lek. Beata Dziedzińska

Nie polecam. Negatywne podejście, Pani jest bardzo nie miła wręcz agresywna. Moje dzieci po wizycje u tej Pani są wystraszone nie chcą do niej wracać. Pani doktor wystawiła diagnozę z łaska w jedną minutę nawet nie osuchała dziecka który ma kaszel i katar.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani doktor jest świetnym specjalistą. Miała pod opieką mojego syn, diagnozy zawsze były bezbędne.

Moja córka była pod opieką Pani doktor dość długi czas, ale niestety musiałyśmy zmienić lekarza, ponieważ z przed każdą wizytą moje dziecko płakało i nie chciało jakiegokolwiek kontaktu z Panią Dziedzińską, pomijając, że ja kontakt z tą Panią od początku miałam fatalny.
Całkowita obojętność tej Pani, jej arogancki stosunek do ludzi, tak jak i do dzieci jest porażający.
Moja córka jest naprawdę spokojnym dzieckiem i także mi nie zdarzyła sie nigdy wcześniej taka sytuacja, więc dziw mnie, że taka osoba pracuje w służbie zdrowia, tym bardziej z dziećmi.
Nie jestem lekarzem, ale nie wyszłam także z jaskini i kiedy małe dziecko, przy każdej wizycie (a nie było ich wiele) ma rzekomo 'infekcję wirusową' i dostaję ten sam antybiotyk, to chyba taki lekarz średnio umie diagnozować jednostki chorobowe, swoich pacjentów !
Dla mnie skandal !
NIE POLECAM I RADZĘ OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM TĘ OSOBĘ ! !

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Mój synek był pod opieką Pani dr Dziedzińskiej przez 1 rok i 10 m-cy.Najpierw w POZ na Spornej, później w przychodni do której przeszła Pani dr (od 07.2010 do 04.2012). Nie mogę złego słowa powiedzieć. Pani dr zawsze profesjonalnie zajmowała się moim synkiem. Nie przepisywała na wszystko antybiotyków.Leczenie zawsze przebiegało ok.Pani dr zawsze kojarzyła moje dziecko, nie musiała wertować kartek w historii leczenia. Mimo, że telefon kom.zapisałam sobie sama z pieczątki na recepcie, zawsze mogłam zadzwonić i nie usłyszałam niczego złego. Zawsze odpowiedzi na pytania, na spokojnie.
Na wizytach tylko raz trafiło się, że Pani dr nie była zbyt "wylewna", jednak zawsze kontakt z dzieckiem był na najwyższym poziomie, a reszta wizyt przebiegała super. Gdyby nie przeprowadzka, za nic w świecie nie zmieniałabym lekarza mojemu dziecku.

Dobry, empatyczny, umiejący słuchać lekarz. Dzieci bardzo chętnie odwiedzają panią doktor i są zadowolone z wizyty w gabinecie, gdy jest p.Dziedzińska, bo chętnie udziela odpowiedzi na zadawane pytania, cierpliwa, wrażliwa, uśmiechnięta!

Ocena zmieniona przez moderatora na "dobry".

Dziwi fakt że pani doktor jest pediatrą, gdyż moim zdaniem podejścia do dzieci nie ma, a i z dorosłymi chyba też sobie nie radzi. Będąc na wizycie czuliśmy się jakbyśmy pani doktor przeszkodzili w czymś ważnym. Zachowywała się tak jakby siedziała w gabinecie za karę. Tak więc może pora zakończyć karę i wybrać inną profesję.

pani doktor nie pozdrawiam

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Ja oddałem zdrowie moich dzieci w ręce Pani dr Dziedzińskiej już prawie 3 lata temu i jestem bardzo zadowolony. Jest bez porównania prawdziwym lekarzem z powołania i zna się na tym co robi w przeciwieństwie do większości lekarzy z Bazarowej. Potrafi rozpoznać zapalenie płuc u noworodka w ciągu 4 sekund i duuuuuże dzięki za to....

