Gajowniczek Malgorzata

Ta lekarka pomylila specjalnosci a nawet scieżke zawodową.Okulista dzieciecy z mega negatywnym podejsciem do dzieci-nieprzyjemna,zniecierpliwiona,krytykujaca...wielce zdziwiona +sartkastyczny komentarz ze 5letnie dziecko nie potrafi czytac z tablicy literek(!)-ide do lekarza dzieciecego po to by mial tablice z obrazkami przeznaczona dla mlodszych dzieci a nie z literkami..dziecko nie zrozumilalo jej polecenia-znowu zirytowany i nieprzyjemny komentarz do dziecka i chcacego pomoc rodzica.Zupelnie niepotrzebne i niestosowne komentarze dotyczace wychowania dziecka (zachowywalo sie grzecznie i staralo robic co mowila lekarz ale i jemu udzielilo sie poddenerwowanie spowodowane zachowaniem tej kobiety).Wizyta "na szybko"ciezko sie cos dowiedziec, informacje udzielone jak z łaski...
rozczarowanie i zla rekomendacja dla Centrum Damiana...nastepny raz 140zl wydam na wizyte u profesjonalisty..ODRADZAM!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

ZDECYDOWANIE ODRADZAM.
Z usług Pani Gajowniczek miałam nieprzyjemność skorzystać w Centrum Damiana. Porażka. Bardzo specyficzna, powiedziałabym nadpobudliwa kobieta. Powiedziałam z czym przychodzę z 2,5 letnim dzieckiem (stan po zapaleniu rogówek). Najpierw nic nie widziała a później wysnuła tragiczną diagnozę i kazała iść do SPECJALISTY, bo Ona się nie zna bo pracuje tylko w przychodniach – i tu miała rację. Nie przepisała niczego twierdząc, że to już stan „po” i nie ma potrzeby nic podać. Na pierwszy rzut oka (inny lekarz, nie okulista) zauważył u dziecka zapalenie spojówek i przepisał odpowiednie leki. Nigdy jednak nie zapomnę wizyty – koszmar ! Dziwi mnie, że w tej placówce zatrudniają takich „specjalistów”.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

W moim przypadku dr. Gajowniczek miała sprawę prostą, bo tylko zaleczenie uszkodzonej rogówki. Badanie przeprowadziła gruntownie. Przepisała 2 różne kropelki i zaleciła zakraplanie. Po jakimś czasie pojawiłam sie u niej ponownie z nawrotem choroby, usłyszałam, że ilość zakropień tych dwóch leków należy odwrócić, a na noc dawać jeszcze coś innego, o czym na pierwszej wizycie nie wspomniała i zdziwiona jeszcze była ("to nie mówiłam??"). To mnie już dobiło, bo ból rogówki do przyjemności nie należy, a być może właśnie przez niewłaściwą profilaktykę musiałam tego ponownie doświadczyć. Gdyby Pani doktor nie koncentrowała się tak bardzo na rozmowie o wszystkim i o niczym to może wydawałaby właściwe diagnozy i przepisywała właściwe leki. Niestety większość wizyty to są rozmowy od pogody poprzez zajęcia hobbystyczne po uwagi polityczne i sytuację w kraju. Efekt był taki, że zarówno za pierwszym jak i za drugim razem nie spytałam o ważną dla mnie rzecz. Po czym zostałam nagle jakby "wyproszona" z gabinetu. Pani doktor bez słowa wstaje i woła następnego pacjenta. Zachowanie dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Obija się to o kulturę osobistą i poszanowanie pacjenta. Następnym razem pójdę do kogoś innego. Zdecydowanie odradzam!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Gdybym chciala byc bardzo delikatna w ocenie podejscia Pani doktor Gajowniczek do pacjenta, powiedzialabym, ze to podejscie DOSC OSOBLIWE. PAni doktor nawiazuje kontakt z pacjentem (albo moze raczej zadaje pytania) po to, by skrytykowac to co pacjent mowi, wyglasza swoje, zupelnie niepotrzebne, niemajace nic wspolnego z badaniem, za to zawsze negatywne opinie np. odnosnie imienia dziecka ("takie popularne imie?" skrzywienie i prychniecie. Dalej nie bede cytowac, bo to byl dopiero wstep. Żart? niestety nie...). Po zaprezentowaniu swej niebanalnej acz wyrazistej osobowosci pacjentowi ;)..., bo niekoniecznie na koniec badania, otwiera na osciez drzwi i po prostu wychodzi, nie zegnajac sie z pacjentem. Szczerze i mniej delikatnie okazuje sie, ze nie moge tutaj napisac. W kazdym razie ODRADZAM przede wszystkim ze wzgledu na poziom kultury osobistej tego lekarza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Odradzam wizytę u tej Pani. Dwa tygodnie temu byliśmy u niej z naszym 3 miesięcznym synkiem, u którego zauważylismy podejrzane przebarwienia tęczówek i pediatra doradziła konsultacje okulistyczną. Panią Gajowniczek znaleźliśmy na liście okulistów dziecięcych, a w Centrum Damiana, gdzie nas przyjeła zapewniano, że ona jest specjalistką od niemowląt i dzieci. Otóż to bzdura. Ta pani nie ma absolutnie żadnego przygotowania do pracy z tak malutkimi pacjentami. Nie potrafiła właściwie doradzić jak dziecko ułożyć/trzymać, nie zakropliła oczu, próbowała przystawiać go do lampy szczelinowej (!!!), a na koniec tak go wyszarpała za powieki, kiedy próbowała na siłę otwierać mu oczy by je obejrzeć przez lupę - że całe czoło miał czerwone, jak od niej wyszliśmy. Synek długo po wizycie płakał, bał się i zamykał oczka.
Zbadać dziecka zupełnie jej się nie udało, ale w książeczce wpisała nam, że jest absolutnie zdrowy i ma "oko różowe". Dodatkowo narzekała cały czas na nas, że jesteśmy przewrażliwieni i że w ogóle dzisiaj rodzice chyba z nudów szukają na siłę chorób u dzieci.
Dziś po wizycie u Doktor Seroczyńskiej wiemy już, że u naszego synka jest torbiel pod tęczówką w oku prawym, a przebarwienia nie są niczym "różowym".

