Daniel Kurczowy

Nie mogłam przez pół roku zajść w ciążę. Pomimo wcześniejszych wizyt u innego ginekologa który przed staraniami zagwarantował, że wszystko jest super i można rodzić dzieci. Dr Kurczowy zdiagnozował u mnie PCOS na USG. Wdrożył leczenie. Raz się udało, ciąża biochemiczna. Wielkie nadzieje, jeszcze większe rozczarowaniem... Doktor wspierał moją nadzieję. Dwa miesiące później test pozytywny! Od razu wziął mnie pod swoje skrzydła wiedząc jaka mam pracę i w jakim jestem stanie psychicznym po ostatniej stracie. Tym razem dostałam dar o którym nawet nie śmiałam marzyć. Bliźnięta!!! Znów ogrom strachu i niepewności. Doktor wykonywał mi najdokładniejsze USG że wszystkich moich wizyt. Niestety ze względu na przeprowadzkę musiałam zmienić swojego lekarza. Do dziś jestem bardzo wdzięczna za wszystko. Moje szkraby mają już 5 msc i są najcudowniejszymi istotami na ziemii! nie sposób tego opisać słowami. Dziękuję Panie Doktorze!

Wizyta odbyła się w jednej z wrocławskich przychodni na NFZ. Była to wizyta kontrolna (nie jestem w ciąży). Podczas wizyty miałam zrobiony komplet badań (łącznie z USG). Pan Doktor rzeczywiście nie jest zbyt rozmowny, ale wynika to też z ograniczonego czasu na jedną pacjentkę. Podsumowując - rzeczowa i profesjonalna pomoc.

Bardzo mi przykro, że piszę ten komentarz, bo zachęcona w miarę pozytywnymi komentarzami chciałam prowadzić u doktora moją ciążę. Pierwszą niestety straciłam, o drugą bardzo długo się staraliśmy, więc przyszłam na wizytę w 11tc z kompletem różnych badań, które zlecił mi mój endokrynolog i lekarz ogólny. ​

Wizyta była b miła, a lekarz uprzejmy, dużo żartował. Był wstępny wywiad, powiedziałam o moich wcześniejszych problemach i o tym, że choruję na Hashimoto, insulinooporność, ale doktor nie chciał przejrzeć moich obecnych wyników badań. Zapytał, czy biorę kwas foliowy - powiedziałam, że w badaniach wyszło mi, że mam dwukrotnie przekroczoną górna normę kwasu i nie biorę. Lekarz powiedział, że "nigdy nie słyszał, żeby ktoś miał nadmiar" i kazał brać witaminy prenatalne z kwasem. Badanie usg wykonywał długo i miałam wrażenie, że dokładnie i to była bardzo miła chwila dla mnie i męża. Niestety usg dopochwowe zostało mi wykonane w taki sposób, że aż krzyknęłam z bólu na początku.
Komentarz: "Boli? proszę się przyzwyczajać, ma pani tędy rodzić dzieci!" Bolało mnie jeszcze nazajutrz. Pomijając ten fakt: zapytałam lekarza o badania prenatalne: "proszę przyjść za miesiąc" (a za miesiąc to byłby 15-16 tc, a badania się robi do 13+6tc). Nie doprosiłam się też skierowania na żadne badania
pierwszego trymestru. Usłyszałam, ze wszystko jest super i znowu: "przyjść za miesiąc".

Wyszłam lekko skołowana, bez żadnych skierowań, ale ponieważ moje wyniki nie do końca mi się podobały, choć sama nie umiałam
ich przeczytać - kilka dni później poszłam do innego ginekologa.
Martwił mnie też bardzo mały rozmiar płodu na usg, choć dr Kurczowy mówił, że wszystko jest ok.

No i co się okazało? Drugi ginekolog długo oglądał moje badania i stwierdził, że wpadłam w anemię, że wpadłam w niedoczynność tarczycy i natychmiast muszę zacząć brać hormony, że mam za wysokie TSH, że mam dużo za niski poziom progesteronu. Kolejne badania pokazały jeszcze kilka niedoborów. Powiedział także, że gdybym przyjmowała dalej kwas foliowy wg zaleceń dr Kurzowego - to byłoby bardzo źle - bo taki nadmiar grozi już zdrowiu dziecka :((. Płód okazał się też ponad 3 cm większy niż na usg doktora K - czyli jednak w normie, co mnie bardzo uspokoiło, co świadczy natomiast o "dokładności" poprzedniego badania usg.

