Danuta Pietraszewicz-Wojciechowska

Odradzam wszystkim rodzicom wizytę. Wysypkę u 2,5tyg dziecka na brzuchu poleciła przemywać spirytusem! Stwierdziła też obecność żółtaczki, którą wykluczyły dwie kolejne osoby i zafundowała nam obowiązkowa wizytę u neurologa komentując, że dziecko ma osłabione napięcie mięśniowe - też bez potwierdzenia u specjalisty na konsultacji. Nigdy więcej wizyt u tej Pani.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani Doktor jest rewelacyjna. Leczy zarówno moje dziecko, jak i mnie. Zawsze pyta się o leki które mamy jeszcze w domu i stara sie wykorzystac to co mamy w domu, tym samym nie naciąga człowieka na koszty. Mnie Pani doktor wyciągneła z paskudnego zapalenia oskrzeli. Leczymy sie całą rodziną u p. Doktor. Polecam.

Pani dr już kilkukrotnie wyciągnęła moje dziecko z paskudne infekcji. Ktoś pisze że nebulizacja pogarsza stan zdrowia co jest totalnym idiotyzmem. Dzięki inhalacji udało się zapobiec infekcji o oskrzeli co u takiego maluszka skończyło by się szpitalem.

Kilkakrotnie zwracałam się do pani dr ze swoim dzieckiem, zazwyczaj nie podobało mi się tylko to, że przepisuje i namawia do kupowania określonych leków (raczej tych droższych). Natomiast ostatnio zaleciła błędne leczenie: córka miała katar i kaszel, pani dr stwierdziła, że osłuchowo czysto, żadnych oznak choroby nie ma i że kaszel może być spowodowany katarem, przy okazji nie ominęła powiedzieć, że córka ani razu nie zakaszlała podczas wizyty, tak jak bym kłamała opisując symptomy (kilkakrotnie to się zdarzało podczas wizyt, raczej z niedowierzaniem podchodziła do tego, jak opisywałam stan dziecka)... Zaleciła nebulizację, po której stan córki znacznie się pogorszył, dostała kataru ropnego, po wizycie u innego lekarza okazało się, że dziecko ma zapalenie ucha i teraz musi brać antybiotyk! Okazało się, że nebulizacja nie jest zalecana do leczenia kataru, wręcz przeciwnie może go nasilić... Bardzo jestem wkurzona i już nigdy do tego lekarza ze swoim dzieckiem nie pójdę i nikomu nie radzę.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Przyszłam do pani dr z pięciomiesięcznym dzieckiem, z kaszlem i katarem, zbadała oceniła, że osłuchowo czysto, zaczerwienione gardło i katar. Dr zaleciła Berodual i Pulmicort, uzasadniła. że Berodual zlikwiduję obrzęk gardła i dziecko nie bedzie sie dusiło, na co ja odpowiedziałam, że dziecko się nie dusi, normalnie oddycha, tylko pokasłuje, bo mu spływa katar po gardle. Pani doktor nadal przekonywała mnie do tych leków, mówiła, że sterydy są bezpieczne. Poporisłam o zaproponowanie innego leczenia, zaleciła. Można? można. Jak to skomentować? nie pójde więcej do tej Pani i nikomu jej nie polecam. Aż strach pomyśleć, że ona szprycuje tak wszystkie maluchy takimi ostrymi lekami.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz