lek. Andrzej Pieńkowski

Lekarz może i dobry, ale komunikacja z pacjentem na niedostatecznym poziomie.

Doktor A.Pieńkowski ma duże doświadczenie i dzięki temu pomógł szybko i sprawnie w usunięciu guza mięsak, który ważył 11 kg. Uprzejmy , profesjonalny, bez zarzutu. Dr A. Pieńkowski to profesjonalista przez duże P.
Wiedza, doświadczenie, profesjonalizm idą w parze z empatią a to dziś niespotykane zestawienie.
W pacjencie widzi przede wszystkim człowieka dlatego każda wizyta to spotkanie z dobrym człowiekiem. Nawet największy ból podczas zabiegu nie boli tak bardzo ponieważ pacjent wie że dr Pieńkowski zrobi wszystko by pomóc.
Polecam dr A. Pieńkowskiego z całego serca. Wdzięczna pacjentka - Irena Jarosz wraz z mężem.

Wspaniały lekarz, żona zmagała się z rzadkim i agresywnym mięsakiem, nikt nie dawał nadziei na uratowanie ręki żony oprócz doktora. Po długiej i trudnej operacji usunięcia nowotworu i wstawieniu endoprotezy wszystko poszło pomyślnie :) Dziękuje doktorze, że Pan walczył mimo, że pozostali nie widzieli nadziei.

Walczyliśmy z panem dr Pieńkowskim o moją nogę dobre dwa tygodnie, bo niestety ale po udanej operacji wszczepienia endoprotezy kości piszczelowej i kolana w nogę wlazły bakterie które okazały się oporne na 4 rodzaje antybiotyków. Do tego terapia rany podciśnieniowa VAC, która pomagała, ale podobnie jak antybiole, w końcu okazała się niewystarczającą.

W zasadzie już od momentu kiedy pan dr zaproponował mi wyjęcie endoprotezy z nogi by ją odkazić i by wyleczyć nogę, wiedziałem, że skoro przez dwa miesiące nie byłem w stanie w domu wyrehabilitować nogi do stanu używalności, to dwie operacje będą raczej wyjściem ryzykownym (ewidentnie mój organizm ma problem z gojeniem ran położonych niedaleko kości, bez podłoża mięśniowego lub tłuszczowego)...

Tak więc gdzieś w sercu od razu przygotowywałem się do amputacji, nawet powiedziałem koleżance zaraz po wyjściu z gabinetu, że nie wytrzymam czterech miesięcy leżenia z raną nogi i że zbieram odwagę by powiedzieć doktorowi że domagam się amputacji zamiast prób operacyjnego wyleczenia zakażenia.

Życie pokazało, że stety niestety musieliśmy w trybie pilnym (groziła mi sepsa) dokonać amputacji powyżej kolana. Co prawda operował mnie ktoś inny, ale dr Pieńkowski jako diagnosta próbował do samego końca uratować tą nogę, i pewnie by się to udało, gdybyśmy mieli trochę więcej szczęścia i czasu...

Niemniej, męska decyzja pacjenta i lekarza (można powiedzieć że przyjąłem informację o pilnej amputacji z zadowoleniem) uratowała mi życie, za co jestem mega wdzięczny Doktorowi.

Z uwagi na bycie trudnym przypadkiem z komplikacjami p-op jest mi tylko smutno, że zmarnowałem ciężką pracę podczas operacji oraz drogą endoprotezę...

Ale żyję, i czuję się coraz sprawniej mimo utraty nogi.

Byłem pod opieką pana doktora od 1 szej operacji mięsaka uda 27.04.2013
aż do wyłuszczenia nogi prawej w 13.12.2018 i jestem bardzo wdzięczny panu Andrzejowi Pieńkowskiemu za uratowanie życia jest bardzo dobrym i zangażowanym lekarzem w leczenu pacjętów bardzo go polecam

Wspaniały człowiek, wspaniały lekarz, specjalista z ogromnym sercem tak dużym jak kwalifikacje jakie posiada. Dziękuje mu ogromnie, nie ma takich słów jakimi można podziękować za uratowanie życia.

Lekarz bardzo konkretny. Jestem bardzo wdzięczna za poświęcony czas, mimo czarnych prognoz (amputacja nogi), dużego rozmiaru guza i innych czynników sprzyjających amputacji, doktor uratowal moja nogę i udało się wszczepic endoproteze. Jestem niezmiernie wdzięczna. Polecam z całego serca.

Dziękuje z całego serca za uratowanie nogi i możliwość dalszego realizowania pasji. Dzięki doskonale przeprowadzonej operacji jestem niemal tak samo sprawna jak przed, mimo duzego rozmiaru guza.

Wspaniały!! Bardzo rzeczowy, walczy o każdego pacjenta. Do tego jest bardzo kulturalny i życzliwy. Cieszę się, że mój mąż trafił na tego lekarza, dzięki niemu chociaż walka trwa już ponad 2 lata, nadal nie tracimy nadziei. Panie doktorze składam ogromne podziękowania!!

Swietny lekarz ale przede wszystkim dobry czlowíek a to w onkologicznych problemach podstawa. Dziekuje doktorze za poswiecony czas mimo braku nadziei.