lek. Jan Kaczmarkiewicz

Pan Jan pobrał ode mnie z góry ponad 5.000 zł za terapię z użyciem elektroakupunktury. Po kilku wizytach lekarz zapadł się pod ziemię - tłumaczył się uszkodzonym urządzeniem i słabym zdrowiem. Po pewnym czasie przestał odbierać telefon. Terapii nie dokończyliśmy, a pieniądze stracone. Na szczęście mam pokwitowanie i screeny wiadomości więc będę dochodził zwrotu i odszkodowania. Zdecydowanie nie polecam - nieuczciwy lekarz.

Uwazam, ze moje objawy lekowo - depresyjne zostaly zbagatelizowane. Depresje mam przynajmniej od czasow kiedy bylam nastolatka a uswiadomilam to sobie dopiero kilka lat temu. Przez ten caly czas mecze sie z ta choroba, ktora na kazdym kroku utrudnia mi zycie. Kilka lat temu leczylam sie i troche pomoglo, jednak choroba powrocila. Lekarz skupil sie glownie na objawach nerwicowych i zalecil wprowadzenie zmian w zyciu. Zmiany sa potrzebne, tylko jak ich dokonac jesli czlowiek nie ma checi i sil do zycia oraz nadzieji a zyje w ciaglym leku? Zbagatelizowal mobbing w mojej pracy i powiedzial cos w stylu, ze Warszawa jest dla silnych osobnikow i ze tutaj trzeba liczyc sie z tego typu sytuacjami. Za wizyte zgodnie z cennikiem zaplacilam 150 zl, natomiast za ewentualne zwolnienie lekarskie lekarz zazyczyl sobie dodatkowe 100 zl. Bylam zrozpaczona i zalamana a ta wizyta jeszcze bardziej mnie dobila.

jestem zadowolona z wizyty u Doktora Jana Kaczmarkiewicza. Pan doktor był profesjonalny w zrozumiały sposób wyjaśnił problem wskazał możliwości rozwiązania konsekwencje braku leczenia. udzielał wyczerpujące odpowiedzi na wszystkie pytania nie było widać niecierpliwości przed nami długa droga ale mogąc konsultować ją z Panem Doktorem myślę że damy radę. polecam tego lekarza uważam że ma bogatą wiedzę umie ją przekazać, dziękuję Panie Doktorze

Bardzo lubię Pana Doktora, jest osobą kompetentną, empatyczną i b. sympatyczną. Jest osobą godną polecenia wszystkim tym, którzy borykają się z depresją, bezsennością, strachem i stresem. Potrafi wysłuchać, świetnie dobiera odpowiednie leki, zajmuje się również akupunkturą, zawsze znajdzie czas dla każdego, kto potrzebuje pomocy. Jest wyrozumiały i cierpliwy. Bardzo serdecznie polecam wszystkim niezdecydowanym, szczególnie tym, których ogarnia strach na samą myśl o wizycie u psychiatry :)

Bardzo dobry kontakt. Profesjonalna i sympatyczna obsługa. Dzięki Panu Doktorowi jestem w pełni sprawna nie tylko psychicznie, ale i fizycznie. Pozdrawiam serdecznie!
Maria

Do lekarza trafiłam kilka lat temu, będąc młodziutką dziewczyną w głębokiej depresji. Zdawało mi się, że wiem co mi dolega oraz że potrzebuję recepty i zwolnienia lekarskiego. Byłam bardzo apatyczna, niezdolna do zatroszczenia się o siebie - po prostu strzęp człowieka. Wizyty u doktora były krótkie: przepisywał mi lek, o który poprosiłam, wydłużał zwolnienie, pytał o nastrój i od razu odpowiadał sobie na pytania: żartował o chłopakach i coraz lepszej, wiosennej pogodzie (byłam wtedy w związku z dziewczyną, a na zmianę pogody zawsze reaguję bardzo źle). Rzucał też płytkimi frazesami, które tym bardziej zniechęcały mnie do mówienia, no i rzeczywiście odbierał telefony - to też sprawiało, że zamykałam się w sobie. Wówczas oceniłabym doktora jako słabego, głównie z powodu jego nieumiejętności słuchania i dążenia do tego, by wizyta była jak najkrótsza.
Z czasem dopiero okazało się, że doktor bardzo mi zaszkodził, bowiem pomyliłam się co do swojej diagnozy, a on (lekarz!) nie podjął żadnego trudu, by ją zweryfikować. Otóż cierpię na chorobę afektywną dwubiegunową i silne stany lękowe, a pod wpływem leku przepisanego mi przez lekarza (odmiana Citalu, generalnie SSRI) wpadłam w hipomanię. Poprawiający się nastrój nie był efektem dochodzenia do siebie tylko bycia w coraz głębszej hipomanii, a momentami nawet manii (genialność, brak snu przez kilka dni, hiperwysokie libido). W efekcie tej właśnie hipomanii zawaliłam studia, weszłam w skrajnie toksyczny związek, w którym zostałam kilkakrotnie zgwałcona i podjęłam kilka fatalnych życiowych decyzji. Dopiero teraz, po kilku latach - w tym dwóch latach prawidłowo prowadzonej farmakoterapii i psychoterapii - dochodzę do siebie.
Oczywiście doktor nie jest winien temu, co zrobiłam w stanie hipomanii, jednak mam do niego żal o to, że tak powierzchownie potraktował moją chorobę, że poświęcał mi po piętnaście minut zamiast opłaconej godziny, że nie dopytał o historię choroby (to nie była pierwsza hipomania w moim życiu), przeoczył niepokojące sygnały i że generalnie pozwolił mi, amatorce, zadecydować o tym, jak ma wyglądać moje leczenie.
Od tamtej wizyty byłam u wielu różnych psychiatrów, prywatnie i na NFZ, i praktycznie wszędzie proces diagnostyczny wyglądał lepiej: lekarz kwestionował moje twierdzenia, dopytywał o szczegóły, dobierał leki starannie i z namysłem - słowem wchodził w rolę autorytetu i korzystał ze swojej wiedzy medycznej, by mi realnie pomóc. Doktor Kaczmarkiewicz na tym tle jawi mi się jako ktoś, kto dał dziecku cukierki przed obiadem, bo dziecko tak chciało. Trochę to nieodpowiedzialne i, niestety, wiele mnie kosztowało.
Zdecydowanie odradzam tego lekarza.

