Grzegorz Jacek Kwiatkowski

Witam tak w skrócie:
Wypadek,operacja i dalsza chęć operowania mojej nogi przez lekarza który chyba nie do końca zrobił to dobrze,wiec zaczęłam szukać pomocy gdzie indziej jeden lekarz drugi itd każdy który zobaczył co zrobili z moją nogą niestety bał się podjąć jej naprawy aż trafiłam do Dr Kwiatkowskiego który nawet się nie zawahał kiedy zobaczył moja nogę powiedział że podejmie się leczenia i tak też zrobił,zastanawiał się jak zróbic to najlepiej i ufam Panu doktorowi że podjął właściwą decyzję za co jestem mu niesamowicie wdzięczna.jestem juz po pierwszej operacji u Doktora czeka mnie jeszcze jedna wiem że potrzeba cierpliwości z mojej strony :-)
Śmiało mogę powiedzieć że jest to najlepszy ortopeda i przede wszystkim wspaniały człowiek który nie odmówił mi pomocy jak inni .Chyba niema słów żeby wyrazić wdzięczność Panu Dr Kwiatkowskiemu,będę mu wdzięczna do końca życia

Jedno słowo: Wspaniały!! Jestem niesamowicie wdzięczny doktorowi za opiekę i zaangażowanie w naprawę mojego kolana po kontuzji skręcenia kolana. Moja historia jest dość długa i skomplikowana dlatego nie będę się rozpisywał. W dużym skrócie: grając w piłę zerwałem więzadło krzyżowe przednie, uszkodziłem łakotkę i uszkodziłem chrząstkę kłykcia (generalnie konkretny bałagan w kolanie). Pierwsza operacja w Piekarach konkretnie schrzaniona. Na szczęście trafiłem na doktora Kwiatkowskiego! Mimo wielu przeszkód związanych z komplikacjami po pierwszej operacji i oczywiście problemami z COVID doktor znalazł dla mnie szybko termin, wzorowo poskładał moje kolano (zrekonstruował acl, zszył łąkotkę i naprawił chrząstkę) i dbał o dalsze jego leczenie. To jest niesamowite jak genialnym specjalistą i wspaniałym człowiekiem jest doktor Kwiatkowski! Jestem 3 miesiące po zabiegu i moje kolano ma się coraz lepiej!
Powtórzę to raz jeszcze, doktor Kwiatkowski uratował moje kolano.
Z całego serca jestem mu wdzięczny.

Nie ma to jak być pierwszym ;)
Doktora (tak Doktora , nie lekarza) mogłabym zachwalać non stop. Zrezygnowana, zapłakana weszłam do jego gabinetu , po nieudanej operacji w styczniu i poszłam do niego w kwietniu z nowa kontuzją , do której by nie doszło , gdyby lekarz w styczniu zrobił wszystko - a nie tylko trochę ;(
Pan Doktor po spojrzeniu na kolano , bez dotykania powiedział "ja już wiem co Pani jest". Potem upewnił się badając palpacyjnie , usg, popatrzył na płytkę rezonansu i wszystko co mówił zanim to wszystko obejrzał , potwierdziło się.
Wizyta - wszyscy powinni uczyć się kultury i podejścia do pacjenta.Podanie ręki, Dr usiadł dopiero jak bezpiecznie siedziałam ja sama - miłe gesty , proste ,a przełamujące barierę i dystans lekarz/pacjent.
Diagnoza potwierdzona , operować trzeba migiem.
Chodzi o MPFL.
Operacji nie pamiętam, spałam. Po operacji opieka i opanowanie bólu - ok.
Kolejna wizyta kontrolna - lekarz mówił, żebym była cierpliwa bo
Operacja się udała , teraz rehabilitacja.
Były już dwie wizyty kontrolne u niego(w tym jedna dziś). Wg Dr wszystko ok poza moim brakiem cierpliwości.
Po prostu mam dojść do takiego etapu na rehabilitacji bym swobodnie mogła chodzić, a potem niestety po wygojeniu się tego i owego, niestety jeszcze jedna rzecz -niezależna, do naprawy.

Każdemu polecam pana Doktora , ma
Ogrom wiedzy , doświadczenie.
Wyjątkowy lekarz, niesamowity człowiek , fachowy w swojej dziedzinie. I jego uśmiech jak chodzi po salach przed operacja mówiąc ze będzie dobrze. To taki kop pozytywny.
Panie doktorze , dziękuje !!!