mgr Karina Piwowarczyk-Michalska

Współpracuję z Panią Kariną od kilku lat z małymi przerwami i gorąco ją polecam. Jest bardzo profesjonalną, konkretną i sympatyczną osobą. Zawsze słucha swoich pacjentów dzięki czemu przygotowane przez nią plany dietetyczne spełniają oczekiwania.

Długo zbierałam się do napisania tej opinii (moja wizyta u pani Piwowarczyk miała miejsce w lutym 2016 roku). Podczas spotkania, które trwało około 15 minut, pani Piwowarczyk nie była zupełnie zainteresowana moimi preferencjami kulinarnymi - kiedy powiedziałam, jakich produktów nie lubię, usłyszałam wręcz, że muszę spróbować je polubić. Od dietetyka spodziewałam się wskazówek, jak zdrowo się odżywiać; myślałam, że otrzymam przepisy, które będą zdrowe i smaczne i zachęcą mnie do zdrowego odżywiania. Nic takiego nie miało miejsca. Dieta, którą otrzymałam po kilku dniach od spotkania, ograniczała się do 5 propozycji dla każdego z 5 posiłków w ciągu dnia. W pliku znajduje się informacja, że mogę wymieniać pieczywo na makaron lub kaszę, wykorzystać inne warzywa niż podane itp, ale uważam, że nie po to zapłaciłam 200 zł za 15 minutowe spotkanie, by sobie później dietę układać sama na podstawie racji żywieniowej (jedna mała tabelka). Spodziewałam się konkretnych przepisów, które będą zdrowe i smaczne, dzięki czemu zachęcą do zdrowego odżywiania. Niestety, w otrzymanych przepisach 3 propozycje pierwszego śniadania to kanapki, wszystkie 5 propozycji II śniadania to również kanapki i 4 kolacje - znowu kanapki! Wśród propozycji znajdowały sie dania z produktów, o których mówiłam, że ich nie lubię, a posiłki (jeśli już przygotowałam je według oryginalnego przepisu) były niedobre. Sama ilość jedzenia, którą powinnam według pani dietetyk spożywać, była głodowa. Propozycja na przykład owsianki na śniadanie to mleko, płatki owsiane i siekane orzechy włoskie do posypania, przy czym orzechów miało być 5g - tyle waży jeden orzech wloski... Był to cały dzienny limit na orzechy, więc jeśli wykorzystałam go do śniadania, to już np. sałatki na kolację posypać płatkami migdałowymi nie mogłam. Oliwy/oleju - limit 2 lyżeczki na cały dzień - jeśli wykorzystałam do obiadu, to sałatkę na kolację trzeba już jeść na sucho? Tak gwałtowne ograniczenie liczby spożywanych kalorii na pewno nie jest zdrowe, a już dieta 1000 kcal (pani Piwowarczyk nie podała tego wprost, obliczyłam sama na podstawie gramatur) już od dawna uważana jest za niezdrową i psującą metabolizm. Dodatkowo na liście zakazanych produktów znajdowało się np. awokado, za to na wsród polecanych - bulion na kostce rosołowej - bardzo "zdrowo". Nie wytrzymałam na tej diecie nawet tygodnia. Schudłam później 8.5 kg, czyli dokładnie tyle, ile potrzebowałam, na diecie inspirowanej jednym ze znanych blogów. Jadłam normalne ilości tłuszczy - orzechy, awokado, dwie łyzki sosu na bazie oliwy do salatki, nie ważyłam obsesyjnie każdego produktu (czego wymagała dieta pani Piwowarczyk, zezwalająca np. na 25g gotowanego jajka na kolację - niecałe pół jajka), do tego nauczyłam sie zasad zdrowego żywienia, dzięki czemu efekt diety utrzymuje się do dziś. Nigdy nie osiągnęłabym tego korzystając z rad pani Piwowarczyk, dlatego serdecznie jej nie polecam.

mgr Karina Piwowarczyk-Michalska

Niestety ciężko odnieść się do komentarza, który dotyczy wizyty sprzed 1,5 roku.
Jedyne do czego mogę się odnieść to zapewnienie, że nigdy nikomu nie przepisałam diety 1000 kcal - jest to głodówka, której jestem przeciwnikiem.
Co do długości wizyty - nie byłabym w stanie przeprowadzić wywiadu żywieniowego, pomiaru składu ciała oraz wszystko omówić w 15 minut.
Zawsze pytam o preferencje jeżeli chodzi o produkty oraz ustalam jak będzie wyglądał plan żywieniowy.
Co do samych założeń planu redukcyjnego są one zgodnie z IŻŻ, jeżeli chodzi o proporcje BTW.

Gratuluję zrzuconych kilogramów - mam nadzieję, że efekt jest stały.

Jak zawsze motywujaca i zwracajaca uwagę na również na inne czynniki niż tylko BMI, z czystym sumieniem godna polecenia

Po pierwszej rozmowie z Panią Kariną od razu się wie że rozmawia się z osobą doświadczoną, z ogromnym zapasem wiedzy. Pani Karina jest szalenie miłą osobą, która z zinteresowaniem pdochodzi do pacienta.

Pani doktor bardzo konkretna. Zadaje wiele pytań dotyczących zarówno diety jak i trybu życia. Analizuje wyniki krwi oraz wyniki %składu masy ciała. Bardzo otwarta i chętna do udzielania odpowiedzi na różne pytania pacjenta.

Z panią Kariną współpracujemy już od 7 miesięcy nad moimi hormonami, osiągam efekty (poprawiają mi się hormony) ale jest to proces długotrwały i jeszcze pewnie dobrych kilka miesięcy przed nami, ważne, że idzie w dobrą stronę. Atmosfera jest miła i rzeczowa, więc polecam.

Pani doktor bardzo sympatyczna, uśmiechnięta, profesjonalna. O wszystko pyta, wszystko tłumaczy, objaśnia niejasności i wyczerpująco odpowiada na pytania. Widać, że zależy jej na pacjencie i bardzo chce pomóc a ponadto wspaniale motywuje do działania. Gorąco polecam!

Polecam wizyty u Pani Kariny.Z jej pomocą zrzucilam zbędnych 14kg. Dzięki niej poznalam zasady zdrowego trybu życia których napewno będę się trzymać. Wizyty przebiegają w miłej atmosferze,zawsze można liczyć na cenne wskazówki,wsparcie i motywację.Pani Karina pomagając swoim pacjentom angażuje sie na 100%.A największą zaletą u Pani Kariny jest to że zaraża zamiłowaniem do zdrowego trybu życia i aktywności fizycznej.

Idąc do Pani Kariny na wizytę wiedziałam, że CHCĘ schudnąć, ale nie wiedziałam czy POTRAFIĘ... Po dwóch miesiącach okazało się, że w zasadzie wszystko jest możliwe i na wyciągnięcie ręki :) Chcę i potrafię. Polecam, bo współpraca z Panią Kariną to profesjonalne wsparcie i nieocenione zaangażowanie :)

Ciepło polecam Panią Karinę. Jestem po pierwszej wizycie, która przebiegała w luźnej, bezstresowej atmosferze. Po krótkim czasie otrzymałam bardzo rzetelny plan żywieniowy z różnymi opcjami i przydatnymi wskazówkami. Jedzenie idealnie dostosowane do mojego trybu życia i czasu w ciągu dnia. W razie pytań Pani Karina chętnie odpowiada na moje pytania za pośrednictwem e-maila. Naprawdę warto! :)