Beata Wojciechowska

Wizyta w tempie ekspresowym, rozmowa bardziej jak seria z karabinu maszynowego i stanowiąca jedynie monolog Pani doktor. W kolejce do gabinetu istny bajzel, każda pacjentka jest zapisana na konkretną godzinę, ale w organizacji przyjęć panuje ogromny bałagan, pacjentki umówione na konkretną godzinę czekają bardzo długo, a inne pacjentki wchodzą poza kolejnością. Co wizyta, to ciągły stres i przepychanki z niereformowalnymi pacjentkami. Nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bez zbędnego owijania, ale konkretnie i profesjonalnie. Ogromne doświadczenie i berdzo dobre decyzje. Serdecznie polecam.

Miałam bardzo wątpliwą przyjemność leżeć na oddziale u pani ordynator... Pojawiłam się ze skierowaniem w 38 tc na oddziale w celu indukcji porodu. Dodatkowo cukrzyca ciażowa, bóle brzucha, nadciśnienie i Hashimoto, waga dziecka ponad 4200g. Pani ordynator podczas badania zachowywała się skandalicznie. Śmiała się z tego co mówiłam. Stwierdziła, że indukcję porodu mogą zrobić po 41 tc, a cukrzyca i nadciśnienie nie jest żadna choroba... Dodatkowo powiedziała, że 38 tc to dziecko wcześniak i chce je skrzywdzić na całe życie.. A waga dziecka 4200g to normalna waga i nie ma czym się martwić. Całe badanie pani ordynator śmiała się z moich słów, a na koniec powiedziała, że i tak mnie wypuszcza na drugi dzień, chyba, że zrobię to dziś na własne żądanie... Bardzo odradzam wizyty u tej pani doktor.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Rodziłam w 2014r. Było już po terminie kiedy p. Wojciechowska kazala mi iść do domu i przychodzić na ktg co 2 dni naszczescie przy 1 wizycie ktos inny miał dyżur i kazał mi Od razu się kłaść zeby nie dyżur innej osoby skończyło by to się źle bo zanikało tętno a p.Wojciechowska na stole operacyjnym jak już przybyła powiedział "oTo pani co Pani tu robi " obrazona jakby ktos ja zmuszal do tej pracy he

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Kontakt z panią doktor Wojciechowską nic miłego, nigdy niema czasu, lepiej nie zadawać pytań, pacjenta traktuje jak zło konieczne. NIE POLECAM

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Na moje nieszczęście trafiłam na jej dyżur podczas poronienia. Mimo, że to było ponad dwa lata temu do dziś nie mogę się pozbierać, nie tyle po stracie dziecka co po tym, jak zostałam potraktowana przez tą pożal się boże doktor. Była nieprzyjemna, jak mówiłam, że boli (bo do cholery miało prawo mnie boleć) to powiedziała, że przesadzam, że to aż tak na pewno nie boli. Podczas badania była bardzo niedelikatna, a na dodatek po zabiegu łyżeczkowania (które też mi ona przeprowadziła) wyszłam z bakterią, z której leczyłam się rok! Z takim podejściem i kompletnym brakiem szacunku dla drugiej osoby nie powierzyłabym jej opieki nad moim psem, a co dopiero człowiekiem.. Stanowczo ODRADZAM!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Z panią doktor miałam kontakt raz(mam nadzieje ze ostatni) gdy lezałam w szpitalu. Gdy przyszla na obchód z rana nawet nie zapytała sie jak ja się czuje po nocy, tylko pwiedziała "robimy USG i jak wszystko dobrze to wychodzimy"i po prostu sobie poszła.Byłam w szoku.Trafiłam do szpitala z zagrazajacym poronieniem,nie usłyszałam od niej zadnego miłego słowa. Smutne ale prawdziwe.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Strasznie nieprzyjemna kobieta. Szczególnie jeśli ktoś ma problem i próbuje nawiązać z nią kontakt telefonicznie. Jestem zszokowana takim podejściem do pacjenta.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Kiedy trafiłam na oddział będąc w ciąży, dopiero tam okazało się że niestety już nic nie da się zrobić, od personelu szpitala nie dostałam żadnego wsparcia ani pomocy. Pani doktor Wojciechowska wieczorem tego samego dnia była zdziwiona czemu płaczę, a jak powiedziałam, że opłakuję dzieciątko to usłyszałam, że nie ma czego beczeć, trzeba się cieszyć, bo przecież mogło być chore. Nie jest to pociecha i wsparcie, którego potrzebuje kobieta, która właśnie straciła ukochane maleństwo. Kazała nie jeść i czekać na zabieg, grzecznie czekałam aż do wieczora, po czym poszłam się zapytać kiedy będzie zabieg i się zdziwiła, że czemu ja czekam, bo zabieg będzie jutro, ale nikt ie raczył mnie poinformować. Po badaniu przez tą Panią zapytałam czy dostanę tabletkę na poronienie (o tabletce dowiedziałam się od koleżanki obok z łózka, bo nie od lekarza), a Pani doktor powiedziała, że właśnie mi ją włożyła. Bynajmniej nie wyrażałam zgody na żadne potajemne wkładanie mi tabletki, tym bardziej, że byłam nieświadoma tego. Czyli tak, zero współczucia, wsparcia, pomocy czy zainteresowania, zero informacji na temat mojego stanu, tego jak będzie wyglądał zabieg, kiedy i jakie leki dostaję. Po tym wydarzeniu wciąż mam traumę. W kolejnej ciąży jeździłam do szpitala w Olecku, gdzie lekarze traktują kobietę tak jak trzeba, ciepło, troskliwie i dają jej wsparcie oraz pełną informację na temat jej stanu zdrowia, a także liczą się z jej uczuciami, czego nie mogę powiedzieć o ełckim szpitalu i doktor Wojciechowskiej.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo dobry lekarz.Owszem szybka i z poczuciem humoru,który nie każdemu odpowiada lub nie każdy rozumie cóż...jedni lubią głaskanie po rączce i miły uśmiech a drudzy konkretne leczenie.Ja osobiście wybieram to drugie i...nie zamienię pani doktor Wojciechowskiej na innego lekarza bo...w moim przypadku konkretnie i szybko postawiła diagnozę i wyleczyła za co jestem jej bardzo wdzięczna.