lek. Awad Chehade

Gdyby możliwe było ocenienie na pół gwiazdki - skorzystałabym, te pół gwiazdki przyznałabym za szybką możliwość wizyty. Zacząć trzeba od tego, że lekarz przychodzi do pracy kiedy chce i jak chce. Jego godziny przyjmowania w internecie oraz na tabliczce przed gabinetem zdecydowanie mijają się z prawdą... Gdy jest napisane że przyjmuje od 8 to w rzeczywistości przyjmuje od 9. Jest to wyjątkowo uciążliwe zważywszy, że nie wszyscy pacjenci są z najbliższej okolicy. Żeby się zarejestrować i być pewnym przyjęcia należy udać się przed przychodnie ok godziny 7.30 żeby o 8 się zarejestrować i w najlepszym przypadku o 9 być przyjętym. Trzeba odstać swoje. Lekarz przyjmuje dziennie 20 osób. Reszta odchodzi "z kwitkiem" i może nastawiać budzik na następny dzień... Dobrze jeżeli idziemy do specjalisty z jakąś błachą sprawą bo prawdziwie chory musi swoje przejść.
Lekarz na początku wizyty pyta co dolega. Z reguły nic dalej nie mówi, długo myśli. Na pierwszej mojej wizycie po ciągnącej się 3 miesiące infekcji - której próbowałam wcześniej pozbyć się nawet antybiotykami lekarz po wystaniu 2.5 h wypisuje mi - uwaga- na recepcie- otrivin !
I proponuje kolejną wizytę. Kolejne 2.5 h odstania (nie wliczając rzecz jasna dojazdu). Lekarz mimo braku zmian w prześwietleniu- (które wcześniej zlecił mi rodzinny - bo nasz lekarz specjalista nie wystawia skierowań na badania - nawet mimo prośby pacjenta-wówczas staje się nawet niemiły) zapisuje długą listę 5 leków (w tym antybiotyk)- spojrzawszy na receptę informuję lekarza że te leki już brałam podczas tej infekcji. Lekarz nie zareagował na to ani słowem, zupełnie jak by nie słyszał. Zapytałam także o dalszy jego plan leczenia - jeżeli leki z recepty nie pomogą, powiedział że jak przyjdę to zobaczę.
Zdecydowanie nie polecam wizyty, jest to strata czasu. Lekarz zapisuje kolejne antybiotyki, bez badań. Zważywszy na każdorazowe ponad godzinne spóznienia nie szanuje pacjentów.

Pan doktor bardzo miły konkretny dokladny jak będę miała kiedyś jeszcze jakieś problem to najpewniej wrócę właśnie do tego lekarza

Lekarz skrupulatnie przeprowadził wywiad i przebadał moją córkę, dobrał skuteczne leki. Jesteśmy zadowoleni

Bardzo miły lekarz, wizyta przebiegała sprawnie, nie trzeba się rejestrować wiele tygodni wcześniej, wystarczy po raz pierwszy mieć skierowanie od rodzinnego i Pan dr przyjmuje tego samego dnia. Generalnie nie mam nic do zarzucenia.

Najgorszy lekarz z jakim miałam styczność. Na chore zatoki kazał mi się faszerować antybiotykiem 17 DNI a WIZYTA TRWAŁA 3 MINUTY, w miedzy czasie dostałam angine i dostałam inny antybiotyk od innego lekarza. Potem zatoki wróciły więc dał mi 3 słabszy antybiotyk i sterydy.
Poszłam do innego lekarza dostałam naturalne leki ponieważ powiedziano mi że antybiotyk już nie ma szansy zadziałać a sterydy mam natychmiast odstawić.
Po 3 tygodniach męczarni w końcu jakaś poprawa.
Więcej do tego lekarza nie pójdę. Maskara tylko by faszerował antybiotykami, które i tak nie pomagają no i silnymi sterydami.

Polecam pana doktora! Miły, sympatyczny, wyrozumiały! Byłam u niego z niemal 2letnik synkiem, z zapaleniem ucha. Dokładnie obejrzał, uszy, nos, gardło. Cierpliwie wysłuchał moich obserwacji dziecka. Zalecił kontrolę, po antybiotyku, w razie biegunki podał swój tel. kontaktowy. Chciałabym, żeby inni lekarze mieli podobne podejście do pacjentów.

Nie polecam tego lekarza, jest nie miły dla pacjentów których przyjmuje w ramach NFZ.Często żeby pozbyć się intruza jakim jest pacjent,każe mu przyjść jak mu się pogorszy nie raczy nawet chorego zbadać.Odradzam tego lekarza.

U dziecka z podejrzeniem zapalenia ucha środkowego zlecił płukanie! Ponieważ stwierdził, ze dziecko ma wacik w uchu. Skąd, ja się pytam?! Mały był po tej wizycie mocno straumatyzowany bo kobieta, która wykonywała zabieg miała zerowe podejście. Lekarz zapisał tylko krople do ucha z antybiotykiem - Dicortineff. I nic po za tym, zero informacji. Żadnego konkretnego wywiadu, żadnych porad ani zaleceń. Po dwóch dniach nastąpił wysięk, a ja nie miałam żadnych informacji, co dalej z tym robić, nawet pan doktor nie uświadomił mnie, że coś takiego może nastąpić. Mając uraz do tego lekarza pojechałam z synem na Krysiewicza, tam młody pan doktor rozpoznał ostre zapalenie ucha środkowego z perforacją. Stwierdził, że praktycznie zapalenie było źle leczone i zapisał antybiotyk doustny (nareszcie!) i skierował na wizytę kontrolną za cztery dni. Teraz synek ma dziurę zajmującą 1/3 błony bębenkowej i grozi mu operacja rekonstrukcji. Omijać szerokim łukiem!

Najlepszy laryngolog na jakiego trafiłam w swoim życiu. Leczyłam się na zapalenie uch środkowego od 2 roku życia, byłam u wielu lekarzy, zarówno prywatnie jak i na kasę chorych.Niestety nikt nigdy nie umiał mnie wyleczyć. Zapalenie przechodziło z jednego ucha na drugie i tak ciągle. Doprowadziło to do tego ze w wieku 14 lat zaczełam krwawić z ucha. I znowu zaczęło się chodzenie od specjalisty do specjalisty, przez 2 lata nikt nie umiał mi pomóc. W planach były operacje, wycinanie migdałów itp. W końcu trafiłam do dr. Chehade. Jako jedyny lekarz od razu rozpoznał co mi jest- stwierdził pęknięcie błony bębenkowej. Wyleczył mnie w 3 miesiące. Dzisiaj mam 24 lata i cieszę się znakomitym zdrowiem. Do żadnej operacji nigdy nie doszło. Z uszami nie mam większych problemów.
Każdemu polecam Pana Doktora. Jest na prawdę znakomitym fachowcem i przemiłym człowiekiem.

Ja zawsze gdy mam problem z uchem, po zapaleniu, a zdarza się to raz na jakiś czas zawsze zapisuje się prywatnie na wizytę do doktora. Nie czekam w kolejkach bo po prostu za daleko mam lekarza rodzinnego żeby jechać po skierowanie. ciężko jest mi zatem napisać jak lekarz przyjmuje na kasę chorych. Z wizyt prywatnych jestem zawsze zadowolona. Krótko i na temat rozmawia z pacjentem a ja lubię konkretnych specjalistów.