lek. Jaromir Dutkiewicz

Szkoda czasu na wizytę. Przy zapaleniu ucha środkowego, zatok i oczu dostałam krople do nosa (steryd) i tabletki do ssania. Informacja: do lata powinno przejść. Wizyta trwała max 10 minut. Zero pacjentów i opinie w internecie powinny mi dać do myślenia. Szkoda bo bardzo potrzebuje leczenia

Na wizytę w ramach NFZ w poradni laryngolicznej przy ul.Komorowskiego 12 czekałam prawie 2m-ce.23.10. zgłosiłam się u dr Dutkiewicza, powiedziałam dokładnie że boli mnie gardło,że przy przełykaniu mam odczucie że coś mi blokuje przełykanie.Badanie wyglądało tak: doktor zaświecił mi do gardła, coś zapisał w komputerze.Na moje pytanie czy coś złego dzieje się w gardle, odpowiedział że nie , że to tylko stan zapalny.Przepisal ########, ####### i ########.Kazal się zgłosić za m-c.Nie badając uszów skierował na badanie wypisując rozpoznanie gluchota przewodzeniowa i czuciowo-nerwowa /odbiorcza/.Do tej pory nie miałam kłopotu że słuchem., dobrze słyszę.Zapisane leki nie powodowały żadnej poprawy , zdecydowałam się na wizytę prywatną.Pani doktor po wnikliwym badaniu wykryła guza na głośni.Od razu wypisała skierowanie do szpitala, mało tego zatelefonowała do szpitala i w tym samym dniu umówiła mnie z ordynatorem.Przez dr Dutkiewicza stracilam parę tygodni.Nie polecam tego lekarza

Umówiłem mamę do tego lekarza na przetykanie kanalików. To nie pierwszy raz, kiedy potrzebna była taka interwencja, mama już wiele razy przechodziła podobny zabieg. Ostatnio uszy dość nagle się przytkały, więc zależało nam na szybkim terminie. Jedyny szybko dostępny był właśnie dr Dutkiewicz. Zadowolony z faktu, ze mama otrzyma pomoc, nie sprawdziłem opinii o nim. Po wizycie jesteśmy oburzeni- postąpił dokładnie jak w opisanym tu przypadku: zamiast przetkać uszy, zapisał lek na zawroty głowy i odesłał niesłyszącą matkę do domu! Kiedy pokazała lekarce pierwszego kontaktu receptę, wzbudziła jej zdziwienie i zakłopotanie. Matka nie odpuściła i wykłóciła się o wizytę u innej lekarki, która zniesmaczona, że otrzymuje w spadku pacjentkę stwierdziła (parafrazując): że ona i Dutkiewicz teoretycznie tyle samo potrafią, a teraz ona musi za niego wykonywać robotę. Przetkała mamie uszy w 2 minuty! Dr Dutkiewicz wykazał się ignorancją i arogancją w ciągu jednej krótkiej wizyty.

Lekarz mimo braku skuteczności przepisuje te same leki (opiera się na leku alergicznym xxxxx)... Zero komunikacji, brak odpowiedzi na jakiekolwiek pytania, brak nawet krótkiego opisu stanu uszu... Po prostu tragedia, szkoda czasu... Finalnie, lekarz który aktualnie zajmuje się moim stanem uszu nie mógł dowierzyć jak można przepisać takie leki dla takich objawów...

Do tego lekarza przyszła moja 90letnia mama z zatkanymi uszami. Slyszała bardzo źle. Lekarz nie zajrzał nawet do uszu, przepisał tabletki oraz kropelki i kazał przyjść za miesiąc. Po dwóch tygodniach sytauacja pogorszyła się tak bardzo, że trzeba było szukać nagłej pomocy, gdyż mama straciła całkowicie słuch. Poszła do innego laryngologa, który w ciągu kilku minut stwierdził, że uszy są całkowicie zatkane woskowiną i przepłukał uszy, co natychmiast rozwiązało problem. Starsza kobieta przeżyła przez niego kilka bardzo trudnych tygodni, nie słysząc.

Ostrzegam przed tym lekarzem. Trzeci miesiąc zapisuje mi stertę leków za grube pieniądze, nie odzywa się słowem, nie tłumaczy co się dzieje. Leki nie działają, żadnych badań, żadnej komunikacji, zapisał maść do oka do stosowania do ucha, która zatkała mi ucho na długi czas. Czekam na konsultacje u innego specjalisty. Straciłam trzy miesiące, objawy nadal mam te same, kupę pieniędzy i nadal nie wiem co się dzieje.

Zgłosiłam się do laryngologa w LuxMed z objawami (w mojej ocenie) zapalenia zatok. Wizyta trwała kilka minut. Otrzymałam listę leków oraz brak jakiegokolwiek wyjaśnienia bądź chociaż krótkiego opisania "dlaczego"/ brak nakreślenia rozpoznania jednostki chorobowej chociażby w kilku słowach. Nie polecam.

Poszłam z migdałkami, opowiedziałam historię leczenie. Lekarz nie słuchał, nie zajrzał nawet do gardła i dał leki na zatoki... Na kolejnej wizycie pyta jak zatoki ?! Zmieniłam lekarza

Przyszedłem do lekarza na umówioną wizytę z synem który miał zatkane uszy woskowiną (systematycznie co kilka miesięcy ma płukane uszy, taka natura). Pan lekarz zajrzał do uszu po czym stwierdził że on nie płuka uszu !!!! (Sic! Laryngolog który nie płuka uszu!). Wypisał kropelki i kazał przyjść za miesiąc do kontroli. Moje wzburzenie było tym większe, kiedy lekarz zaczął straszyć mnie wezwaniem ochrony kiedy poinformowałem go że syn musi mieć wypłukane uszy dzisiaj, ponieważ dosłownie nic nie słyszy i żeby poprosił kogoś do gabinetu kto to potrafi zrobić. Niestety wyszliśmy z gabinetu z niczym tracąc kilka godzin na dojazd. Nie polecam!

Podpisuje się pod tym, co pisali poprzednicy. Ja spowiadam się lekarzowi z historii choroby a on w ogóle nie reaguje. Mówie, jakie leki brałam i, że już nie działają a 3 minuty później dostaje recepte z tymi lekami. Zero odpowiedzi na to co mówię, zero porady, zero wywiadu.Prosiłam o tomografię zatok bo nigdy nie miałam, też stwierdził, że nie potrzeba (mimo, że całe życie choruje na zatoki). Lekarz od wypisywania recept a nie od leczenia!