lek. Jacek Maciejewski

Przeżyłem w tym miejscu niesamowity koszmar. Zaczynając swoją pracę w restauracji McDonalds musiałem zrobić badania medycyny pracy na stanowisko pracownika restauracji. Otrzymałem dwa skierowania (badanie epidemiologiczne oraz zwykłe). O ile badanie sanepidowskie dostałem bez problemu gdyż miałem już takie badania wykonane wcześniej o tyle z tym drugim rozpoczął się prawdziwy cyrk. Przemiły lekarz z owego obiektu wydał mi miesiąc temu orzeczenie lekarskie dotyczące prawa jazdy i napisał w nim, że nie ma żadnych przeciwwskazań abym nie kierował pojazdem (mimo wady wzroku, noszę soczewki, opisał mi on iż mam dobry wzrok). Tym razem przy robieniu badań na ową posadę pracownika było kompletnie inaczej. Dziwnym trafem lekarz po miesiącu stwierdził że wada pogorszyła mi się trzy krotnie (podejrzane? Nie jest to możliwe aby w ciągu jednego miesiąca wada wzroku aż tak się pogłębiła chyba że poprzez uszkodzenie mechaniczne którego nie doznałem.) Podczas owej wizyty lekarz był nie miły. Przy wykryciu nieprawidłowości powiedział że to nie jego sprawa i kazał mi pojechać do optyka którego sam wskazał i
wychwalał aby zrobić badania wzroku oraz dostarczyć do niego dokument opisujący moją wadę wzroku oraz przywieźć go bez umówienia (mówił że mam bez kolejki wejść do gabinetu i doręczyć dokument). Niezłocznie umówiłem się na wizytę tego samego dnia i poszedłem do poleconego optyka dwa dni później ponieważ na ten dzień były dopiero dostępne terminy. Po profesjonalnym badaniu wzroku poprosiłem specjalistę o zaświadczenie, które opisuje dogłębnie moją wadę wzroku (na dokumencie było napisane że zostałem zbadany i obowiązkowe jest przy mojej wadzie noszenie okularów lub innej metody korekcji (w moim wypadku soczewek) , tabelka ze szczegółowym opisem mojej wady (dioptrie i parametry astygmatyzmu - nie będę wnikał, ponieważ nie znam się na optyce) oraz podpis specjalisty z datą badania oraz miejscem i pieczątką. Po zawiezieniu dokumentu do placówki medycyny oraz podejściu do recepcji poinformowano mnie żebym poczekał aż zaraz wyjdzie pacjent co uczyniłem. Po wyjściu pacjenta i wejściu do gabinetu owy doktor wyrzucił mnie i powiedział że ma on już pacjenta i że mam wyjść ponieważ zawołał inną osobę. Stwierdziłem, że nie będę robił afery i grzecznie poczekam ale po wyjściu nowego pacjenta z gabinetu zawołał kolejnego a dobrze wiedział że stoję i czekam. Postanowiłem wejść poprostu do gabinetu i przypomnieć się że czekam cały czas przed nim. Doktor przyjął mnie z pretensjami i grymasem na twarzy a gdy powiedziałem że zrobiłem badania w poleconej placówce odpowiedział że te badania kompletnie go nieobchodzą!!! I że na zaświadczeniu nie ma napisanego w ilu procentach widzę na każde oko! (To jest poprostu skandal, chyba raczej optyk nie dobierał mi mocy soczewek w których bym nie widział). Wyszedłem z gabinetu a dopiero póżniej gdy przyjechałem z moimi rodzicami oraz telefonem do mojej Cioci która jest lekarzem oraz swoją drogą również zajmuje się tego typu rzeczami (wypisywaniem orzeczeń itd) Lekarz tłumaczył się że zaświadczenie jest receptą (Na samym piśmie widniał Olbrzymi napis zatytułowany "Zaświadczenie"!). Po skończeniu się wymówek lekarza zmienił on ton o sto osiemdziesiąt stopni i zaczął grzecznie mówić że się pomylił i że w owej sytuacji mam jechać jeszcze raz do optyka i poprosić o poprawioną wersję zaświadczenia z wyliczeniami procentowymi a dopiero wtedy wypisze mi dokumenty. Podsumowując za badania wzroku u optyka lekarza musiałem łącznie zapłacić z własnej kieszeni około 49zł (koszt badania był darmowy ale kilkukrotnie dojeżdzanie do niego nie jest za darmo). Mam nadzieję że nigdy więcej nie będę musiał tam wracać.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Poniżej krytyki. Lekarz nieskory do współpracy, zarozumiały, wręcz pyszałkowaty. Po wypisaniu złego leku na recepcie (takowy lek nie istniał w obrocie) twierdził, iż wszystko jest w porządku i nic nie będzie poprawiał. Cale szczęście w aptece, nie mieli problemow z wydaniem zamiennika. Brak temu człowiekowi samokrytyki i umiejętności przyznania się do błędu.
Lekarza zmieniłem oczywiście.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo dobry lekarz, na wielki plus szczegółowy wywiad, dokładnie o wszystko dopytuje. Dba o dobro pacjenta i stara się polecić także dodatkowe specyfiki, które mogą pomóc, w razie gdy coś nie działa próbuje pomóc do skutku. Mam do niego duże zaufanie.

Z usług pana dr. Maciejewskiego korzystam od ok 17 lat Pracował wówczas w "CERTUSIE" Zawsze miły usmiechnięty mający czas dla pacjenta ,służący dobrą radą .W każdej chwili do dyspozycji. Powodzenia p.Dr. życze sukcesów na niwie medycyny.

Wizyta u doktora Maciejewskiego wyglada tak jak powinna! Zero skrepowania, przyjazna atmosfera. Pan doktor jest osoba konkretna a jednak zawsze wytlumaczy problem tak ze nie ma watpliwosi. Bardzo podobalo mi sie stwierdzenie Pana dr na koniec wizyty: "Wszystko jasne? Nie ma watpliwosci? W takim razie pozostaje jedynie wracac do zdrowia!". W centrum medycznym gdzie pracuje Pan dr lecze sie juz od pewnego czasu i zawsze wychodze zadowolona. Lekarz z prawdziwego zdarzenia. Bardzo sympatyczny. POLECAM!