lek. Agnieszka Cegłowska

Jestem bardzo zadowolona z opieki zdrowotnej u Pani Dr.
Na pierwszej wizycie rzeczywiście sprawiała wrażenie odrobinę "zimnej". Mimo to cierpliwie wysłuchała o moich dolegliwościach i zleciła szczegółowe badania. Na kolejnej wizycie już szczegółowo wyjaśniła plan działania podparty wynikami badań oraz zleciła kolejne.
Moja sytuacja nie była kolorowa jednak Pani Dr. wykazała się ogromnym profesjonalizmem, zrozumieniem oraz przez cały czas zapewniała żeby się nie denerwować i że powoli załatwimy sprawę.
Po finalnych wynikach kiedy już było na 100% wiadomo z czym mamy do czynienia, otrzymałam natychmiast skierowanie na zabieg w trybie cito. Moje zdrowie wróciło do normy i wciąż jestem pod opieką Pani Dr.
Dodam, że inni lekarze odsyłali mnie z "kwitkiem" a Pani Agnieszka szczegółowo, dociekliwie i z troską się mną zajęła.

Negatywne opinie niestety nie są przesadzone. Nie należę do osób szczególnie wrażliwych, ale po krótkim wywiadzie miałam ochotę przerwać wizytę przed badaniem. Pani doktor wydawała się być zdegustowana treścią odpowiedzi udzielanej na jej niezbyt precyzyjne pytanie. Kultura na poziomie poniżej przeciętnego.

Byłam umówiona do niej na wizytę na 19. Dostaje telefon z poradni żeby być.jak najwcześniej, okazuje się, że pozostali pacjenci dostali taki sam telefon, więc i tak tłoczymy się w poradni wszyscy na jedną godzinę. Następnie pani Doktor wyraża swoje niezadowolenie z tego że przerwałam leczenie i nie poszłam do lekarza pierwszego kontaktu po kontynuację. Mówię jej że do endokrynologa nie ma miejsc a nie wiedziałam że lekarz pierwszego kontaktu może przedłużyć leki na tarczycę. Finalnie Pani Doktor nie przedłużyła mi leków mówiąc że mogłam iść do pierwszego kontaktu, bo ona nie ma aktualnych badań. Mimo że miała diagnozę postawiona przez innego lekarza w ręku. Zapytałam więc jak lekarz pierwszego kontaktu miałby mi przepisać w takim razie kontynuację bez badań i gdzie mam iść po ta kontynuację, czy lekarz pierwszego kontaktu mi w takim razie przepisze? A ona na to ona że " no nie wiem czy by się odważył". Jestem wściekła. 160 zł wyrzucone w błoto przed wizytą. Nie polecam.

Dzisiejsza wizyta u pani endokrynolog trwała 2,5 minuty, była to wizyta prywatna i otrzymałam tylko skierowanie na badanie krwi. Od samego wejścia nie było żadnego kontaktu z pacjentem, pani doktor nawet nie odwróciła się do mnie żeby porozmawiać, zadała tylko jedno pytanie-kiedy była ostatnia wizyta. Jak odpowiedziałam to mnie wyśmiała, dosłownie zaczęła się do siebie śmiać, to było straszne, że taki lekarz przyjmuje pacjenta, przychodnia powinna się bardzo nad tym zastanowić.brak to rozmowy, brak empatii, brak wywiadu, nie wykonano żadnego badania, totalna porażka

Byłam dzisiaj u Pani doktor na umówionym badaniu USG Piersi. Po odhaczeniu się w rejestracji weszłam do gabinetu, przedstawiłam się a Pani dr mówi że nie jestem umówiona bo nie ma mnie w systemie. Oddala mi skierowanie i kazała iść wyjaśnić sprawę w rejestracji. Podeszłam do rejestracji a pani rejestratorka mówi że moja wizyta jest zamknięta że już byłam przyjęta. Okazało sie że P. Dr wcześniejszą pacjentkę przyjęła jako mnie, dobrze że ta Pani jeszcze nie wyszła. Musiałyśmy obie poczekać jak wyjdzie pacjentka weszlysmy a P. Dr z uśmiechem odpowiedziała że musi to teraz odkręcić ( jakby to była nasza wina). Po ,,odkręceniu" pomyłki zrobiła mi USG, wyszły jakieś zmiany, zmartwiłam się i zapytałam P. Dr co one oznaczają, a ona niewzruszona odpowiedziała, że po takie informacje to mam sobie iść do swojego lekarza i on zdecyduje co dalej. Nie polecam tej pani doktor wszystko robi haotycznie i z łaską że w ogóle przyjmie pacjentkę i udzieli informacji. Tak jakby robiła to za darmo.

Byłam u Pani Dr raz i był to o jeden raz za dużo. Miałam podostre zapalenie tarczycy które nie zostało przez dr rozpoznane mimo że z wywiadu można było śmiało wysnuć taką hipotezę plus wyniki badań krwi ze znacznie przekroczonymi parametrami. Nie zostałam nawet zbadana. Na pytanie o USG tarczycy ponieważ nie jestem w stanie nawet jesc ani ruszać głowa przez ból uzyskałam odp "nie mam na to czasu". Nie polecam. Straciłam tylko czas i trafiłam finalnie do szpitala z zagrożeniem przełomu tarczycowego.

Pani doktor jest bardzo komunikatywna i konkretna - robi cierpliwie wywiad i ma szerokie kompetencje diagnostyczne. Podczas jednej wizyty zdążyła zrobić mi cytologię, USG transwaginalne, tarczycy i piersi. Normalnie musiałabym pewnie umawiać się na 3 dodatkowe wizyty. Wszystkie USG zdążyła przeanalizować i opisać podczas jednego spotkania. Jestem aktywną zawodowo mamą 2 dzieci, więc sensowny lekarz, który szanuje mój czas to dla mnie skarb.

Pani Doktor w sposób bardzo zimny poinformowała mnie, że ciąża jest ubumarła. Poszłam do niej na USG w 11 tygodniu ciąży, oglądając monitor usłyszłam tylko: phi, ale tu nic nie ma, ciążą jest obumarła. Ja, długo starająca się o dziecko, bardzo przeżyłam taką zimną, obojętną reakcję i byłam w szoku (i jestem do tej pory), że można być i kobietą i lekarzem z takim podejściem. Nie dostałam żadnych wskazówek co dalej. Ja mam nadzieję, że więcej nie trafię na takiego lekarza. Odradzam.

Pani doktor bardzo sympatyczna z przyjaznym do pacjenta nastawieniem. W trakcie wizyty szczegółowo omawia przebieg badania i szczegóły planowanego zabiegu. Bardzo profesjonalna. Zdecydowanie godna polecenia.