lek. Anna Gruszczyńska

Pani Doktor to cudowny lekarz! Bardzo pomocna, z fajnym podejściem do dzieci, dobrze tłumaczy wszystko rodzicom, nie panikuje, a zachowuje spokój. Cała moja rodzina korzysta z jej pomocy medycznej i ZAWSZE jesteśmy bardzo zadowoleni. Gorąco polecam!

Skorzystałam z możliwości wizyty u pani doktor w ubiegłym roku. Syn z opryszczkowym zapaleniem gardła, gorączką - zaraził się od zdiagnozowanego rówieśnika. Poszliśmy po pomoc, po cokolwiek co przyniesie dziecku ulgę w bólu i możliwie skróci czas choroby. Przepisane leki bardzo nietrafione. Na pytanie o lej przeciwwirusowy, stwierdziła tylko, że jest za późno by to podać, gdzie byliśmy na samym początku choroby. Syn męczył się, płakał i nie jadł przez 2 kolejne dni. Poszliśmy do innego lekarza, który zapisał leki przeciwwirusowe, odpowiednie przeciwbólowe, i syn zaczął dochodzić do siebie niemal w oczach. Poza tym, że nie trafia z leczeniem, to w lekceważący sposób kazała mi spojrzeć na nóżki dziecka czy nie ma krostek, bo to może inna choroba. Pani doktor mimo, iż siedziała przy biurku to nie spojrzała na nóżki syna, a jedynie kazała mi je obejrzeć i opisać. Brak profesjonalizmu. Nigdy więcej nie skorzystamy, bo to wyrzucone pieniądze, stracony czas i niepotrzebne cierpienie dziecka

Bardzo polecam Panią Doktor. Pani Doktor przyjęła nas wyjątkowo w Wigilię. Bardzo dokładnie zbadała synka w miłej atmosferze. Lekarstwa dobrane bardzo pomogły. Poprawę widać było już tego samego dnia. Polecam!

To była moja pierwsza wizyta z noworodkiem, jednocześnie ostatnia u tej Pani dr. Gabinet w przychodni Intercor całkowicie nie przygotowany dla noworodka. Pani dr ubrana w golf, ja w płaszczu, a noworodek mimo zimnego pomieszczenia ma być rozebrany do naga. Wizyta trwała 38 minut, z czego 30 minut Pani dr wypisywała coś w komputerze, jednocześnie starała się być miła i powiedziała, że mogę zadawać pytania w tym czasie, ponieważ ma podzielność uwagi. Pani dr jako piąta osoba oceniała wędzidełko noworodka i stwierdziła, że jest nie tak jak być powinno, więc pytam, co dalej z tym zrobić?? Usłyszałam odp, że już jest za późno coś z tym zrobić u dziecka 2 tygodniowego. Szok i zdziwienie z mojej strony. Pani dr spytała się, czy chce skierowanie na badanie bioderek, gdzie to był mój jedyny cel wizyty. Poza tym Pani dr postawiła mnie przed faktem dokonanym i wręczyła skierowanie na szczepienia, nie dając możliwości dopytania o procedury, które producent wyraźnie zaleca przed szczepieniem. Kończąc wizytę, powiedziała, że właśnie przyszła kolejna pacjentka i już czeka za drzwiami. Poza tym jestem zszokowana porównaniem Pani dr, że szczepienia, mleko matki i miłość to złoto dla dzieci. Pozostawiam już tą wypowiedź bez komentarza. Nie polecam.

Bardzo, bardzo nie polecam tej pani! Do pani Gruszczyńskiej trafiliśmy, gdy nasz synek miał 3 tygodnie. Płacz nie do utulenia, niemożność odłożenia dziecka na plecki, mało snu, ciągłe odbijanie i ulewania. W gabinecie synek bardzo płakał. Pani Gruszczyńska stwierdziła, że "no nic dziwnego, że płacze, bardzo go boli" i zarządziła, że to wina rodziców, bo przekarmiamy dziecko, które za szybko przybiera na wadze - nie sprawdziwszy wcześniej nawet wagi urodzeniowej!!! Na całe szczęście nie posłuchaliśmy jej i trafiliśmy do innego lekarza, który potwierdził to, co sami przypuszczaliśmy - dziecko nie przyswajało prawidłowo pokarmu i zbyt mało przybrało na wadze. Zostało skierowane do szpitala, gdzie wdrożono leczenie, dzięki czemu synek zaczął przybierać na wadze i kłopoty z żywieniem się skończyły. Pani Gruszczyńska podczas wizyty powiedziała też, że mogłabym się "bardziej postarać" i karmić dziecko wyłącznie piersią (synek był karmiony sposobem mieszanym, bo mimo pomocy doradców laktacyjnych, odciągania pokarmu i przystawiania dziecka przez niemal całą dobę nie miałam pokarmu). Zero empatii i zrozumienia, ale nie to jest najgorsze - najgorsze było to, że zaleciła ograniczać mleko noworodkowi, który i tak zbyt mało przybierał na wadze. Przestrzegam przed tą kobietą! Szczególnie wszystkich młodych rodziców, którzy dopiero zaczynają odnajdywać się w rodzicielstwie i ufają słowom lekarza.

Polecam! Zgłosiłam się do Pani doktor, kiedy córka miała ok. 1,5, z kryzysem w karmieniu i myślą, by je zakończyć. Pani doktor mądrze przegadała ze mną wszystkie za i przeciw, zwracając uwagę zarówno na potrzeby dziecka, jak i moje; rozpisała postępowanie w przypadku możliwych opcji (np. jak zakończyć laktację czy jak ją rozkręcić po kryzysie). Przy karmieniu pozostałam, a córka niedawno sama zrezygnowała z mleka ok. 4,5 r.ż. Jestem bardzo zadowolona z podjętej decyzji i z tego, że nasza "mleczna" więź mogła spokojnie, stopniowo przeradzać się w "doroślejszą" relację mama-córka. Z perspektywy czasu - karmienie było dla nas źródłem komfortu, zdrowia pewnie też :) Wiem, że nie każda mama może sobie pozwolić na tak długie karmienie, ale polecam p. Anię właśnie ze względu na to, że bardzo wspiera karmiące mamy i pomaga w kryzysach :)

Najlepsza i najmilsza Pani Doktor w Bydgoszczy polecam z czystym sumieniem,zawsze ma czas mam pełne zaufanie , trafnie diagnozuje bardzo rzetelny wywiad moja rodzina uwielbia Panią Doktor

Pani Doktor ma wspaniałe podejście do dzieci a rodzicom w sposób rzeczowy dokładnie tłumaczy nie tylko przebieg choroby ale i jej przyczyny. Szczegółowy wywiad, dokładne badanie - z każdej wizyty wychodzimy spokojni i z garścią przydatnych informacji. Szczerze polecam, lekarz z powołania.

Bardzo sympatyczna, kompetentna a przede wszystkim z dużą wiedzą i podejściem do dzieci. Pani doktor odpowiada na wszystkie pytania i co ważne sama dopytuje rodzica czy ma jakieś pytania i wątpliwości. Polecam

Wieloletnie doświadczenie, stałe dokształcanie się połączone z pasją sprawia, że człowiek w gabinecie Pani doktor Anny Gruszczyńskiej czuje, że jest w " dobrych rękach".