Miałem dotychczas dwa epizody depresji, które leczyłem w konsultacji z psychiatrą. Pierwszy z nich leczyłem u dr Kaczmarkiewicza, drugi z nich u innego psychiatry w Krakowie. Dr Kaczmarkiewicz przepisał mi leki, które pomogły mi doraźnie wyjść z depresji, jednak wystąpił u mnie nawrót. Gdy udało mi się wyjść z pierwszego epizodu, byłem mu bardzo wdzięczny i nawet polecałem go znajomym. Teraz, po drugim epizodzie widzę jego rolę zupełnie inaczej i w żadnym wypadku nikomu go więcej nie polecę. Mojego psychiatrę w Krakowie oceniam o jest rząd wielkości lepiej. Przede wszystkim dr Kaczmarkiewicz nie zadał sobie dostatecznie dużo trudu, żeby przynajmniej powierzchownie zorientować się w przyczynach mojego stanu. Zrobił tylko bardzo podstawowy wywiad lekarski (pytał o skłonności do depresji w rodzinie, używki etc.), zdiagnozował „obniżenie nastroju” i od razu przepisał leki antydepresyjne. Potem w zasadzie jedyne co go interesowało, to czy nie ma skutków ubocznych i jak się czuję. Nie skierował mnie od razu na psychoterapię, a to ona (wiem to dopiero teraz) jest kluczem do faktycznego poradzenia sobie z problemami raz a dobrze. Na jego usprawiedliwienie muszę powiedzieć, że po 1,5 od rozpoczęcia leczenia zaczęły się wakacje i nie było mnie długo w Warszawie. Jednak informowałem doktora o tym z wyprzedzeniem i dzisiaj oczekiwałbym od niego tym bardziej, że poświęci mi czas i wytłumaczy jak powinienem dalej się leczyć i że kluczowe jest to, żebym pozostawał w kontakcie z lekarzem (nawet niekoniecznie z nim). Na początku drugiego epizodu byłem za granicą i postanowiłem skontaktować się z doktorem telefonicznie. Było to trudne, pan doktor najpierw nie miał dla mnie czasu, a za drugim razem poświęcił mi całe 3 minuty swojego cennego czasu. Mimo, że jeśli było uzasadnione podejrzenie że mam depresje, to wiedział jak cierpię i ile mnie kosztuje wykonanie nawet prostego telefonu do niego. Ogólnie mam głębokie poczucie, że pan doktor się w moim przypadku nie postarał. Nie umiem powiedzieć czy miałem pecha, czy dr Kaczmarkiewicz traktuje wszystkich pacjentów z taką uwagą. Natomiast jestem przekonany, że są lepsi lekarze od niego.

lek. Jan Kaczmarkiewicz

Czy aby Pan wie na czym polega podstawowy badz inny wywiad/to Pan tak dzieli wywiady/To Pan mial mozliwosc wypowiedzenia sie do Pana nalezal czas wizyty.Dlaczego poza wizyta.A moze nie o psychotrapie chodzilo.Podstawowa for ma terapi w poczatkowej fazie trwania depresni jest farmakoterapia.Oj cos Pan to znacznie uproscil.

Byłam u niego w związku z zaburzeniami pamięci u mojej mamy. Rzetelnie zajął się diagnozą - zlecił badanie neuropsychologiczne jako pierwszy lekarz!!!!a nie 15 minut jak i inni i do widzenia. Badanie przeprowadziła dr Niewińska z tej samej poradni- dokładny opis trudności mamy i wiem jak wygląda teraz sprawa otępienia mamy z czym sobie radzi a z czym nie.
Widać ze współpracują z sobą i konsultują pacjentów co wydaje mi się podwyższa skuteczność ich pomocy. Jestem bardzo zadowolona

Polecam w 100%. Uczęszczałam na psychoterapię do dr i mogę powiedzieć jedno: wspaniały lekarz, wspaniały człowiek.

Witam,
pacjentką doktora jestem od niedawana ale mogę powiedzieć, że jestem bardzo ale to bardzo zadowolona z jego sposobu leczenia, w końcu trafiła na lekarza z dużym doświadczeniem oraz wiedzą. Dzięki niemu znowu chce mi się żyć. Bardzo skutecznie dobrał mi lek a ponadto zastosował na mnie zabiegi akupunktury które okazały się rewelacyjne, pomogło mi to wszystko znowu stanąć na nogi.