Kourou Dembele

Jeden z nielicznych lekarzy, którzy mają pojęcie o możliwych przyczynach i leczeniu tzw. alopecji-x. Bada, próbuje różnych metod. Z różnym skutkiem ale przynajmniej się stara a nie bezradnie rozkłada ręce. Doktor ma ogromną wiedzę tylko trzeba słuchać, dopytywać i zaufać.

Zdecydowanie odradzam. Pies jest po usunięciu złośliwego guza tarczycy. Poszliśmy do dr Dembele z guzem na łapie, by skonsultować co z nim zrobić. Okazało się, że jest to kaszak/torbiel bez charakteru nowotworu i bez bolesności. Guz miał być do usunięcia "przy okazji". Doktor nakłuł to miejsce, wycisną wydzielinę, która poleciała na cały gabinet, po czym zaaplikował psu w to miejsce lek o nazwie Vagothyl. Po trzech dniach guz znaczne się powiększył, a pod nim pojawiła się martwica! W efekcie jest stan zapalny całego węzła chłonnego stawu podkolanowego, gorączka i spuchnięta łapa. Pies musiał dostać sterydy i antybiotyki. I dopiero jeśli uda się nieco opanować sytuację, to dopiero będzie można zacząć myśleć o usunięciu guza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Z całego serca polecam Pana doktora Dembele. Cierpliwie wysłuchał naszej historii i bardzo trafnie postawił diagnozę już na pierwszej wizycie. Bardzo kontaktowy i profesjonalny lekarz. Ja polecam a Dali dziękuje.

Od miesięcy walczyliśmy ze zmianami skórnymi naszego yorka. Najpierw były małe krostki, które przechodziły w rozległe plamy, które czerniały. Skóra się łuszczyła. Miejscami piesek chciał je wygryzać. Żaden lekarz nie potrafił pomóc - niestety dr Dembele również nie pomógł - a trafiliśmy do doktora z polecenia z innej kliniki. Zachwytom nie było końca, jaki to miał być cudotwórca. Niestety podczas wizyty miałam ochotę wziąć psa i uciec. Doktor zaczął drapać paznokciem i tak podrażnioną i z rankami skórę psa, niemal do krwi, twierdząc, że to nic takiego i trzeba psa kąpać i (tutaj zacytuję) "drapać taką ostrą, mocną szczotą" podczas tej kąpieli! No i sterydy do końca życia. Wg doktora nie było innej opcji, jedyne wyjście. I nie, nie zlecił żadnych badań. Było to naoczne rozpoznanie. Wyszłam z psem z kliniki - nie wiem kto bardziej przerażony. Ja, czy poorany paznokciem pies. Na szczęście ktoś polecił mi innego doktora, który dokładnie zbadał pieska. Na miejscu zostały wykonane badania z krwi i skórne. Po tygodniu już była poprawa, a teraz piesek praktycznie nie ma żadnych problemów skórnych. Gdybym pozwoliła dr Dembele na leczenie, pies skończyłby z traumatycznymi kąpielami i szorowaniem i ze zniszczonym organizmem od sterydów (a ja z pustym portfelem). Zdecydowanie nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

przez dwa miesiące chodziłam z psem do weterynarza ,robiły mu się wrzody najpierw na udach później na łapach w sumie było ponad 40 w końcu Pani doktór poddała się i poleciła dr.Dembele .pan dr.postawił diagnozę na pierwszej wizycie: ropowica owczarków tydzień leczenia i wrzody zniknęły
.Bardzo dziękuję Panie doktorze

Szybka diagnoza choroby której zwykły weterynarz nie zauważył/ nie wiedział co to jest. Z problemami dermatologicznymi warto iść do takiego specjalisty od razu bo zwykli weterynarze to co najwyżej mogą psa zaszczepić na wściekliznę.

Przyszłam do doktora Dembele po wcześniejszych dwóch konsultacjach u weterynarzy, na których to konsultacjach usłyszałam, że mój pies ma na łapie zmianę, prawdopodobnie nowotworową, i że trzeba ją wyciąć. Jeden wet już zapisał psa na operację, drugi straszył, że to przerzut guza z płuc. A doktor Dembele po prostu zbadał dobrze psa, a potem nakłuł guz, a guz okazał się kaszakiem. Dodam, że Pan Doktor ma w sobie wdzięk i urok i od początku wizyty uspokajał, był bardzo ciepły dla mojego psa, a mnie, przestraszoną, starał się rozśmieszyć. Siedziałam w kolejce na Białobrzeskiej parę godzin by się do niego dostać i naprawdę było warto czekać, ponieważ doktor jest oblegany i teraz już wiem czemu.

Moje dwa boksery przez dwa lata były leczone na rzekoma alergię pokarmową. Psy się drapały, wygryzały futro do krwi, gubiły sierść (która była bardzo matowa i pełna dziwnego, drobniutkiego łupieżu).
Wydałam mnóstwo pieniędzy na testy alergiczne z krwi, które wykazały uczulenie na wszystko poza królikiem i dziczyzną, na specjalne karmy dla alergików, które, oczywiście, nie pomagały, bo przyczyna była inna.
Nie wspominam niezliczonych wizyt i leków, które psy przyjmowały - bez efektu, a odwiedziłam kilka rożnych gabinetów.
Dr Dembele, na pierwszej wizycie, zdiagnozował świerzba. Oczywiście byłam w szoku, ale zaufałam i nie żałuje. Po leczeniu, które trwało 4 tygodnie i dwie wizyty- problem rozwiązany.
Psy się nie drapią, sierść jest błyszcząca, nie sypie się. Dostają białko, na które były uczulone i problemu nie ma.
Ja polecam - wizyty wspominam miło (i miła atmosfera i ceny nie porażają), widać ze dr Dembele lubi zwierzęta a nie tylko kasę.

Jestem właścicielką Amstaffa i jest on moim kolejnym psem tej rasy. Znam skuteczność tego lekarza od lat (z pierwszym moim psem z atopową skórą trafiłam do dr.Dembele po długim leczeniu sterydami przez innych dermatologów) i nikomu innemu nie powierzyłabym pieczy nad zdrowiem moich psów.

Witam, jestem właścicielem Buldoga Angielskiego, u którego podobno najlepszy dermatolog w wawie stwierdził AZS, po uszczupleniu portfela o kilkaset złotych i władowaniu w psa dziwnych leków nie przynoszących skutku, udałem się do dr. Dembele, który po dokładnym obejrzeniu psa wyraził się jasno, że u chlopaka hormony buzują stąd wypryski, kilkudniowa terapia tabletkami za kilka złotych załatwiła sprawę. Zdecydowanie polecam.