Aleksandra Maluta

Najlepszy weterynarz od gadów w Warszawie i okolicach, jako osoba z branży (technik wet.) widziałam sporo zarówno jako klient jak i "od kuchni" i myślę że aż takiego zaangażowania i szczerego zainteresowania gadzim pacjentem nie znajdzie się nigdzie indziej niż u dr Maluty. Duża wiedza i doświadczenie, uprzejmie i miło, dodatkowo cenowo jest to chyba jedno z najkorzystniejszych miejsc w Warszawie jeśli chodzi o egzotyki.

Lekarka ze wspaniałym podejściem do zwierząt i naprawdę znajaca się na swoim fachu. Wyleczyła naszego żółwia który dzięki jej opiece jest okazem zdrowia. Gorąco polecam.

Pani dr Aleksandra Maluta jest najlepsza, najbardziej profesjonalna i kochajaca nawet te najmniej wdzieczne zwierzatka jakie leczy :) ja akurat mam na mysli moja Coco mloda kameleonke ktora inna ,, wet '' chciala pozbawic lapek :( Dziekuje p. dr Malucie moja coco ma sie swietnie :)

Wspaniała lekarka. Posiada ogromną wiedzę na temat zwierząt egzotycznych i gryzoni co jest rzadkością na terenie Polski gdzie wiedza weterynarzy kończy się najczęściej na psach i kotach. Serdecznie polecam!

Dziękuję Pani Doktor oraz całemu personelowi kliniki OAZA za opiekę nad moją żółwiczką Zuzią z Giżycka.

Po autopsi mojego zwierzaka ,a był egzotyczny ,podała przyczynę jego śmierci.Dziękuję i Bardzo polecam .

Niestety muszę wystawić słaby komentarz. Mimo wizyty u Pani doktor i kliku telefonach o słabym stanie zdrowia zwierzaka odsyłano mnie ze słowami "proszę być cierpliwym". Lek który podano był nieskuteczny, a mimo to miałam go podawać nadal;/ Zwierzak robił się coraz bardziej słaby aż w końcu zdechł. Rozumiem że choroba mogła być poważna i dlatego zwierzak zdechł, ale poczułam się lekceważona i odsyłana "z kwitkiem".

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Witam, byłam u pani Maluty kilka razy. Do tej pory wszystko było ok i zwierzaki były super leczone , jednak ostatnio zwierzę zdechło podczas operacji. Nikt nie poczuwa się do winy i sekcji też nikt nie chciał zrobić. Więc coś jest nie tak chyba. Szkoda zwierzaka.

Pani doktor wyleczyła mojego myszoskoczka, który był już ledwo żywy, chłodny i bezwładny.

Myszoskoczek miał guza na gruczole zapachowym na brzuchu. Do pani Aleksandry Maluty do gabinetu przy Ratuszowej 3 (tuż przy Zoo)trafiliśmy, kiedy w okolice guza wdało się zakażenie.

Pani doktor najpierw wyleczyła myszoskoczka antybiotykiem, kazała go dokarmiać gerberem i podgrzewać termoforem. Kiedy po tygodniu infekcja się zmniejszyła, a stan ogólny zwierzaka się poprawił, zoperowała go. W innej lecznicy chcieli 200 zł i dawali małe szanse na przeżycie, a pani Maluta powiedział, że zwierzątko prawie na pewno przeżyje i za operację zapłaciłam 80 zł!

Po operacji myszoskoczek szybko doszedł do siebie. Potem leczyłam u tej pani inne moje myszoskoczki i zawsze było tak samo profesjonalnie i skutecznie.

Polecam! Dowiedziałam się, że pani doktor przyjmuje także w Oazie przy Potockiej 4.

MOJA ŚWINKA MORSKA MIAŁA USZKODZONY KRĘGOSŁUP I PANI DOKTÓR JEJ GO NASTAWIŁA.ŚWINKA ŻYJE I DOBRZE SIĘ CZUJE POLECAM PANIĄ DOKTÓR MALUTĘ KAŻDEMU;BOJEST BARDZO MIŁA I ZNA SIĘ NA SWOJEJ PRACY/