lek. Janina Ejsmont

Dawno nie widziałam tak złego podejścia u lekarza .. to jest totalna tragedia i nie polecam nikomu. Wyjaśniając mam silne zawroty i ból głowy. Doktor śmiejąc się w twarz powiedziała że w wieku 20 lat nie mogę mieć żadnych zawrotów i bólów głowy... Kazała przebadać się na robaki w głowie a nie jakaś miegrene. Wypisała tabletki na żołądek a nie na ból głowy. Nikomu jej nie polecam, niemiła PANI DOKTOR...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani doktor uważa ,że osoba młoda nie może mieć problemów z kręgosłupem. Nie słucha, empatia zerowa i bardzo mało uprzejma jak na wizytę prywatną. Nic nie pomogła,z łaską wystawiła skierowanie na rezonans ,za który i tam musiałabym zapłacić. Nie polecam

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani totalnie nie ma ma poczucia empatii. Czułem, że mój wygląd był oceniany i zostałem wprost, i w bardzo niedelikatny sposób zapytany czy czegoś nie biorę bo tak wyglądam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Dobry surowy lekarz. Mówi po rosyjsku, co bardzo mi pomogło. Wyjaśniła wszystko jasno

Odradzam lekarza ,nawet nie zapytała się czy mnie cos boli po operacji, nawet mnie nie zbadała,poprosiłem o skierowanie na RMI ,i dostałem tylko że tego nigdzie nie honorują o czym mnie nie poinformował ,nigdy tak źle nie zostałem obsłużony

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wizyta u dr Ejsmont to bodaj najgorsza konsultacja lekarska w życiu. Pani Ejsmont jest nieempatyczna, nie potrafi słuchać. W trakcie rozmowy podnosi głos, szydzi z objawów pacjenta. Podczas badania, na moją skrzywioną z bólu minę zaśmiała się (!) i zdziwiona powiedziała, że już dawno nie widziała tak obolałej dwudziestoparolatki. Stwierdziła kpiąco, że jeśli po urazie kręgosłupa chodzę dwa lata do fizjoterapeuty, to nic dziwnego, że mnie dalej boli (?!). Podważa opinie innych specjalistów, sama nie dając żadnych konkretnych wskazówek co do diagnozy. I co najgorsze - inni specjaliści są zgodni co do moich problemów z kręgosłupem, u pani doktor chciałam uzyskać skierowanie na rezonans, aby je potwierdzić i określić, na jakim są etapie zaawansowania. Pani doktor nie wystawiła skierowania, ale raczyła oznajmić, że ja nie mam żadnych problemów z kręgosłupem, tylko nerwicę, i dała mi silne leki przeciwdepresyjne oraz zwiotczające mięśnie. Po przeczytaniu ulotki okazało się, że są to leki, których absolutnie nie należy brać w ciąży. Pani doktor nawet nie spytała, czy spodziewam się dziecka (!). Biorąc pod uwagę fakt, że była to wizyta prywatna, to następnym razem to ktoś musiałby zapłacić mi, żebym do tego lekarza wróciła.
PS. Rezonans zlecony przez innego specjalistę potwierdził obawy fizjoterapeuty - przepuklina w kręgosłupie szyjnym. Objawów nerwicy (mimo pominięcia szkodliwej dla ciąży terapii zleconej przez panią doktor) jak nie było, tak nie ma.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie polecam wizyty u dr Ejsmont.

Wizyta 180zł, szanowna pani doktor nie słucha co się do niej mówi, w kpiący sposób odpowiada na ewentualne pytania mieszając pacjenta z błotem. Lekarz rodzinny nie wystawił skierowania na rtg, ponieważ uznał, że nic to badanie nie wniesie i potrzeba wykonać rezonans pani neurolog stwierdziła, ze rtg będzie świetnym badaniem i to ona jest lekarzem a lekarz rodzinny na niczym się nie zna. W taki sposób zostałem lżejszy o 180 zł bez żadnej diagnozy. Wizyta tam to strata czasu a przede wszystkim pieniędzy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie polecam, pani doktor jest bardzo niesympatyczna, nieempatyczna, podnosi głos na pacjenta, nie podejmuje leczenia, od razu zaleca operację, dodam nie mając nawet rezonansu!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Lekarka odnosiła się z kompletnym brakiem szacunku. Pretensjonalnie przerzucała dokumenty medyczne, które przyniosłam na wizytę. Oddała je w nieładzie nawet nie próbując włożyć je do teczki, w której je dostała. Kiedy powiedziałam z czym przychodzę zapytała mnie o dowody mojej choroby, tonem, jakbym przyszła z wyimaginowanym problemem - dokumenty poświadczają 5 lat mojej choroby. Powiedziała, że na moją chorobę leków nie ma i powinnam ją zignorować i żyć dalej - mowa o nowotworze, na którego leków nie ma, ale jest możliwość operacji. Dodatkowo podważyła opinię neurochirurga o konieczności wykonywania corocznych badań. Nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz