Kamila Karwowska-Kamieńska

Zjawiłam się u tej Pani całkiem niedawno. Poszłam na wizytę prywatną- cena 80 zł.Wchodząc,zobaczyłam Panią w mocno zaawansowanym wieku.Pomyślałam\"No stara szkoła.Na pewno będzie bardziej profesjonalna niż młodzi lekarze\" I tu się mocno pomyliłam.Pierwsze wrażenie?Straszne.Była zła i opryskliwa(tak jak Pan powyżej napisał traktowała mnie jak intruza). Do tego lekko niedowidząca i przygłucha.Jak na spowiedzi, powiedziałam wszystko,co mi było.(Od 4 dni cierpiałam okrutnie, gdyż bolała mnie cała lewa strona klatki piersiowej, lewa strona szyi, ramię i bark.)Kończąc swoje opowiadanie Pani doktor poprosiłam o skierowanie na rentgen klatki piersiowej,ponieważ nigdy nie robiłam,a jest to dobra okazja do tego.Pani doktor wykrzyczała mi,że to nie ja będę decydować o tym, co jest mi potrzebne,a co nie.I że ona nie ma czasu na takie bzdury,jak skierowania na moje zachcianki. Koniec końców stwierdziła,że nic mi takiego nie jest(Co zwaliło mnie z tego starego krzesełka,bo odczuwałam straszny ból przy każdym oddechu).Kazała mi kupić sobie APAP i jakichś żel przeciwbólowy.Tego samego dnia byłam umówiona również na wizytę państwową w swojej przychodni.Postanowiłam nic nie mówić lekarzowi,że byłam na wizycie prywatnej.Pan doktor po wywiadzie lekarskim, badaniu i wysłaniu mnie na rtg piętro niżej stwierdził,że mam zapalenie mięśni. Dostałam 2 antybiotyki i już następnego dnia czułam wielką ulgą. Podsumowując. NIE NIE I JESZCZE RAZ NIE POLECAM.80 ZŁ WYRZUCONE W BŁOTO.NIECH TA PANI ZNIKA Z GABINETU LEKARSKIEGO.LEPIEJ WYPADNIE W DOMU W KAPCIUCHACH PRZED TV.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Byłem u tej pani w niepublicznej przychodni "Medica", z objawami wirusowego zakażenia przewodu pokarmowego. Zaraziłem się podczas wizyty u mamy, która miała takie same objawy jak ja później. Nie jedliśmy żadnego wspólnego posiłku, zresztą mama była już chora jak do niej przyjechałem - mimo to pani doktor stwierdziła że to na pewno zatrucie pokarmowe, przepisała mi leki na zatrucie.
Do pani doktor poszedłem drugiego dnia choroby, ponieważ pierwszy spędziłem w łazience z ostrą biegunką i wymiotami, nie byłem po prostu w stanie wyjść z domu. Mimo to pani doktor odmówiła mi wystawienia zwolnienia na pierwszy dzień choroby, dostałem tylko zwolnienie na jeden dzień! Teraz choruje także moja narzeczona, która złapała tą chorobę ode mnie, a ja siedzę w pracy i zarażam współpracowników.
Nie rozumiem jak można postawić diagnozę tak kompletnie ignorując wywiad. Zresztą podczas całej wizyty miałem wrażenie że jestem traktowany jak intruz.
Zdecydowanie nie polecam tej pani.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz