Nie rezygnuj ze zdrowia

Wybierz konsultacje online, aby rozpocząć lub kontynuować leczenie bez wychodzenia z domu. Jeśli potrzebujesz, możesz również umówić wizytę w gabinecie.

Pokaż specjalistów Jak to działa?

Adresy (2)

Gabinet Lekarski
ul. Piłsudskiego 87, Końskie

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych położnych w pobliżu
Szpital im. Kamieńskiego
Stare Miasto, Wrocław Przyjmuje na NFZ

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych położnych w pobliżu

Cennik

Brak informacji o usługach i cenach

Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach.

Moje doświadczenie

14 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie 100% zweryfikowanych opinii. Sprawdź jak działamy
M
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Szpital im. Kamieńskiego Inny

Na początku podczas mojego porodu była przemiła położna która instruowała i dawała otuchy...
Niestety nastąpiła zmiana położnych w trakcie mojego porodu i opiekę nade mną przejęła pani Barbara Mucha.
Położna niemiła, zaczęła niemiłym tonem pytać czemu zsunęły mi się z brzucha peloty, zamiast dodawać mi otuchy cały czas powtarzała że się zatrzymało, że nie mam skurczów, dziwiła się czemu odczuwam ból i skurcze i zadawała pytania jaki mięsień przecież nie ma tam żadnego mięśnia. Tak bardzo się zestresowałam że akcja porodowa wręcz przez przystopowała.
W fazie parcia nie było wyraźnych instrukcji położna kazała cały czas mocno przeć. Doszło U mnie do rozległego pęknięcia krocza. Miałam wrażenie, że położnej w ogóle nie zależy i jak najszybciej chcę wrócić do domu.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

A
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Szpital im. Kamieńskiego poród

Pani Basia to profesjonalna i rzetelna połozna, do tego sympatyczna i wykazująca zainteresowanie pacjentem. Mój poród od momentu przybycia na porodówkę trwał 4 godziny, pomoc pani Basi nieoceniona przy doborze pozycji przy duzym dziecku (4260 g) oraz wszelkie wskazowki pani połoznej złagodzily ból i nieprzyjemności. Dzięki temu obyło się bez nacięcia krocza, opieka po porodzie tez wspaniała. Polecam w 100 procentach.

O
Profil zweryfikowany

Byłem obserwatorem poczytań p. Barbary (brałem czynny udział w porodzie jako ojciec). Jeżeli chodzi o poród w wodzie to na pewno nie z tą panią. Z grymasem na twarzy i łaską nalała wody do wanny i tyle było z jej pomocy i instrukcji. Za badania (do wody) dodatkowo trzeba było zapłacić 150PLN i za samą opieką 650PLN. Co do samej opieki to p. Mucha nie wykonywała nic poza tym co należy do jej obowiązków (pozatym była na swoim dyżurze), nie liczcie na okazanie jakiejkolwiek empatii czy zaangażowania. Wiedzę i umiejętności może i ma ale podejście do pacjenta mierne. Taka ogólna obserwacja: niestety jak nie zapłaci się za położną to nikt nie interesuje się rodzącymi. W dyżurce siedzą wypasione kwoki i czekają aż ktoś urodzi, albo da im w łapę. Przykre jest że tak wygląda nasza służba zdrowia i "idealna" porodówka, potem wszyscy się dziwią że mało urodzeń....

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz


P
Profil zweryfikowany

pierwszy poród zamarzył mi się w wodzie i również skuszona słowami ginekolog z mediconceptu " jak poród w wodzie to tylko Basia Mucha" skusiłam się na wykupienie opieki podczas porodu- 650zł (tzw cegiełka- dostałam rachunek co mnie bardzo zdziwiło).
poród w wodzie okazał się niewypałem- było mi po prostu niewygodnie, p.Basia próbowała różnych sposobów-jednak skończyło się na fotelu, na którym mnie obracała o 180stopni
Jej pomoc była nieoceniona- urodziłam w 3,5h. uniknęłam nacięcia.
Pomagała dobrać pozycję tak aby poród postępował. Niezwykle opanowana i z profesjonalnym podejściem do rodzącej- (a ja chyba byłam dość cieżkim przypadkiem bo źle znoszę ból) nie spodziewajcie się jednak głaskania po rączce,delikatnośći czy innych "czułości". Skupiona bardzo na działaniu a nie gadaniu.
Zabezpieczyła dla mnie posiłek po porodzie, odwiedziła dwa dni później, zapytała o samopoczucie moje i maluszka; rozwiała wątpliwości dot. połogu- bardzo miłe to było (ale bardziej wynikało z kurtuazji niż ze szczerego zainteresowania)


A

Swietna polozna jestem z niej bardzo zadowolna przey niej porod to pikus bardzo szybko poszlo dzieki jej pomocy :) Jestem barrdzo zadowolona


A
Profil zweryfikowany

W moim przypadku poród był dość ciężki, kupę godzin na silnych skurczach i bez rozwarcia. Pani Basia pomogła mi to przetrwać minimalizując ból, proponowała mnóstwo pozycji, dopytywała w której lepiej, zachowywała zimną krew i cierpliwość, mimo ze była przed moim porodem po kilkunastu godzinach pracy (!). Bardzo pomagało mi jej opanowanie, dyscyplinowanie i stawianie do przysłowiowego pionu w chwilach zwątpienia, a jednocześnie ciepło i niezwykła cierpliwość.

Z dodatkowych, nie wymienionych powyżej plusów, z którymi się zgadzam: po całym dniu \"walki\" zabezpieczyła dla mnie śniadanie i ciepły obiad który mnie ominął (co podobno nie jest tak oczywiste, jak rodzi się bez wykupionej cegiełki) a głód po porodzie nieziemski! i przede wszystkim zabrała mi dziecko na całą noc, co było idealnym pomysłem na szybką moją regenerację. Dziewczyny na sąsiednich łóżkach, mimo podobnych trudów, spędzały noc ze swoimi dziećmi (mimo że nie wyrażały takiej woli, bo zwyczajnie nie miały sił), więc patrzyły na to dość zazdrosnym okiem.

Komentując negatywną opinię o niej: wykupienie cegiełki i zamówienie p.Basi nie oznacza, że może ona \"zarezerwować\" wannę, bo w szpitalu króluje normalna zasada \"kto pierwszy ten lepszy\".


W
Profil zweryfikowany

Czytając powyższe komentarze dochodzę do wniosku, że najwyraźniej Pani Basia ma dwie twarze. Skuszona tak dobrymi opiniami w internecie i tym, że moja Pani ginekolog powiedziała, że \"jak poród w wodzie to tylko Basia Mucha\". Jako, że marzył mi się poród w wodzie, wybrałam więc Panią Basię wykupując cegiełkę na szpital (tzw. indywidualna opieka położnej). Pieniądze nie małe ale chwila też bardzo ważna więc postanowiliśmy, że warto. A poród wyglądał tak:
Od godziny 01:00 zaczęły się skurcze. Zgodnie z zaleceniami poczekałam od 06:00 aż się nasilą i pojechaliśmy do szpitala. O godz. 08:00 zostałam przyjęta i skontaktowałam się z \"moją\" położną. Pani Basia powiedziała, że jak mnie przeniosą na porodówkę, to żebym się z nią skontaktowała. Był to mój pierwszy poród więc dopiero o 17:00 zaczęłam się rozwierać i przeniesiono mnie na porodówkę. Do tego czasu Pani Basia nie odwiedziła mnie ani razu. Na szczęście panie pielęgniarki wytłumaczyły mi jak mam oddychać. Tak więc o 17:00 będąc na porodówce skontaktowaliśmy się z Panią Basią i okazało się, że nie zrobiła zupełnie nic, żeby poród odbywał się w wodzie :(. Tak więc przesiedziałam jeszcze dwie godzinki aż zaczęły się bóle parte. Wtedy mąż znów zadzwonił po Panią Basię. Kazała mi się położyć :S. Pani Basia albo nie chce albo nie umie przyjmować porodów wertykalnych. Dla mnie miało to ogromną różnicę. W pozycji wertykalnej nie mogłam się powstrzymać przed parciem a leżąc nie wiedziałam jak mam przeć :S. Po odejściu wód płodowych (parę skurczów przed wyjściem główki) usłyszałam, że wody trochę zielone i to dyskwalifikuje poród w wodzie. He, he... w tym momencie to już nie było co mówić o wchodzeniu do wanny. No i najgorsze, że w chwili zwątpienia, kiedy lada skurcz miała wyjść główka, Pani Basia postanowiła wyjść, bo ktoś zadzwonił. czy zawołał... już nie pamiętam. Pamiętam tylko, że ze łzami w oczach błagałam, żeby nie wychodziła bo przy następnym skurczu nie wiedziałabym co robić. Przeć czy nie... a jak przeć to kto będzie łapał dzidzie jak wyjdzie główka? Została i szczęśliwie urodziliśmy. Później cudowna chwila z dzieciątkiem w ramionach i kolej na łożysko. Gdybym była bardziej asertywna, to bym zaprotestowała ale nie byłam, więc ja parłam a Pani Basia ciągnęła za pępowinę! No i oczywiście łożysko się uszkodziło i trzeba było robić łyżeczkowanie. Generalnie poród przebiegł bez większych komplikacji ale gdybym wybrała inna położną wyobrażam sobie, że mogło być dużo lepiej. Podsumowując moje wrażenia na temat Pani Basi:
1. Chce wychodzić jak się jej najbardziej potrzebuje,
2. Porodów w wodzie już chyba nie lubi,
3. Nie pozwala przyjąć pozycji wertykalnej,
4. Ciągnie za pępowinę.
5. Nie tłumaczy rodzącej za dużo.W pewnym momencie podeszła i zaczęła mi odciągać krocze. Zaprotestowałam bo bolało i nie wiedziałam po co. A to zdaje się miał być masaż krocza, żeby nie trzeba było nacinać. Gdybym wiedziała to bym nie protestowała.
6. Nie interesuje się rodzącą bardziej, niż jest to jej obowiązkiem - ani przed przyjściem na porodówkę ani po jej opuszczeniu nie odwiedziła mnie. Szczególne pomoc przed porodem była by dla mnie dużym plusem.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz


G

Wspaniała i ciepła osoba, z odpowiednim, partnerskim podejściem do rodzącej, wiedzą i "przeczuciem". W efekcie poród z Panią Basią to najlepsza rzecz jaka mogła mi się przytrafić - rodziłam w dogodnej dla mnie pozycji, prowadzona jasnymi i wykonalnymi wskazówkami oraz cały czas utwierdzana w swoich siłach, bez niepotrzebnych leków czy nacinania krocza. Pani Basia potrafiła stworzyć atmosferę ciepła, spokoju oraz bezpieczeństwa.


G

Z czystym sumieniem polecam Panią Barbarę Mucha. Położna z powołania!!! Profesjonalna, przyjazna i bardzo opanowana. Bez niej nie dałabym rady urodzić mojego synka. Okazałam się bardzo oporną rodzącą. Potworne bóle krzyżowe bardzo utrudniały mi wykonywanie poleceń położnej, jak oddychanie czy przyjmowanie właściwej pozycji do porodu a totalne zmęczenie na finale nie pozwalało przeć. Pani Basia była cały czas opanowana, ani na chwilę zniecierpliwiona. Kiedy już myślałam, że się zatrzymam, ze nie dam rady, ona motywowała i szczęśliwie urodziłam zdrowego synka. Jeśli rodzić to na pewno z Panią Barbarą. DZIĘKUJEMY!!!!


M

Z Panią Basią rodziliśmy syna i mamy nadzieję za kilka dni rodzić córkę! Ta kobieta to istny anioł! Nam też ratowała owiniętego w pępowinę syna. Pierwszy raz rodziliśmy w wodzie, teraz też planujemy porów w wodzie.
Pani Basia jest bardzo konkretna, potrafi przemówić przez bóle, podpowiada co i jak robić, żeby mniej bolało... Ze mna była od samego początku aż do zakończenia dnia pracy i ani razu nie podeszła do nas z grymasem, czy wyrzutem, ze jest zmęczona, a przecież nie tylko ja byłam na porodówce. Mało tego, Uśmiechnięta, przyjazna, pomocna no i oczywiście kompetentna! Pani Basiu, trzymamy się do Pani powrotu z urlopu ;)


Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Jesteś tym lekarzem?

Edytuj lub przejmij profil

Najczęściej zadawane pytania

Zgodnie z RODO informujemy, że administratorem danych osobowych ujawnionych na profilu Profesjonalisty jest ZnanyLekarz sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, ul. Kolejowa 5/7 kod pocztowy 01-217. ZnanyLekarz przetwarza dane osobowe Profesjonalisty w celu informowania użytkowników internetu o prowadzonej przez Profesjonalistę działalności leczniczej lub innej podobnej, w tym specjalizacjach, miejscach przyjmowania pacjentów i opiniach na temat jego działalności (art. 6 ust. 1 lit. f RODO) Dane osobowe pochodzą z powszechnie dostępnych źródeł, w tym CEIDG. Więcej o danych osobowych na stronie: https://www.znanylekarz.pl/gdpr/landing#tab=professional