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Poszłam do dr Gajowniczek na konsultację po nieudanym badaniu wzroku u innej okulistki. Pani dr jest bardzo kontaktową osobą, niezwykle kulturalną i rzetelną. Zadaje dużo pytań, dokładnie bada i kombinuje z mocami szkieł aż do skutku. Przyznam szczerze, że po uprzednio źle wystawionej recepcie na szkła u innej pani byłam sceptycznie nastawiona, obawiałam się, że nowe moce szkieł są wciąż niewłaściwe (wydawały się słabsze,a potrzebowałam wyostrzyć widzenie) jednak po wyrobieniu okularów stwierdzam z ulgą, że widzę jeszcze lepiej. Pani dr doszukała się różnicy w szczegółach,tu odjęła tu dodała,tu przesunęła kąt. Poza tym wyjaśnia na czym polega problem, tak że teraz wiem więcej o swoim wzroku niż tylko to, że jestem krótkowidzem. Przykład zaangażowania w pracę do naśladowania dla innych lekarzy.

Rzeczowa, życzliwa i konkretna. Życzyłbym sobie, żeby wszyscy lekarze mieli tak rzetelne podejście do swojej pracy i do pacjenta.

Pani doktor spokojnie i rzeczowo mnie przesłuchała na okoliczność problemów :)
Po czym przebadała na wszystkie możliwe sposoby. Kiedy było wiadomo, że potrzeba atropiny, żeby zbadać wadę rozsądnie zapytała, czy nie jestem w czasie pracy (wizyta w ciągu dnia) i sama zasugerowała, że badanie dokończymy w sobotę.
Cała wizyta była bardzo ok. Rzeczowo, bez tiurlania i zbędnego zamieszania. Konkretna, miła, dokładna - dla tych, którzy szukają profesjonalisty a nie niańki.
Przestałam się bać okulisty (a strach przed ślepotą mnie paraliżuje od dłuższego czasu) i wierzę, że jestem w dobrych rękach.

Zdecydowanie odradzam w przypadku problemu z dzieckiem młodzym niż 3-4 lata.Byłam u pani doktor z 14miesięcznym dzieckiem, które od 2 tygodni miało zaczerwienione oko.Już na początku wizyty zorientowałam się, że Pani Doktor totalnie nie wie jak badać dziecko w takim wieku.Zapytała, czy dziecko powie jej jakie zwierzątka widzi na ścianie, co miało służyć sprawdzeniu wzroku.Moim zdaniem w przypadku tak małego dziecka takie badanie jest po prostu niemiarodajne i niewiarygodne.Kiedy już okazało się, że synek nie bardzo wie czy na tabliczce jest słonik, kotek, czy piesek Pani Doktor postanowiła sprawdzić za pomocą specjalnych okularów czy dziecko zobaczy na kartce motylka (widzenie przestrzenne?), co wymagało od niego skupienia wzroku przez 10 sekund i powiedzeniu "widzę motylka", a przede wszystkim zaakceptowania faktu, że ktoś wkłada mu na głowę dość osobliwy sprzęt w postaci ciemnych okulatrów.W przypadku 14miesięcznego dziecka moim zdaniem także niewykonalne.Pod koniec wizyty Pani Doktor postanowiła zbadać rozwścieczonemu dziecku chore oko przy pomocy urządzenia do którego miało przyłożyć czoło i brodę i szeroko otworzyć oczy. Oczywiście to także się nie udało ponieważ dziecko było przerażone i ciągle płakało.Nawet próba zajrzenia do oczu przy pomocy lupki i lampki spełzła na niczym ze względu na płacz i czerwone od płaczu oczy.Wizyta zakończyła się przepisaniem leku, który niestety nie pomógł.Przy następnej wizycie Pani Doktor praktycznie na samym początku powiedziała, że nie jest w stanie zbadać dziecka, oddano nam pieniadze za wizytę i z niesmakiem pojechaliśmy do domu.
Zdecydowanie odradzam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Od dawna miałam problemy z bólem głowy - szczególnie przy czytaniu, okazało się że winne były źle dobrane okulary. Teraz czuję dużą poprawę.