Bogumiła Stawowska-Cichowicz

Byłam u Pani Bogumiły kilka lat temu ale dobrze ją zapamiętałam. Pani Bogumiła przez telefon powiedziała o innym koszcie wizyty niż w rezultacie pobrała. Oczywiście wyższym. To po pierwsze. Podczas spotkania nie potrafiła patrzyć mi w oczy. Miałam wrażenie jakby kompletnie nie wiedziała co ze mna zrobic. Cierpiałam wówczas na depresje. Swoim zachowaniem spowodowała ze poczułam się jak beznadziejny przypadek w dodatku miałam wrażenie jakbym nie była warta pomocy

Zdecydowanie odradzam.
Amatorszczyzna na całej linii, spotkania u tej Pani wyrzadzaja wiecej krzywdy niż przynosza pozytku choc mile slowka, komplementy na poczatku pomagaja choc na krotko.
Spotkania zniechecily mnie do terapi i pracy nad soba na bardzo dlugi czas.
Do spotkań dochodziło na przestrzeni kilku miesiecy, szczytem był moment gdzie Pani Bogumiła wyprosiła mnie po 30 min bo zorientowała się żę umówiła dwóch pacjentów na jeden termin, oświadczając ze sesje zakonczyła.
Reasumując tzw "terapia" przypominała raczej spotkania z kimś pokroju dobrej cioci która wie wszystko i sypie radami jak z rekawa.

Ja bardzo polecam, czasem diagnoza nie jest od razu oczywista, potrzeba więcej czasu, aby poznać danego pacjenta, dać czas mu się otworzyć. Sądzę, że pani psycholog od początku postawiła mi diagnozę, ale naprowadzając mnie, chciała, abym sama do niej doszła, poznała siebie i nauczyła się rozumieć i lepiej wyrażać swoje emocje. Pani Bogumiła może nie jest "typowym" psychologiem, jakiego przeciętny pacjent oczekuje, że wysłucha wszystkiego, poklepie ze zrozumieniem po plecach i zgarnie za to pieniądze. Za to motywuje do działania, nie popiera użalania się nad sobą i mimo, że na początku denerwowało mnie, że nie mogę sobie ponarzekać i poczuć się taka "biedna i skrzywdzona przez los", to później okazało się, że miało to świetny rezultat. Dziękuję za to

Nie polecam ! Nie byłam zadowolona ze spotkań. Nie dawały żadnego efektu. Potem się okazało że zła diagnoza. Poza tym totalny brak dyskrecji co wg mnie jest nie dopuszczalne. Gabinet w prywatnym mieszkaniu (zaniedbany). Potem jak zrezygnowałam byłam namawiana na siłę. Szok