Alina Świderska

Przemiła osoba, która potrafi uspokoić pacjenta i cierpliwie wytłumaczyć przyczynę choroby, bije od niej ciepło, jakiego chciałoby się doświadczać od każdego lekarza. Poświęciła mi dziś bardzo dużo czasu. Dziękuję i polecam.

Pani doktor Świderska to najlepszy lekarz na oddziale hematologi w Zielonej Gorze.To jest mój dzwoneczek w tunelu, który uratwał mi życie i będe jej zawsze za to wdzięczna. Zawsze pełna zrozumienia dla chorego, gotowa przytulić i pocieszyć o każdej porze dnia i nocy. Pozdrawiam Panią doktor i życzę jej dużo wytrwałości w leczeniu pacjentów.

Bardzo słaby to za mało. Ta pani nie powinna brać się za leczenie chorych ze szpiczakiem!!!! Nie ma o tym zielonego pojęcia. Jest to przykre i karygodne aby udawać specjalistę w leczeniu tej bardzo ciężkiej choroby, a metodami leczenia być 20 lat wstecz. Pani doktor powinna uświadamiać pacjenta o różnych metodach leczenia, często dających szanse na dłuższe życie a nie stosować leczenie paliatywne u osób, które mają duże szanse na przeszczep, mało tego swoimi metodami leczenia zamykać definitywnie drogę do przeszczepu. Skandal, gdzie pani sumienie pani doktor???!!!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Witam

Pani Doktor Alina Świderska jest bardzo dobrym kompetentnym lekarzem. Czasami w pierwszym kontakcie wydaje sie niedostępna niemniej faktycznie w momencie kiedy przejmuje opiekę nad chorym jest bardzo profesjonalna.Opiekowała sie wraz z doktor Blewońską moim tatą na pododdziale hematologii ponad 4 miesiące . Zawsze rzeczowa , cierpliwa . Dokładnie, taktownie wytłumaczyła choremu jego schorzenie , proces leczenia itp. Polecam panią doktor w 100%.

Tak zgadzam się z poprzednią oceną w 100%. Moje odczucie było identyczne. Praktycznie żadnej szansy na możliwość przekazania swoich dolegliwośći i objawów. Ale, aby nie zniechęcać tym przyszłych pacjętów muszę powiedzieć, iż pani doktor wygląda na osobę, która zna się na swojej pracy, mam wrażenie że jest dobrą doktorką. A to najważniejsze! można tą atmosferę jakoś przeżyć.......

Ostatnio byłam pacjentką pani Doktor w poradni . Zostałam dokładnie zbadana .Słyszałam o ważności wywiadu ,
ale co usiłowałam przekazać jakieś informacje to raczej było trudne , bo Pani Doktor nie była zainteresowana , raczej zniecierpliwiona, że chcę coś powiedzieć. i nie za bardzo było to możliwe , więc sie zamknęłam .
Jedyne o czym myślałam w czasie wizyty ,to ,to ,że jest bardzo znerwicowana,i że lekarze mają bardzo stresująca pracę. Pani Doktor pisała dużo , więcej czasu na pisanie niż na inne rzeczy. Nie Jej wina . Nie sądzę,że jest złym lekarzem , dopełniła wszystkiego . Ale atmosfera !. Jak pójdę
po raz kolejny ,będę się denerwować. Czy tak powinno być ,że pacjent boi się atmosfery u lekarza. A może to niezły sposób ,żeby nie myśleć o chorobie .