Piszę to wszystko dlatego, że chcę przetrzeć kobiety przed prowadzeniem ciąży u tego lekarza. Ze łzami w oczach myślę o tym, co by było, gdybym nie poszła do innego lekarza - moje niezauważone problemy za pewne doprowadziłyby do tragedii:(
Lekarz jest b miły i może dobry do prowadzenia zdrowych ciąż, ale przestrzegam wszystkie panie, które mają jakiekolwiek problemy albo nieco bardziej skomplikowaną sytuację.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Uważam, że ten lekarz jest odpowiedni dla pań "bez problemów". Po zmianie ginekologa okazało się, że mam insulinooporność oraz zespół policystycznych jajników i jeśli chcę myśleć o dziecku, to długa droga przede mną. Dodatkowo pan doktor chciał mi leczyć nadżerkę jakąś przestarzałą metodą, gdzie jak się później okazało, nadżerki nie mam...

Nie polecam. Lekką ręką , bez badań czy wywiadu wypisał mi tabletki anty, które mi nie służyły. Jak mu o tym powiedziałam, to stwierdził, że jak bardzo chcę, to mogę ich nie brać, nie zaproponował czegoś innego, badań, bo cóż, wizyty są tam bardzo ekspresowe i nie ma czasu na "pierdoły".

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Prowadził moją ciążę - bez komplikacji, nie miał pan doktor pola do wykazania się przy leczeniu. Idealny lekarz dla tych pań, które chcą być tylko kierowane na badania a pozostałymi aspektami ciąży zajmować się same. Pytałam o zioła, które można pić w czasie ciąży, a pan doktor spytał po co mi one i zalecił brać suplementy (podobnie o odżywianiu na anemię); pytałam o możliwość uniknięcia nacięcia krocza przy porodzie i zostałam zrugana za pomysł, bo dziecku mógłby się zrobić jakiś krwiak w mózgu, czy coś... Z czego wnoszę, że to raczej lekarz starej daty a zwolenniczki medycyny naturalnej nie znalazłyby u niego wsparcia. Poza tym trzeba pilnować wpisów w karcie ciąży i badań, bo pan doktor się gubi (badanie bodaj na gronkowca zostało zrobione w ostatniej chwili dzięki temu, ze wypatrzyłam pustą, ale przesłoniętą wpisem z góry rubrykę w karcie), czasem źle coś odczytuje albo czegoś nie może znaleźć w wynikach badań (ja prostowałam i objaśniałam:)) Ciężko mi go jednak krytykować, bo jest szalenie sympatyczny i każda wizyta u niego była miła.

Neutralny komentarz, ponieważ w moim odczuciu Pan Doktor jest dobrym lekarzem jeśli chodzi o konsultacje, wizyty kontrolne. Nie jestem zadowolona z leczenia.

Ja do dr. Kurczowego chodzę już 3 lata, poleciła mi go koleżanka, która już parę lat uczęszczała do niego, jestem również zadowolona z jego pracy. Obecnie pan doktor prowadzi moją ciążę, jestem b. zadowolona, a i panie pracujące z p.doktorem są super. Można zapytać dr. o wszystko, bez krępacji. Cieszę się, że trafiłam wreszcie na odpowiedniego ginekologa, nie traktującego swojej pracy "za karę" i że to on prowadzi moją ciążę.

Pan Doktor prowadzi obecnie moją ciążę. początkowo mialam obawy czy wybierając lekarza z NFZ dostanę fachową opiekę. Ale teraz wiem, ze to był świetny wybór. Zawsze uspokoi, wyjaśni, nie przegina i nie wydziwia. Co prawda trzeba samemu pilnować badań i prosić o skierowanie, ale to naprawdę szczegół. bardzo podoba mi się podejście Pana Doktora, ludzkie i z sercem. Jestem bardzo zadowolona, moj Mąż który czesto chodzi ze mna na USG by widziec córeczkę również chwali doktora. Także dla nas ocena na 5!

Dr Kurczowy wg mnie jest świetnym lekarzem. Jestem jego pacjentką już 7 rok i bardzo go sobie chwalę. Wcześniej zmieniałam ginekologów bardzo często, ale ten przypadł mi do gustu z wielu powodów: na pierwszy rzut oka nie wydaje się miły ale jest bardzo miły, rzeczowy, nie wdaje się w zbędna dyskusje, zawsze leczenie opiera na wynikach badań których nie oszczędza, jest racjonalny, można kontaktować się z nim również na komórkę. Teraz dr Kurczowy prowadzi moją ciążę, jestem zadowolona. Polecam.

Ocena zmieniona przez moderatora na "bardzo dobry".

Dr prowadzi moją pierwsza ciążę. Mam robione regularnie wszystkie badania, KTG raz w tygodniu, w razie jakiś moich wątpliwości robi bez problemu USG. I to wszystko w przychodni na NFZ. Ma specyficzny sposób bycia, ale mi akurat w niczym to nie przeszkadza. Jeśli tylko mam jakieś wątpliwości, wszystko tłumaczy- trzeba po prostu zapytać. Lekarz to nie wróżka, żeby znać nasze myśli i pytania! Bardzo podoba mi się to, że pan dr po prostu cieszy się robiąc np USG, emocjonuje się prawie tak, jak ja :) Naprawdę polecam!