani Doktor Zięba.

D
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Centrum Medyczne Lumedica konsultacja psychiatryczna

Jestem pacjentem p.doktor od 01.09.2020.Cale zycie jak sięgnę pamięcią mam dwubiegunowke.To pierwszy lekarz psychiatra do którego trafiłem.Oprocz dentysty i badań okresowych przeżyłem 54 lata nie przesiadujac w gabinetach i poczekalniach. Obawy mialem: nie powiem ale zycie wymusilo nie jako że jednak potrzebowałem pomocy!!I trafiłem na p.doktor /temat opinii na portalu/i chyba trochę los tak chciał .Uwaga: tyle ciepla,empatii,prowadzenia za rękę/jak dziecko we mgle/w tych moich zmaganiach,podejścia do pacjenta,fachowości jeszcze nigdy nie zaznalem.To nie temat wazeliny p.doktor jest po prostu swietna w tym co robi!!! W skali 1 do 5 zasluguje na siedem!!
!najwazniejsze dla mnie pacjenta jest to że mój stan diametralnie się poprawił i z pomocą p.doktor dąży do wyregulowania.Dwoma rękoma podpisuję się pod w/w opinią. I kazdemu strapionemu pacjetowi gorąco polecam kontakt z p.doktor .Z poważaniem Dariusz Krzyzostaniak pacjent lumedica.P.
s...wszystkiego co najlepsze p.doktor .

U
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Centrum Medyczne Lumedica konsultacja psychiatryczna

Wspaniałą Pani Doktor, oprócz dogłębnej wiedzy psychiatrycznej, posiada również wyszkolenie psychoterapeutyczne co stanowi wręcz kompleksową możliwość opieki nad pacjentem. Pomogła mi się pozbyć uzależnienia od leków, wróciłem do niej parę lat później z uzależnieniem również lekowym, ale tym razem innego rodzaju - niestety nie mogła pomóc, natomiast skierowała mnie do osoby, która w 100% zajęła się moim przypadkiem. Także nawet jeśli, wyjątkowo (jak u mnie) nie wpisze się w ramy jej dziedzin specjalizacji, potrafi trafnie wskazać osoby, które mogą pomóc, czy to lekarzy, czy terapeutów. Wiem, że jeżeli będę miał problem - z pewnością lekarz Zięba będzie tą osobą, która się mną zajmie, czy to bezpośrednio czy poprzez ogromną wiedzę i znajomości skieruje do osób bardziej wykwalifikowanych w pewnych niszach dziedziny psychiatrycznej. 5/5 absolutne.


P
Profil zweryfikowany
Wizyta umówiona przez ZnanyLekarz.pl
Lokalizacja: Centrum Medyczne LUX MED – Poznań, ul. Półwiejska 42 konsultacja psychiatryczna

dobre podejscie do pancjenta, wyrozumiale, dobrze dostosowane do tego leczenie, ze zmianami po czasie jesli jest taka potrzeba


E
Profil zweryfikowany

Jestem pacjentką Pani Doktor od kilku lat.
Bardzo Ją cenię za Jej kompetentną całościową opiekę psychiatryczną. Podoba mi się to, że jest lekarzem psychiatrą nie tylko od wypisywania recept, lecz przede wszystkim słucha i służy praktyczną poradą.
Jest osobą rzetelną, kierującą się dobrem pacjenta. Bardzo dużo uwagi poświęca szczegółowemu pierwszemu wywiadowi, by uzyskać jak najpełniejszy obraz przypadku.
To co mnie ujęło, to przy doborze leków i ich dawkowaniu unika tych, które szybko uzależniają, a dawki dopasowuje bardzo indywidualnie uświadamiając o początkowych możliwych reakcjach.
Gdy niezbędna jest zmiana leku słucha jak reagowałam na poprzednie.
Jest na bieżąco w temacie nowych leków i form terapii. Podobało mi się również to, że poświęca pacjentowi dużo uwagi traktując go z empatią.
Zawsze odbiera telefon lub oddzwania, gdy niezbędna jest taka forma kontaktu.
Za jej kompetencjami stoi bogate praktyczne doświadczenie krajowe i zagraniczne.

Ewa


Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Zespół Lekarza Rodzinnego Eskulap Śrem

Moja przygoda z pania dr zaczela sie w 2004 r..kiedy bylam w strasznym dolku po smierci taty..
Postawila na nogi...za co bardzo pani doktor dziekuje..przygoda trwa nadal..zawsze pomocna mila...kiedy nie potrafie sobie pomoc zawsze jest pani doktor dostepna..polecam i dziekuje


K
Profil zweryfikowany

Jestem bardzo zadowolony że trafiłem do Pani Doktor. Ma wyjątkowe podejście do pacjenta, jej rady i wskazówki są bezcenne. Miło jest zawsze porozmawiać i miło się wraca. Bardzo polecam i dziękuję!


W
Profil zweryfikowany

Bardzo nie miła osoba, nie poświęciła mi wystarczająco czasu, nie chciała się zapoznać z dokumentacją medyczną. Po trzech wizytach pełnopłatnych, dwie ostanie był bardzo nieprzyjemne, musiałem się prosić o zapoznanie się z istotną dokumentacją i opiniami psychologa i neurologów z której lekarz i tak nie skorzystał tłumacząc się że EEG to 10 lat temu widziała. Leczenie od lutego nie przyniosło efektów, a mój stan zdrowia pogorszył się do takiego stopnia że musiałem udać się na izbę przyjęć szpitala nurologicznego.

lek. Katarzyna Zięba-Mazurek

Przykro mi, że takie odniósł Pan wrażenie podczas wizyty u mnie. Zawsze zapoznaję się z dokumentacją medyczną, zwłaszcza psychiatryczną. Analizą badania EEG zajmują się neurolodzy lub lekarze innych specjalności po specjalnym przeszkoleniu, ale nie jest to problem ponieważ do badania jest zwykle dołączony opis z interpretacją. Zapraszam jednak na jeszcze jedną wizytę, bezpłatną, może pozwoli to wyjaśnić nieporozumienie. Jeśli wizyta miała miejsce w poradni LuxMed, proszę zgłosić, że zaproponowałam bezpłatną wizytę i jestem pewna, że można to zaaranżować.


P
Profil zweryfikowany

Profesjonalizm w każdym calu. Pani dr rzeczowo wyjaśniła mi co może mi dolegać. Porada trwa "długo", około 40 minut, ale to właśnie jej niewątpliwy atut! Takich usług "na NFZ" się po prostu nie dostanie. Zatem warto wybrać poradę prywatną - w szczególności Panią Dr! Gdybym widziała, że ktoś z moich znajomych ma problemy - bez wątpienia poleciłabym. W tym czasie przeprowadzany jest bardzo szczegółowy wywiad (z czym kiepsko u innych lekarzy). Można dowiedzieć się rzeczy konkretnych, porada bardzo merytoryczna. Może nie mi to oceniać, ale wydaje mi się, że wreszcie trafiona (wcześniej trafiłam już do sporej liczby innych lekarzy - leczenie niestety efektywne nie było, diagnoza wstępna taka jak u Pani Dr powinna być chyba już zdecydowanie szybciej - miejmy nadzieję, że będą efekty - pani dr zaleca wizytę kontrolną i troszczy się o dobro pacjenta, nie wciska mu leków bez rozpoznania, nadzoruje przebieg). Pani dr ponadto nie owija w bawełnę, mówi wprost - tu kolejna zaleta. Przede wszystkim nie bagatelizuje. Wysoki poziom wiedzy, którą chce i potrafi przekazać zainteresowanemu. Dr dba także o klientów - szczególnie o to, aby każdy terminowo uzyskał poradę. Zaleca także ciekawą literaturę, która ułatwia zrozumienie problemu osobom zainteresowanym (choremu, rodzinie). To niezwykle miłe zaskoczenie. Gabinet jest ładny, schludny. Poza wysokim poziomem sztuki lekarskiej, który reprezentuje - to bardzo miła kobieta. Ponadto sekretarka jest nadzwyczaj dyskretna. Kiedy powiedziałam jej przez telefon, że jestem w miejscu publicznym i niezbyt mogę podać specjalizację lekarza - w mgnieniu oka zorientowała się o co chodzi. Polecam wszystkim, szczególnie tym, którzy cenią sobie zalety wszystkie z w/w. :)


D
Profil zweryfikowany
Wizyta umówiona przez ZnanyLekarz.pl

Lekarz bardzo miły, empatyczny, stara się pomóc w problemie. Polecam innym, a szczególnie tym, którzy wybierają się po raz pierwszy do lekarza takiej profesji.


Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Odpowiedzi na pytania

40 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Witam. Mam ponad 30 lat mąż jest kilka lat starszy, jesteśmy ze sobą od 13 lat i mniej więcej tyle samo trwa mój problem. Postaram się to w opisać, otóż niby mam ochotę na seks , ale nigdy tak naprawdę tego nie okazałam. Rzadko kiedy jestem zadowolona ze zbliżenia, moje podniecenie trwa kilka sekund przed i po orgazmie jeśli w ogóle do niego dojdzie. Mąż stara się na wiele sposobów żeby to zmienić, ale niestety nie zawsze jest to możliwe. Rozmawialiśmy niejednokrotnie o tym, ale to też nie pomaga. Próbowaliśmy też różnych maści, kropli itp. i nic. Jednym słowem zachowuję się jak przysłowiowa kłoda, a chce zupełnie czegoś innego. Jedyny moment kiedy czuje się bardziej podniecona i jestem w stanie dać więcej z siebie to wtedy kiedy jestem pod wpływem alkoholu, a nie jestem zwolenniczką ani alkoholu ani takich rozwiązań. Zastanawiam się czy to brak jakiegoś hormonu czy problem jest w mojej głowie? Proszę o pomoc.

Jeżeli alkohol pomaga, to, moim zdaniem jest kwestia relaksu, rozluźnienia. Jeśli coś można uzyskać stosując alkohol, to można to uzyskać na drodze psychoterapii. I tu nie chodzi o poradę typu "proszę się zrelaksować", tylko o to by Pani udało się znaleźć źródło blokad. Pozdrawiam.

lek. Katarzyna Zięba-Mazurek

Jak można wyjaśnić na czym polega i jak działa psychoterapia osobie, która jest skrajnie wyłączona emocjonalnie i mimo przeżywania silnych emocji nie jest w stanie ich rozróżniać, nazywać ani nad nimi panować? Chciałabym to zagadnienie w "konkretny" sposób przedstawić mojemu partnerowi, który funkcjonuje w sferze emocji na zasadzie 0-1. Albo zupełnie się od nich odcina i deklaruje, że ich nie ma, albo wybucha, nie panując zupełnie nad emocjami i mówiąc wtedy z kolei, że nie zamierza się porozumieć, po prostu dając sobie upust, nie zważając na reakcje otoczenia. Jest wściekły niezależnie od tego, czy się z nim kłócę, czy czuję się zraniona i płaczę, wycofuję się zupełnie. Jego wściekłość jest nie do okiełznania, każda taka sytuacja kończy się kompletną katastrofą komunikacyjną. Kiedy emocje ma "wyłączone" - również nie potrafię się z nim komunikować, ponieważ on odbiera tylko intelektualne aspekty tego, co próbuję przekazać. Jeśli chcę mówić o tym jak się czuję czy o tym jak on się czuje - automatycznie wywołuję rozdrażnienie, w efekcie dochodzi do jeszcze większego odcięcia się od emocji albo do wybuchu. A najczęściej do mojej rezygnacji z wielu tematów.

W ostatnich miesiącach jego kondycja psychiczna jest fatalna, idzie to ściśle w parze z bardzo złym samopoczuciem fizycznym i bezsennością. Nie działają na niego leki nasenne. On widzi swoje objawy, mówi sam że jest w złym stanie psychicznym, ale to jest jedyny sposób w jaki używa słowa "psychika". Wie, że jest z nią źle, ale twardo trzyma się przekonania, że nic z nią nie można zrobić. Czuje dużo, ale zaprzecza istnieniu tych odczuć - staje się przez to właściwie nieprzewidywalny dla siebie samego i dla otoczenia. Na tle tego odcięcia emocjonalnego, rozwija się coraz większy problem. Widzę to tak, jakby u człowieka, który nie czuje bólu, zaczęło być widoczne że coś jest nie tak, po tym, że rozpada się od środka.

Ja sama chodzę od roku na terapię, mam coraz więcej do okazania, mnie osobiście wydaje się, że także więcej do zaoferowania - a tymczasem spotykam się ze ścianą, z zupełnym odrzuceniem tego, co próbuję ze swojego wnętrza wyjąć i jemu udostępnić. On na wspólnej terapii działa jak bomba, ja albo płaczę i nie jestem w stanie nic powiedzieć, albo próbuję się bronić przed jego atakami. Napięcie jest ogromne już przez sam fakt, że tam jesteśmy. On po spotkaniach czuje się rozbity, wszystkie przykre zachowania się u niego nasilają. Nie może spać, ma stany lękowe, napady otępienia i wycofania, drastycznie obniżony nastrój i często napady złości.

Jest w nim ogromnie dużo frustracji, bardzo dużo hamowanej złości, żalu do innych. Zupełnie nie potrafi wyrażać negatywnych uczuć, one w nim siedzą, aż w końcu rozsadzają go od środka. Nie umie spokojnie (konstruktywnie) przekazać komuś, że sprawił mu przykrość, że nie może czegoś dla niego zrobić, że nie ma na coś ochoty. Zamiast tego chowa urazę, poświęca się dla innych nawet kiedy jest to dla niego na szkodę, czuje się przez innych zmuszany do wielu rzeczy. Mówi o tym tylko mnie, ale też tylko o innych... Nie potrafi mi powiedzieć, nawet kiedy pytam, czy coś mu nie odpowiada. Nie potrafi powiedzieć czego chce, co lubi, co sprawia mu przyjemność. Mimo, że w ostatnich miesiącach napady różnych stanów coraz częściej uniemożliwiają mu funkcjonowanie na co dzień, zaprzecza jakoby zrozumienie i nauczenie się panowania nad emocjami (i przekonaniami) miało jakikolwiek sens. Twierdzi, że to tylko pogarsza i absolutnie nie przyjmuje do wiadomości, że może być inaczej. Wymaga od terapeuty "efektów" po 3 spotkaniach, twierdzi, że terapeuta nic nie robi, ale nie mówi mu, że cokolwiek mu nie dopowiada, że czegoś oczekuje. Celem terapii miała być poprawa komunikacji między nami.

Partner zupełnie nie dostrzega własnych błędnych przekonań, schematów myślenia. Mówi "ja tak mam", ale nie zgadza się, że można cokolwiek w jego zachowaniu nazwać schematycznym czy automatycznym. Próbuje jakby bronić swojej indywidualności, swojego wnętrza, deklarując, że jego się nie imają zasady, ani nawet terminologia, którymi można opisać innych ludzi. Po prostu wszystkiemu zaprzecza, wszystko neguje - mówiąc wprost, że robi to na zasadzie "nie bo nie".

Żąda zintelektualizowanych wyjaśnień, jak to działa. ...Mnie to doprowadza do frustracji: nie potrafię mu wyjaśnić rzeczy, które dla mnie są oczywiste. Widzę, że jest z nim coraz gorzej. Jego stan psychiczny jest bardzo zły, on sam mówi, że jest w fatalnej kondycji, ale odmawia jakichkolwiek prób działania. Zachowuje się, jakby "wiedział lepiej" od psychiatrów i właściwie sam dobiera sobie leki i ich dawkowanie, brania antydepresantów odmawia. Również bez uzasadnienia - nie bo nie. Nie trafia do niego nawet uwaga, że jeśli chce być tak racjonalny, to powinien mieć jakieś uzasadnienie... Zgadza się z logicznymi argumentami, ale wywołuje to złość.

Włożyłam ogromny wysiłek we własne konsekwentne leczenie - on sam widzi i mówi, że terapia mi pomogła. Boję się, że on nie tylko sam zmierza w bardzo złym kierunku, ale jeszcze do tego pociągnie mnie za sobą. Przeraża mnie jego upór, tym bardziej, że jest tak irracjonalny i sztywny, zupełnie niepodatny na jakiekolwiek rozmowy. Nie wiem, jak do niego dotrzeć. On potrzebuje pomocy.

Proszę o informację, czy Pani na wizycie lub na spotkaniu byłaby w stanie doradzić mnie jak postąpić lub poradzić sobie z tak nieprzystępną postawą u niego? Może potrzebny jest po prostu jakiś zakres edukacji, pewna porcja faktów o tym jak działa człowiek w sferze psychiki?

Bardzo proszę o wszelkie rady.

Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam na ten list. Nie wiem czy potrafiłabym doradzić Pani coś poza tym, co Pani już robiła do tej pory. Jeśli korzysta Pani z psychoterapii, to zapewne tam też omawia Pani swój problem w komunikacji z mężem i wie Pani jakie są podstawowe zasady dialogu. Ale czasami jesteśmy bezradni. To tak jak z terapią Al-anon, dla osób związanych emocjonalnie z pijącym - zwiększają swoje szanse na porozumienie, ale to nie jest pewnik. Nie chcę tu stawiać hipotez, co stoi za taką postawą Pani męża, bo to nie miejsce, ale coś powoduje, że wybiera tkwienie w tym oporze i być może nigdy nie zdecyduje się na zmianę. To znów jak z piciem - albo sam dotknie dna i postanowi zawalczyć o siebie albo pozostanie jak jest. Ja czasami przez kilka lat kontaktów z pacjentem wracam do tematu podjęcia terapii i dopiero gdy jest bardzo źle część z nich podejmuje terapię. Część... Na pewno Pani psychoterapia zwiększa szanse, że mąż zawalczy o siebie, ale to NIE jest pewnik. Pozdrawiam.

lek. Katarzyna Zięba-Mazurek

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.

Najczęściej zadawane pytania