dr n. med. Katarzyna Jaśko

Jeszcze nigdy w życiu nie byłam tak dobrze potraktowana przez lekarza, a mam już 51 lat. Pani doktor swoim podejściem sprawiła, że poznałam nowy wymiar pojęcia lekarz! Bez przesadnej wylewności, bardzo konkretnie i całkowicie wykraczając poza obecny zakres obowiązków, udzieliła mi potrzebnej pomocy. Jestem bardzo wdzięczna Pani doktor!

Panu doktor doskonale umie wysłuchać pacjenta. Prostymi słowami tłumaczy trudne sprawy. Bardzo empatyczna i kochana.

Najlepszy lekarz onkolog jakiego można mieć, dzięki niej żyje , wyłapała wznowę we wczesnym stadium dzięki swojej wiedzy i uporowi w walce o życie pacjenta , pomimo niezaangażowania prof na sygnały że coś się dzieje Ona nie odpuściła. Ufam tylko Jej , Szpital Narutowicz może być dumny z takiego lekarza . Jest Aż niolem w ludzkim ciele ,najlepsza . Koch aż m Ja za jej empatię zaangażowanie ,wiedzę ,dobre serce . Niech Bóg ma Ja w Opiece oby mogła dalej ratować ludzkie życie . Polecam Panią dr z całego serca

Pierwsza wizyta u pani dr zakończona pozytywnym wrażeniem. Potem pojawił się niemiły ton, podniesiony głos, brak empatii w stosunku do rodziny pacjenta. Brak zrozumienia, że w obliczu ciężkiej choroby komunikacja z bliskimi chorego jest utrudniona. Brak poczucia zaopiekowania. Rodzina z tracącym przytomność pacjentem była przerzucana z oddziału na oddział, z przychodni na SOR. Brak konkretnego planu leczenia lub wyjaśnienia, że być może lepszy będzie jego brak. Brak regularnej kontroli stanu chorego co skutkowało nagłym pogorszeniem. Rano pacjent był na wizycie. Ponoć niepotrzebnie. Wrócił do domu aby za 3 godziny pilnie trafić na SOR na przetoczenie krwi. Alarm wszczęło laboratorium po zbadaniu krwi. Dziś po konsultacji z innymi specjalistami wiemy, że można było więcej. Można było próbować. Nade wszystko można było dać choremu i rodzinie opiekę, empatię i czas.

Witam,
Pani Doktor jest jedynym (na szczęście onkologiem) do którego trafiłam. W gabinecie u Pani Doktor jest wszystko, czego chory potrzebuje: spokojny głos i takie przeświadczenie, że to "tylko" choroba, wiedzę popartą doświadczeniem i spokojem, możliwość zadawania nawet wydawałoby się głupich pytań, takie przekonani, że Doktor ma dla mnie czas, bo teraz jest moja wizyta i jestem ważny, a to w walce z chorobą jest mega ważne. W całym tym nieszczęściu, jakim było rozpoznanie u mnie nowotworu złośliwego w wieku 35lat, szczęściem było trafienie do szpitala Narutowicza w Krakowie, i trafienie pod opiekę Pani dr Jaśko, z którą spotykam się od 5lat. Dziękuję bardzo.

Przywróciła mi wiarę w powrót do zdrowia. Po ciężkim leczeniu na raka piersi, po wędrówce po kilku szpitalach trzymam się jej i jej niezawodnemu instynktowi i wiedzy. Jest świetnym onkologiem. Realnie ocenia sytuację, pomaga pacjentowi zrozumieć chorobę. Polecam gorąco mam do niej pełne zaufanie. Elżbieta.

Najlepsza na świecie Pani Doktor . .. za takie prowadzenie pacjentów i troskę brak słów wdzięczności.

kompetentna i skuteczna, bardzo dobry kontakt z pacjentem i rodziną; szczera do bólu ale bardzo pomocna; jak się coś dzieje czas nie ma znaczenia... pod telefonem zawsze jak nie może odebrać za chwilę oddzwania i zawsze coś poradzi

Bardzo rozsądna, spokojna i wyważona, zawsze wszytko wytłumaczy, nie podejmuje pochopnie decyzji. Niesamowicie kompetentna. Wyjaśnia całą sytuację i zachęca do walki. Dla niej naprawdę dobro chorego jest najwyższym prawem! GORĄCO POLECAM

Kompetentna, słowna i stanowcza. Walczy o życie każdego pacjenta! Fantastyczna opieka, zawsze służy radą. Lekarz z powołania, jakich mało dziś można spotkać. Małgorzata T.