lek. wet. Jacek Gołańczyk

Jesteśmy szczęśliwi wraz z rodziną, że nasz pupil trafił do Pana doktora Gołańczyka, który zajął się naszym czworonogiem wręcz w trybie natychmiastowym. 3 dni po wizycie nasz jamnik był już po operacji ????
Przed operacją praktycznie już nie chodził.
Operacja była długa i ciężka.
Dzisiaj, czyli dwa miesiące po operacji Rusłan biega i znowu jest szczęśliwy! Dziękujęmy ????
Jest Pan świetnym lekarzem, ale przede wszystkim wspaniałym człowiekiem.
Brakuje nam słów, żeby opisać jak bardzo jesteśmy wdzięczni.
Będziemy zawsze polecać Pana doktora.
Dziękujemy serdecznie za serce, które Pan nam okazał.

5 gwiazdek to za mało!
Nasz 14 letni spaniel trafił do kliniki ze zdiagnozowanym czerniakiem złośliwym. Guz był w policzku. Pan Doktor po konsultacji i badaniach stwierdził, że na śledzionie tez jest guz i trzeba go usunąć...bylismy przerażeni...Pan Doktor uspokoił nas i wszygsko wytłumaczył. Po kilku dniach nasz spaniel miał już wyznaczony termin operacji- 25.01.19. W klinice został na noc. Następnego dnia odebraliśmy pieska. Był wykapany, zadbany i jak na to ze poprzedniego dnia miał zabieg był w dobrej formie. Nie był wystraszony, co świadczy o przyjaznej atmosferze. Wieczorem już wyszedł na spacer i zjadł posiłek. Dzisaj mija 4 doba po operacji piesek jest w bardzo dobrej formie! Nic go nie boli. Pan Doktor Gołańczyk uratował życie naszemu spanielowi! Jesteśmy bardzo wdzięczni i cieszymy się, że nasz piesek trafił w tak dobre ręce! Z całego serca polecam Pana Doktora! Pełen profesjonalizm, ogromna wiedza i doświadczenie!

Te klinikę cechuje pełen profesjonalizm. Celna, natychmiastowa diagnoza dzięki nowoczesnemu wyposażeniu. Doktor Gołańczyk zoperował naszego pieska. Usunął zmiany nowotworowe umiejscowione w gardle. Tego samego dnia pacjent wrócił do domu w świetnej formie. Następnego dnia rano zjadł posiłek i ochoczo poszedł na spacer. I choć rokowania nie są najlepsze cieszymy się, że próby ratowania życia naszej psiny nie są dla niej bardzo dokuczliwe.

W niedziele pojawiłam się w klinice z 16,5 letnim Amstafem. Powodem była duża narośl na nodze, która krwawiła. Nie usuwaliśmy tego guza gdyż w innej klinice powiedziano nam, że pies może nie przeżyć narkozy. Doktor Gołańczyk nie zgodził się z ta opinia i zrobił zabieg. Sugerowałam, że może zrobić oczyszczanie narośli w znieczuleniu miejscowym. Usłyszałam, że to jest klinika a doktor nie zajmuje się akupunktura i zabieg chirurgiczny to najlepsze rozwiązanie, Zaufałam. Wieczorem po zabiegu odebraliśmy pieska z informacja że wszystko jest ok i wyniki jak na wiek psa znakomite. Pies był słaby ale chodził, pil. Następnego dnia około 14.00 Bora po prostu umarła. Umówiona cena za ten zabieg 700zł ( sporo ale czego się nie robi dla swojego zwierzaka). Zapłacona cena 840zl. Poinformowałam klinikę co się stało i poprosiłam o kontakt. Nikt się nie odezwał. Jesienią 2016r w tej klinice w oparciu o rentgen płuc lekarz powiedział nam, że pies pożyje jeszcze 3 miesiące gdyż ma zaawansowanego raka płuc. Bora żyła do dzisiaj ( wrzesień 2017) a na nowym zdjęciu zrobionym w klinice w dniu zabiegu nie zauważyli żadnych zmian na płucach wyniki krwi tez były dobre. A pies nie żyje. Zdecydowanie nie polecam

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Magda 2017.02.
Do Kliniki w Poznaniu przy ul. Naramowickiej 68 dr. Jacka Gołańczyka trafiliśmy z naszą Effi ponieważ miała pozrywane wiązadła krzyżowe w tylnych łapach.W ubiegłym roku łapa lewa, a teraz łapa prawa.Obie operacje przeprowadził pan dr. J. Gołańczyk metodą TPLO, oba zabiegi przebiegły bez komplikacji, a nasza Effunia dochodzi w błyskawicznym tempie do sprawności.
Pan Doktor jest bardzo dobrym fachowcem wszystkim polecam tą klinikę, personel bardzo miły i kompetentny.
Jeszcze raz dziękuję za doprowadzenie naszej Effi do sprawności ruchowej. Czystym sumieniem polecam dr. J.Gołańczyka z Poznania przy ul. Naramowickiej 68.

Polecam Pana Doktora Jacka Gołańczyka. Do Pana Doktora trafiliśmy z młodym kotkiem cierpiącym na schorzenie "niedźwiedziej łapy" po wielu konsultacjach u innych weterynarzy. Kotek miał w ciągu 5 m-cy uszywnianą dwukrotnie łapę i schorzenie wciąż się odnawiało. Proponowano nam operację ze wszczepieniem komórek macierzystych, wstawienie drutów do łapki i tym podobne budzące grozę zabiegi. Pan Doktor jako jedyny dokonał analizy stanu zdrowia kociaka i zdiagnozował braki witaminowe. Ustawił odpowiednią karmę (tylko sucha!) i preparaty witaminowe oraz na bieżąco monitorował stan kociaka. Poprawa zaczęła się już po tygodniu, a po miesiącu nie było śladu schorzenia! Kociak żywiony jest teraz zgodnie z zaleceniami Pana Doktora i schorzenie się nie odnawia. Dodatkowo kociak bardzo polubił Pana Doktora a Pan Doktor pozwala mu myszkować po całym swoim gabinecie :) Dla nas to najlepszy lekarz w Poznaniu, a mieliśmy okazję poznać wielu.

Do kliniki lek. wet. Gołańczyka na ul. Naramowickiej 68 w Poznaniu trafiłem z psem na zabieg chirurgiczny usunięcia torbieli ślinianek, gdyż gromadziła mu się wydzielina pod gardłem. Miałem komplet badań wykonanych w innej placówce (badanie cytopatologiczne, badanie diagnostyczne krwi - morfologia, biochemia za 253 zł) Lek. wet. Gołańczyk, który robił zabieg bardzo niechętnie podjął ze mną rozmowę na temat tego zabiegu. Byłem INTRUZEM, a nie klientem i właścicielem psa. Po zabiegu przyjechałem odebrać psa, ale zobaczyłem go broczącego krwią - gotowego do odbioru. Na szczęście przyjechał na dyżur inny lek. wet. który szybko zabrał psa na zatamowanie krwi i założenie nowego opatrunku. Dziękuję temu lekarzowi. W tej sytuacji utraciłem zaufanie do p. Gołańczyka. No i jeszcze: zabieg miał kosztować 700 zł, a musiałem zapłacić 900 zł. NIE POLECAM.
Stanisław Gwiżdż.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Gorąco polecam Klinikę Weterynaryjną na ulicy Naramowickiej 68 w Poznaniu. Doświadczona, profesjonalna kadra . Dr Jacek Gołańczyk bardzo dobry weterynarz. Mamy Yorka, piesek przechodził operację w innej klinice, ponieważ zdiagnozowano u niego złamanie gałęzi żuchwy. Operacja wg lekarzy z tej kliniki rzekomo się powiodła, niestety tak się jednak nie stało, pieskowi na drugi dzień wypadł stabilizator, który w dodatku był źle, wręcz karygodnie zamocowany, jak później się okazało stabilizator wcale nie był zamocowany.Z każdym ruchem stabilizator doprowadzał do okropnego bólu, na który niestety musieliśmy patrzeć. Z dnia na dzień piesek wyglądał coraz gorzej,marniał w oczach, ciągłe krwawienie z pyska , pies prawie w amoku,bardzo osłabiony, a w dodatku mnóstwo bakterii, które doprowadziłyby prawdopodobnie do śmierci pieska. Przyjechaliśmy do Pana Doktora po 4 dniach od operacji. Od razu została podjęta decyzja o ponownej operacji pieska i zastosowaniu innej techniki. Dzisiaj piesek miał zabieg,widać , że czuje się znacznie lepiej, samodzielnie pije i je.Jesteśmy spokojni, piesek ma świetną opiekę i pomalutku wraca do zdrowia. Bo prawdziwy lekarz podejmie się nawet dużego ryzyka, aby pomóc. Serdecznie polecam! Doświadczenie i przede wszystkim podejście do zwierząt do podstawa !

Jako właściciel suczki Kory (amstaff) chciałbym serdecznie podziękować i zarazem szczerze polecić każdemu współpracę z dr. Jackiem Gołańczykiem. Suczka miała pozrywane więzadła krzyżowe w tylnych łapkach (rok wcześniej w prawej) aktualnie w lewej. Po pierwszej operacji Kora nie chciała stawiać łapki, co się okazało że kość nie chciała się zrosnąć. Doktor, tematu nie odpuścił i walczył do końca żeby zaczęła chodzić.
Aktualnie psina po szeregu operacji, kontroli stanu łapki oraz porad jak z nią postępować, Kora zaczyna normalnie stawiać łapkę i wraca do pełni funkcjonalności :)
Jeszcze raz szczerze dziękujemy i polecamy współpracę z dr. Gołańczykiem (tym bardziej że w tych czasach nie ma już za wielu fachowców)
Pozdrawiamy :)

Pragnę bardzo serdecznie podziękować dr. Jackowi Gołańczyk za uratowania życia mojej 5 miesięcznej kici ,którą potrącił samochód. Miała złamaną miednicę w dwóch miejscach i rozbite biodro .Przed wizytą w Klinice w Naramowicach byłam u innego weterynarza , który sugerował uśpienie kotka ponieważ obrażenia były bardzo poważne. Jednak dr. Jacek Gołańczyk podjął się wyleczyć moją kicię . Przez tydzień po operacji była w Klinice pod bardzo dobrą opieką personelu, potem zabrałam kotkę do domu . Właśnie mija miesiąc od tego zdarzenia a kotka skacze po kanapach jak by się nic nie stało. JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ . Z całego serca będę polecać właśnie Tę klinikę ponieważ pracują w niej ludzie , którzy kochają zwierzęta i zrobią wszystko by im pomóc. Grażka