Pani doktor wiedza oraz podejście do pacjenta pozostawia wiele do życzenia- ma się wręcz wrażenie, że pani Doktor chyba ze karę do pracy przychodzi-nic dziwnego , że w przychodni w której pracuje ma bardzo mało pacjentów (nikt przecież nie lubi być nieżyczliwie traktowany) - gdy przyjmuje to jest pusta poczekania- a druga pani pediatra nie może się wyrobić.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Ja akurat miałam bardzo dobrze doświadczenia z dr Dziedzińską: do obydwojga moich dzieci zamawialiśmy wizytę domową i przypadek zrządził, że dwa razy (w odstępie ok. roku) przyjechała do nas dr Dziedzińska - bardzo miła, rzeczowa a co najważniejsze skutecznie wyleczyła nasze dzieci z infekcji górnych dróg oddechowych.

Mój ośmiomiesięczny syn był od urodzenia pod opieką pani doktor Dziedzińskiej. Zapisaliśmy się do POZ przy szpitalu na Spornej, ponieważ sama poradnia zrobiła na nas dobre wrażenie, a bez znaczenia nie pozostaje również bliskość szpitala na wypadek konieczności hospitalizacji. Niestety kontakty z panią doktor nie należały do najprzyjemniejszych, ze względu na jej arogancki sposób bycia i traktowanie nas z góry, podkreślając każdym słowem i gestem swoją wyższość nad nami. Pani doktor jest osobą bardzo "humorzastą" i nigdy nie było wiadomo czy trafimy na jej dobry, czy może zły dzień. Nie zmienialiśmy jednak pediatry dochodząc do wniosku, że najważniejsze jest dobro dziecka, a ona mu jak do tej pory pomagała, tyle że dotychczas największym problemem zdrowotnym synka był katar. Pierwszym poważnym problemem pojawił sie w połowie marca. Temperatura, wymioty i biegunka. Pani doktor zdiagnozowała zapalenie gardła. Za dwa dni syn leżał w szpitalu z powodu biegunki rotawirusowej, a lekarz na izbie przyjęć był zaskoczony, że Mały przyjmuje leki na zapalenie gardła skoro nie jest ono nawet zaczerwienione. Kilka dni po powrocie ze szpitala synek zaczął kaszleć, więc poszliśmy na wizytę do dr Dziedzińskiej. Zdiagnozowała początek zapalenia oskrzeli i przepisała antybiotyk. Niestety po tym leku pojawiła się biegunka dlatego następnego dnia zadzwoniłam do pani doktor, ponieważ nie wiedziałam mam dalej ten antybiotyk podawać. Pani dr nie było już w przychodni, więc zadzwoniłam na jej tel. kom., którego numer podała nam podczas pierwszej wizyty mówiąc, że możemy dzwonić w razie problemów. Nigdy z niego nie korzystałam, ponieważ nie chciałam nadużywać tej możliwości, ale tym razem postanowiłam skorzystać. Gdy sie przedstawiłam pani doktor naskoczyła na mnie i dosłownie zmieszała mnie z błotem za to, że miałam czelność dzwonić do niej po godzinach pracy, a muszę nadmienić, że nie była to pora, o jakiej nie wypada dzwonić bo było koło godz. 12. Nie miałam szansy nawet przeprosić i wytłumaczyć, że nie miałam pojęcia, że nie mogę skorzystać z numeru, który przecież sama pani doktor mi dała, ponieważ dr Dziedzińska sie rozłączyła, a nie miałam odwagi zadzwonić ponownie. Uważam, że zostałam bardzo niesprawiedliwie potraktowana, a synek jeszcze tego samego dnia trafił do pani doktor Murawińskiej, poleconej nam przez znajomych, która wysłuchała u niego poważne zapalenie płuc. Nie trafiliśmy do szpitala jedynie dzięki temu, że babcia synka jest pielęgniarką i robi mu zastrzyki w domu. Dziś synek czuje sie już dużo lepiej, ale kontynuujemy leczenie. Myślę, że moje uzasadnienie jest wystarczające żeby ocenić dr Dziedzińską na "bardzo słaby". Lekarz to nie rzemieślnik mający do czynienia z przedmiotami martwymi i nawet jeśli poświęcił wiele lat na naukę i oczywiście zasługuje na duży szacunek, nie powinien zapominać o etycznym wymiarze swojego zawodu i powinien z należytym szacunkiem odnosić się do pacjentów.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz