lek. dent. Jacek Tyburski

Bardzo rzeczowy i konkretny lekarz a jednocześnie miły i delikatny. Po sprawnie przeprowadzonym leczeniu uważam, że określenie stomatologa Jacka Tyburskiego jako profesjonalisty z górnej półki nie będzie żadną przesadą. Będę wracać jak bumerang :)

To jest dentysta z prawdziwego zdarzenia!przede wszystkim dobry fachowiec , a przy tym miły i bardzo delikatny,pracuje na dobrym sprzęcie !Gabinet godny wyróżnienia! Polecam

Bardzo dobry fachowiec. Przez kilkanaście lat nie byłem u dentysty, bo się bałem, ale po pierwszej wizycie u Pana Jacka Tyburskiego przestałem się bać. Nawet znieczulenie potrafi podać w tak bezbolesny sposób, że gdybym nie widział w jego rękach strzykawki z igłą, to nie wiedziałbym, że je dostałem.;-) Dokładnie, wnikliwie ogląda zęby pod mikroskopem i tak samo je leczy.:-) U niego każda wizyta to czysta przyjemność i relaks.;-) Przy okazji jest miły, kulturalny, odpowie na każde pytanie, wysłucha. Bardzo polecam, gdyż nigdy nie spotkałem się z takim fachowcem w tej dziedzinie. :-)

Z całego serca polecam Pana Jacka :)
za każdym razem wizyta to sama przyjemność, nigdy się nie pyta czy znieczulać, tylko Robi to tak szybko i niepostrzeżenie że nawet nie wiem kiedy a wizyta dobiega końca a ubytek przechodzi do historii :)

Mieszkam w Warszawie i razem z rodziną jeździmy do pana doktora do Mińska Mazowieckiego. Po tym jak usunął mojemu mężowi ósemkę nie wyobrażamy sobie wizyty u innego stomatologa. Bezboleśnie, szybko i superprofesjonalnie. U mnie robił dużą pracę: leczenie kanałowe, korony, wybielanie zębów. Teraz codziennie w lustrze widzę uśmiech, jaki wcześniej oglądałam tylko na zdjęciach gwiazd w kolorowych magazynach. W dodatku wszystko odbyło się bez bólu i stresu, szybko i sprawnie. Pan doktor robi na miejscu zdjęcia rtg, ma mikroskop, świetny sprzęt i bardzo wygodny fotel z poduszką:) I cudowną panią Danusię, która uspokoi nawet najbardziej zdenerwowanego pacjenta. Mój mąż, straszny tchórz, którego wcześniej ciężko było wysłac do jakiegokolwiek dentysty, teraz jeździ tylko do doktora Tyburskiego, wraca zadowolony i twierdzi, że dziwi się wszystkim, którzy boją się dentysty. Polecam.

Bezproblemowe rwanie ósemki to chyba świetna rekomendacja. Prześwietlenie na miejscu, super znieczulenie,sprawnie, bez rozciętego dziąsła, bez wyciągania zęba w częściach, bez pozostałości w ranie.
Do tego w miłej atmosferze, choć o to trudno, gdy boli ząb :) Zwiedziłam wiele gabinetów dentystycznych. W Mińsku kilka. Ten mogę z czystym sumieniem polecić. Potwierdzam: dobry sprzęt. Aha, dobra organizacja. Umówiona godzina, to umówiona godzina, a nie plus 60 minut jak bywa.

Profesjonalista. Najlepszym endodonta na wschód od Warszawy. Stosuje nowoczesne metody leczenia - to świadczy, że dba o swój zawodowy rozwój, a także troszczy się o komfort pacjenta w sposób niespotykany w innych gabinetach (np. poduszka pod głowę). Pracując pod mikroskopem działa z dokładnością i precyzją fachowca, któremu można zaufać i powierzyć swoje zdrowie. Przy tym bardzo delikatny, kontaktowy i rzeczowy. W gabinecie panuje miła atmosfera i fachowa pomoc również ze strony sympatycznej asystentki. Polecam wszystkim, którym zależy na zdrowych zębach!

witam, polecam goraco Pana Stomatologa.dokladnie, milo, i doceniam cierpliwosc. w dziecinstwie chodzilam na wizyty do Pana dr Tyburskiego.i zaluje, ze nie przyjmuje juz w gabinecie w moich okolicach zamieszkania:( wtedy nie balam sie wizyt, i mialam wyleczone wszystkie zabki:) a odkad juz nie ma dr, mam problem z pojsciem do stomatologa, ogarnia mnie strach:( polecam goraco wizyty u dr Tyburskiego.

Kochani Rodzice

Przykro mi,że tak nisko cenicie zdrowie swoich pociech..Pani Ines- KAZDA wizyta adaptacyjna- Bezproduktywna w moim gabinecie od dzisiaj kosztuje 50 zł. Dziekuje Pani za pomoc w tej decyzji.
Pozdrawiam.

Wybrałam się do niego z dziećmi gdyż u synka zauważyłam jakieś naloty na ząbkach(pierwsza wizyta u dentysty) a dr Tyburski nawet nie raczył zainteresować Maluchów swą osobą. Jego asystentka dwoiła się i troiła by namówić dzieci do pokazania zębów. O on spokojnie czekał gapiąc się w laptopa. Rezultat jest taki, że dzieci nie pokazały zębów a on zainkasował po 30 zł od każdego.